reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

fionka! - ja już pisałam wcześniej - w wątku o opiece nad maluchami - że mam podobnie - tylko u nas to trwa od 19-20 - słyszałam , że jest coś takiego jak niepokoje niemowlęce i to chyba jest to - u nas pomaga wyjście na spacer - mały wycisza się i ucina drzemkę potem jest zrelaksowany w czasie kąpieli, ewentualnie wizyty u znajomych oraz jazda samochodem ::) - objawy te same - darł się jak opętany ::) - ale to w zasadzie była jedyna godzina jego płaczu w ciągu dnia

maga - u nas mały jest aniołkiem jak przychodzą goście, albo jak my jesteśmy u kogoś ;D ;D - i wszyscy mówią: ale macie grzeczne dziecko :laugh: :laugh: :laugh:

ech pogoda do kitu - byliśmy dziś w zoo i 2 razy złapała nas ulewa - raz udało nam się schować w pawilonie z owadami - małpy patrzyły na nas zszokowane kto w taką pogodę chodzi je oglądać :laugh: - a mały spał smacznie opatulony - matko jak zmarzłam!
 
reklama
iwosz pisze:
Catherinka - byliście na błoniach?

Krzymek przez ostatni tydzień jest okropnie marudny - nie mam pojęcia dlaczego...

Iwosz, nie byliśmy, zbyt duży tłum, zresztą Filip dziś po tygodniu bycia aniołkiem i spania w dzień, dziś miał dzień mega marudzenia... Mam nadzieję, że to tylko dziś wyjątkowo, a od jutra powróci do nas Filip-śpioch dzienny :)
 
A u nas juz upaly. Spieklam sie na raka. Wczoraj niespodziewanie wybralismy sie z Patrykiem na wycieczke nad ocean a stamtad zdecydowalismy sie jechac jescze dalej na przyladek (Cape May) bagatela 3 h od domu. Wstapilismy do apteki po gotowe mleko w buteleczkach na ktore nakreca sie jednorazowe smoczki, po dodatkowe pieluchy, pare drobiazgow typu szmpon i maszynki do golenia dla meza i w droge:)
Spalismy w motelu, Patrys nie sprawial zadnych problemow. W dodatku pierwszy raz udalo sie go polozyc w wozku na plasko a nie jak dotychczas tylko w foteliku. U nas dlugi weekend, poniedzialek mamy wolny.
Pogoda 28 stopni w dzien, 22 w nocy ;D Bylo super, w koncu poczulam ze juz naprawde jest lato. caly wyjazd byl na wariata, no ale takie sa najfajniejsze. ;D

 
ale fajnie KatinJ! sama chciałabym gdzieś wyjechać, ale mąż pracuje.. :( może w sierpniu w końcu wybierzemy się gdzieś na urlop

a jak Patryk znosi upały??
 
Tylko pozazdrościc takiego wyjazdu. Fantastycznie my narazie kisimy się w mieście i nie zapowiada się zaden wyjazd w tym roku :(Startujemy z budową domku i fundusze są znacznie ograniczone w sumie to jest ich na styk. Ale może uda mi się wyciągnąć moich chłopaków chociaż na pare dni gdzieś nad wodę jak zrobi się ciepło. A tak wogóle u nas jest plaga komarów i nie ma mowy o zrobieniu grilla gdzieś nad wodą .
 
Kati: super

Kinga: trzymam kciuki za oglądanie samochodu. my też zaczynasmy szukac, bo pzu uznał, że po te stłuczce samochodu nie opłaca sie naprawiać, ale też nie nadaje sie jeszcze do kasacji i róbta co chceta. jedziemy po południu na warsztat coby gadać o kosztach.
 
Ach, Kati, nad ocean, jak to brzmi. Fantastyczny wypad!!! My nad morze to wybierzemy się chyba dopiero za rok, bo mamy dośc daleko.
 
Kati super! U nas niestety zimno, wietrznie i paskudnie... Jeszcze Ola ma gorączkę :( wiec nie wychylam sie z domu
Oby Maksowi nic nie było bo w piątek mamy szczepienie a OLa bilans dwulatka..
 
reklama
katiNJ pisze:
A u nas juz upaly. Spieklam sie na raka. Wczoraj niespodziewanie wybralismy sie z Patrykiem na wycieczke nad ocean a stamtad zdecydowalismy sie jechac jescze dalej na przyladek (Cape May)  bagatela 3 h od domu. Wstapilismy do apteki po gotowe mleko w buteleczkach na ktore nakreca sie jednorazowe smoczki, po dodatkowe pieluchy, pare drobiazgow typu szmpon i maszynki do golenia dla meza i w droge:)
Spalismy w motelu, Patrys nie sprawial zadnych problemow. W dodatku pierwszy raz udalo sie go polozyc w wozku na plasko a nie jak dotychczas tylko w foteliku. U nas dlugi weekend, poniedzialek mamy wolny.
Pogoda 28 stopni w dzien, 22 w nocy ;D Bylo super, w koncu poczulam ze juz naprawde jest lato. caly wyjazd byl na wariata, no ale takie sa najfajniejsze. ;D

uuuuuuuuu jak ja zazdroszczę!!! - wybrałam się kiedyś nad ocean na Cape May takim wielkim pożyczonym Dodgem ciężarowym ;D - to było ze 4 lata temu jak pracowałam na campie jako instruktor windsurfingu ...
a teraz na dodatek wyszła nowa płyta Red Hotów i tak mnie nastraja na podróżowanie po Stanach - może jak zniosą wizy to wybralibyśmy się we trójkę ::) ::) ::)


a i melduję, że w Poznaniu zimno :p
 
Do góry