Cześć dziewczynki, wreszcie wydarzyło się coś na co tak długo czekałam:-) , Zosia stanęła na nóżki

, było to 3 dni temu , czyli dzień przed skończeniem 13 miesięcy. Radości było co nie miara, razem z Kazikiem i moim mężem skakaliśmy i piszczeliśmy z radości jak jakieś małpy

w zoo, nie mogliśmy się opanować, a Zosia to stawała z jednej strony kojca, siadała na pupkę i jak szalona biegła w inne miejsce, znowu stawała i tak w kółko , też jak jakaś małpka.
Kilka razy udało jej się również wdrapać na Kazikowe łóżko, aha i zaczęła robić też koci grzbiet.
Dalej jednak reakcją na stawianie jej przez nas są wiotkie nóżki, albo też unoszenie ich sztywnych ku górze(tak jakby siadała w powietrzu), staje tylko i wyłącznie jak sama tego chce, nie da jej sie postawić.
W poniedziałek czeka nas, tzn.Zosię ta komisja, mam nadzieję ,że nie potwierdzą sie te wszystkie przypuszczenia, jestem teraz nieco optymistyczniej nastawiona.