reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

A skrobnę :tak:

Na dziś: jestem optymistką. Pierwsze trzy dni w domu były sajgonem. My lataliśmy nad Karolą, a ona po pobycie u babci jakby dzika wróciła do domu i każdy ją pytał o siostrzyczkę. Momentami minę miała taką, jakby chciała siostrzyczkę wywalić przez okno.
Piszczała nam, nic nie można było wyprosić.
któregoś dnia przestaliśmy prosić i staliśmy się chyba normalni.
I Karola też zaczęła zachowywać się normalnie :happy:

A Martynka - dziecko, którego "nie ma". Nocki przesypia,. Budzi się tylko dwa - trzy razy na jedzenie. Wtedy trzeba ją przewinąć, bo zawsze w pieluszce coś jest i wtedy bardzo sie niecierpliwi, bo mleko ma być JUŻ :happy2: I to tylko ten jeden minus. Wszystko inne na plus :-D

No i spimy z Rafim osobno :baffled: Bo stwierdziliśmy, że nie będziemy zostawiac Lolki samej na noc i Rafał spi w sypialni w Lolą, a ja z Martynką w pokoju. Ale już chcemy to zmienić i wstawić duże sypialniane łózko do dużego pokoju i pokombinować z ustawieniem mebli, żeby jakoś odgrodzić część do spania.

Czy któraś z Was ma smykałkę w tego typu rzeczach? :happy: Bo chyba przydałaby nam się pomoc :tak:

No... a jutro Rafał wraca do pracy po urlopie i to będzie dla mnie chwila prawdy jak sobie poradzę :happy2:
 
reklama
Ja od wczoraj podły humor, też trochę przez film..dotyka strasznie ..bo taki prawdziwy..kilka razy brałam pilota żeby nie patrzeć...
a teraz siedzę i wyję bo Agata Mróz... Iga mi przynosi chusteczki i głaszcze po rękach..a ona zostawiła dwumiesięczne dziecko..ja wiem że takie życie ale i tak nie mogę się pozbierać..
 
Oj, oj... takie tragedie wciąż zdarzają się obok nas...

Niestety dopiero, kiedy się już staną, to doceniamy jak kruche jest życie i jak ważny jest każdy dzień, który dane jest nam przeżyć.


[*] dla p.Agaty...
 
ja tez jestem zdruzgotana wiadomoscia, ze p.Agata nie zyje...tylko jedno przychodzi mi do glowy: wspaniala kobieta i piekny czlowiek...
 
ja też się poryczałam na wieść o agacie, pamiętam jak ja cieszyłam się na dwa miesiące jagódki (wypadało na mój pierwszy w życiu dzień matki, więc wryło się w pamięć) tymczasem jej maleńka córeczka nigdy więcej nie zobaczy mamy
[*]
 
[*] dla Agaty...
Straszna choroba, ja też niedawno starciłam przez nią bliską osobę. Tyle, że Ola nawet nie doczekała do przeszczepu. A miała tylko 22 lata:-(
 
Hej!!! :-)

Kinga- GRATULACJE!GRATULACJE!GRATULACJE!
Jakie piękne imię wybraliście dla młodszej pociechy :-):rofl2:

Maga- widzę, ze jest diagnoza...jestem całym sercem z Tobą!!!

Niedługo wakacje! Obiecuję wejść na dłużej...:rofl2:

Pozdrawiam wszystkie mamusie!!!!!!!!!!
(mam nadzieje, ze mnie ktoś jeszcze pamięta :-))
 
reklama
Do góry