Niestety to tylko 7 letnie dziecko, ktore czuje presje otoczenia. I pewnie czuje, ze mama nie chce jej puszczac, więc watpie, żeby była obiektywna. Pytanie na ile jest chora, bo zaczerwienione gardlo i lekki kaszel moze leczyc u taty. Wiadomo z temperatura dziecka bym nie puściła. A to, ze ma jechać do zdrowego dziecka to ttlko pokazuje, ze traktują dzieci na równo i, że liczą sie z tym ze drugie moze zachorowac. W zlotym jajku tez dziecka nie można trzymać.

Dzieci choruja i będą chorowac nieste
Mam w domu prawie 7latka i to jest już młody człowiek który potrafi powiedzieć czego chce. A z tą presją to wiesz, nawet dorośli ją odczuwają. Ale w tym przypadku rozumiem autorkę, martwi się o zdrowie dziecka, chce mieć rękę na pulsie i jak dla mnie to żadne robienie sobie nawzajem pod górkę czy na złość. Zdrowie dziecka najważniejsze.
No i tak jak napisałam, nie rozumiem tego żeby zabierać chore dziecko licząc się z tym że zaraz i drugie będzie chore. Według mnie można się dogadać i np jak dziecko wyzdrowieje to wtedy ojciec mógłby je zabrać. 7latka jest zapewne w pierwszej klasie, obecnie są zajęcia zdalne więc również i po feriach mógłby dziecko zabrać.
Właśnie chciałam mu zaproponować, że może ją wziąć na tydz w lutym, i będzie mógł ja zawozić do szkoły, pozna Panią wychowawczynię, zrobi z nią zadania, pouczy ją trochę, mają wrócić do szkoły od 18 stycznia. Myślę że to by było dobre rozwiązanie.