reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wiecznie niezadowolony

BasiaJ. Moja znajoma jest dokladnie w takiej samej sytuacji jak ty...tylko nie ma rozwodu, a ten bencwał przepuszcza kase i dlugi robi...:no::szok:
podpowiedx koleżance żeby zrobiła rozdzielność majątkową do tego nie potrzeba rozwodu
albo niech założy sprawę o separację , może się bencwał ocknie
 
reklama
i znowu jakis zastoj... no dobra. jak to sie pisze??? jeju. wstyd. czasem sie sama sobie taka glupia wydaje... szkoly mi brakuje... ech.... napisze prosciej. gdzie wy dziołchy jestescie:-)???
bablyss juz dawno po rocznicy. nie wiem czy pamietal czy przypomnial sobie jak mama skladala nam zyczenia... w kazdym razie w dniu rocznicy z rana nic... zero na ten temat...nawet po tym jak rodzina rzucila sie do zyczen... ale bylam wsciekla... pojechal do pracy a ja nie wytrzymalam... poszedl zabojczy sms... musialam.... wrocil z pracy i stanal w progu z bukietem kwiatow... stwierdzil ze kwiaty mial kupione juz wczesniej i ze wiedzial iz pojdzie do niego taki a nie inny sms... i ze tylko na to czekal...hmmmm.... fakt. kwiaty byly sliczne:-) juz nawet nie chce wiedziec czy pamietal czy nie... a wieczorem.... doszedl do wniosku ze musi sie zmienic bo inaczej nic z tego nie bedzie i pewnie sie rozwiedziemy... zadziwia mnie ostatnio... ja wiem ze on mnie kocha, wiem ze mnie nie zdradzi ale czuje pewien niedosyt....
ogladam wlasnie rozmowy w toku. wypowiadaja sie babki ktore po ciazy maja nadwage albo ktore poprostu duzo przytyly. maja z tym problem. mowia ze nie podobaja sie mezom, ze wstydza sie rozebrac... boja sie bliskosci... tez mialam taki etap... cholerka...
dobra. piszcie co u was.
przyszla mamusia normalnie w swiecie rozpuscilas meza:-) kanapki o 6:30??? masakra... no chlop sie przyzwyczail a tu taki zimny prysznic i kanapek nie ma... no tez bym sie zdenerwowala... hehe... biedny chodzi glodny do pracy. ty sie popraw:)))) nie no zartuje. niech sam sobie kanapki zrobi i nie marudzi. bez przesady. tez musisz sie wyspac ale uwazaj do czego go przyzwyczajasz. bo faceci gorsi sa jak dzieci...
i jeszcze raz bablyss. zycze zeby z tego ,,starania,, szybko cos wyszlo:-)
rubi rubi co u ciebie???
 
przyszla mamusia normalnie w swiecie rozpuscilas meza:-) kanapki o 6:30??? masakra... no chlop sie przyzwyczail a tu taki zimny prysznic i kanapek nie ma... no tez bym sie zdenerwowala... hehe... biedny chodzi glodny do pracy. ty sie popraw:)))) nie no zartuje. niech sam sobie kanapki zrobi i nie marudzi. bez przesady. tez musisz sie wyspac ale uwazaj do czego go przyzwyczajasz. bo faceci gorsi sa jak dzieci...

No to fajnie, że Twój mężuś się ogarnął, wszystko jedno czy przypomniał mu Twój sms czy sam pamietał, ale fajnie, że zaczyna myśleć o jakiejś poprawie...

A ja swojego królewicza powoli odzwyczajam od kanapek i znoszę jego fochy, ale mówiąc szczerze momentami mam go po dziurki w nosie!

Ps. Też oglądam Rozmowy...
 
witam. przyszla mamusia kazda z nas ma czasem dosc tych facetow... z nimi zle, bez nich jeszcze gorzej... co do mojego M. to czas pokaze czy sie ogarnal.... znam go juz dllllluuuggooo... i wiem ze to moze byc chwilowe.... niby malzenstwem jestesmy od roku ale swoje wiem... a ty odzwyczajaj ksiecia. mam nadzieje ze bedzie to owocne dzialanie:-)
 
melduje sie ;-)

u mnie.... ciezko mi sie dopchac do kompa bo malz zaczal intensywnie grac - pokerek i jakas gra strategiczna na onecie... wychodze z domu spi - wracam do domu to gra (tylko 2 razy udalo mi sie przyjsc do domu wczesniej niz on), ide spac...jeszcze gra...
5 i 9 kwietnia mamy rocznice (5 - poznania sie, 9 - slubu... miedzy rocznicami sa 3 lata roznicy - tacy szybcy nie bylismy zeby po 4 dniach brac slub ;-) ) - ciekawe czy moj malz bedzie pamietal...
 
no wreszcie:-) rubi w tym momencie ciesze sie ze moj M. to noga w sprawach komputera:rolleyes:. jak juz korzysta to z allegro... a ze caly dzien praktycznie go nie ma to komp jest moj... z tym pamietaniem o rocznicach to ciezka sprawa.... my mozemy a oni nie... czemu? co my mamy bardziej mozgi pojemne?:oo::oo::oo: achhh.... szkoda gadac.... my jesli chodzi o staz przedmalzenski jestesmy lepsi. w listopadzie 7 lat jak sie znamy i jestesmy ze soba. a teraz w kwietniu 6 jak mieszkamy ze soba.ze sie nie pozabijalismy... :eek::eek::eek:a wracajac do dopchania sie do komputera to potraktuj go z lokcia i tyle. hehe. niech idzie do kafejki internetowej:yes::yes::yes:
 
no i co???? wieje pustkami... u nas wybuchla bomba porownywalna do Hiroszimy.... za duzo byloby pisania wiec w skrocie... zaczelo sie od glupiego klamstwa a skonczylo sie na tym ze M. w nerwach powiedzial o kilka slow za duzo... ja ogarnieta( nadal) spokojem wewnetrznym nie zareagowalam. a gdy przyszedl wieczor oswiadczylam mu ze jesli jeszcze raz mnie obrazi to sie pozegnamy. jasne to dla ciebie? odpowiedzial: DOBRZE. potem bylo jeszcze kilka spiec o pierdoly glownie... nie wiem czy M. ma andropauze czy jak ale czepia sie jak rzep psiego ogona... nasze klotnie to ostatnio monolog... jego oczywiscie... ja poslucham, przytakne albo nie odezwe sie wogole a jego szlag trafia... stwierdzil kilka dni temu ze dziwnie sie do niego odzywam.... hahaha... ja mu na to ze jesli ja sie odzywam dziwnie to w takim razie jak on sie odzywa.... a on zmieszany stwierdzil ze faktycznie nie najlepiej wiec ja grzecznie oznajmilam ze jesli nie zauwazyl to nie odzywam sie dziwnie tylko nie odzywam sie wcale... ale namieszalam... mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzi:-) no ale stanelo na tym ze ja nadal bez potrzeby sie nie odzywam a on mam wrazenie zastanawia sie o co chodzi... a niech mysli to moze mysliwym zostanie:-Da to nasze malenstwo, najlepsze co mnie w zyciu spotkalo:happy:
 
dziewczyny! czyzby wasi panowie juz byli zadowoleni???
moj nawet jest - nadal gra na komputerze wiec nie mamy sie kiedy poklocic ;-)
 
TAAAAAAA....grzeczni.... nikt sie nie odzywa to ja tez ucichlam... rubi dobrze w sumie ze ten komp jest, co??? cisza, spokoj... hehe. u mnie po japonsku... jakotako....:-) nie ma bomb na skale swiatowa ale do idealu daaaaaaaaleko.... w sobote ide na dyskoteke poszukac nowego tatusia dla Maji....:-) hahaha. zartuje!!! aczkolwiek kto wie....
 
reklama
Hej Dziewczynki
Witam ponownie po dluuuuugiej przerwie . Jakos wyszlo ze musialam sie zadomowic w szpitalu ale poki co ...wrocilam ( i to na szczescie nie sama :o)))))!!! )
Moj tyran sie troche uspokoil - albo martwil sie o bobasa albo - co bardziej prawdopodobne - zdal sobie sprawe ze taka sprzataczka ja ja nie jet az taka zla ;o)
Caluje Was goraco i zabieram sie do nadrabiania zaleglosci :o)
 
Do góry