emka a mdłości mi odpuściły

.mimo wszystko co roku chodzimy na gotowe

.na dwie wigilie,najpierw do mojej mamy i siostry,a później do teściów.ale sama w domu też coś pichce,lubie mieć coś swojego w lodówce.dziś zabieram sie za sałatkę warzywną,taką mam ochotę

.
kwiatuszku jak czytam co piszesz to tak jak siebie bym słyszała nie dawno...drugie dziecko za 3,4 lata,w przyszłym roq miałam iść albo do pracy albo do sql,Ala od 3rż do przedszkola i dopiero dziecko żebym mogła się na spokojnie nim zajmować...życie przyniosło co innego i nadal się z tym nie oswoiłam


...nie czuję się ciążowo wogóle...mdłości odpuściły,piersi trochę bolą,są większe,apetyt mi dopisuje i tyle.nadal nie mogę uwierzyć,że jestem w ciąży.a czemu jesteś zła na męza?
prija wiem jak się czujesz kochana...w kwietniu przechodziłam to samo,tyle,że ty wiesz,że jedziesz i wiesz kiedy...