reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Dziś w nocy przesikalismy dwa komplety ubranek - no coz, cos za cos, na noc na pieluchę zapinam monitor oddechu i wtedy zdarzają się niestety takie wpadki, zależnie od tego, jak się siusiaczek ułoży. W każdym razie nie ogarnelam się wczoraj z prasowaniem i zostały mi jakieś takie tylko pajace, których nie lubię, otrzymane po synu koleżanki, ale ani za piękne, ani wygodne, a juz pod względem zakładania wyjątkowo skomplikowane, marny wybór na środek nocy. Sięgnęłam wiec po pajaca z kupki pajacow w rozmiarze 62. Myślę sobie:oj tam, najwyżej będzie troszkę za duży. I wiecie co? Nie byl za duży... W te na 56 syn mi się juz na scisk mieści. Wyrósł. A w 62 wygląda na to, ze mu duzo wygodniej. Rośnie!!!!! :):):) Mam namacalny dowód na to :):):)

Wspolczuje szczepień i trzymam kciuki. My mamy za tydzień pierwsze. Szczerze mówiąc juz się boje. Cały czas nie wiem, czy powinnam szczepić czy powinnam nie szczepić. Naczytalam się tyle... Ale ludzie, którzy wiedza więcej ode mnie, szczepia swoje dzieci i wnuki. Np.pani profesor immunologii. Albo pani doktor biotechnologii. Niby wiecej są w stanie zrozumieć z tych wszystkich mechanizmów, niż ja, a jednak szczepia. I teraz w co wierzyć? Nie jestem przekonana ani do szczepienia, ani do nieszczepienia. Czuje się z tym strasznie. Porazka jako matka, w tak ważnym temacie nie wiem, co jest słuszne. Bardziej się skłaniam ku szczepieniu, ale ziarno wątpliwości zostało zasiane. Najgorsze, ze oceniając sprawę muszę polegać na cudzych badaniach i cudzej interpretacji, nie moge sama tego sprawdzić. A niestety za duza dzewczynka ze mnie i za duzo ze świata naukowego widziałam, zeby takie uwierzenie mi łatwo przyszło. Wszystko będę kwestionować podświadomie...

Bibiana, nie znam Twojej historii, mam nadzieje, ze się nie obrazisz i nie sprawie Ci przykrości jak zapytam, co się stało z Filipkiem?
 
reklama
hej,
Bibiana witaj. My się chyba jeszcze nie znamy:) ŚLiczne masz chłopaki.

Kat to rośnie Ci Stasio pięknie. My już niektóre ubranka mamy na 74 już nawet, a niektóre na 62 są dobre(spodnie) więc u Nas duża rozbieżność rozmiarowa. Aluśka w 74 chodziła jak miała 7-9 miesiecy więc synek zapowiada się większy. Co do przesikiwania to i Nam sie czasem zdarza, ale staram sie często przebierac tzn przy każdym karmieniu żeby później się nie rozbudził przy przebieraniu ciuszków. Ja lubie pajacyki, zwłaszcza na noc. Wygodnie mi się Filipa wtedy przebiera. Co do szczepień to ja zdecydowałam Filipa narazie nie szczepić.

Kwiatuszku powodzenia na szczepieniu.

Karola super, że tak dobrze się czujesz. Oby tak zostało. A Aluśka z każdym dniem bedzie bardziej samodzielna i miejmy nadzieje, że jak się Hania urodzi to troche da Ci odpocząć.

Emka oj ja też czasem mam nerwa na swoje dzieciaki, ale uśmiech lub Kocham Cie mamusiu wystarczy, żeby wybaczyć. Ale co się nawkurzam to moje:-D

Czarna gratuluje ząbka.

Aluśka poszła dziś po feriach do przedszkola, jaka błoga cisza:) Filip śpi już ponad 1,5 godziny gdzie przy Ala nawet 30min nie spał.
Mam pytanie. Macie jakieś sposoby na wypadanie włosów? Mi garściami wypadają i martwie się, że niedługo zrobie się łysa.
 
Ja też przy okazji karmienia przebieram zazwyczaj. My na razie jesteśmy pajacowi i śpiochowi, dla mnie wygoda i dla niego chyba też. Przed bardziej "dorosłymi" ciuchami się na razie zapieram, No, ale my mamy dopiero miesiąc i na dorastanie mamy czas :)
 
Czarna gratulacje dla Milana:)))Dla dumnej mamy też:) U nas szczerbato jakoś;)))
Kwiatuszku kciuki zaciśniete,zeby nie bolało,zeby nie płakała i zeby nic a nic sie nie działo po:)))
Prija wtsałyśmy rano,wiem,ze mała zawsze albo już wstaje z kupą albo robi ją w przeciągu pół h,wiec myk z dupskiem na nocnik,siedziałam obok,troche trzymałam za plecki,zeby nie spadła,bo się bawiła i nachylałąsie po maskotki.Odczekałyśmy 20min i poszło:))W między czasie dwa razy ją podnosiłam i sadzałam na nowo,bo nóżki ją bolały,odciskała sobie,nie nauczona siedzieć na tronie heheh Kolejnego dnia porazka nocnikowa,matka 20 min czekała i nic,dziecie sie zniecierpliwiło,wiec bach w pieluche i po minucie kupa...Najważniejsze to nie zmuszac,bo jak znienawidzi tron to dupa zimna.
 
Bibianko bardzo się cieszę że sie odezwałaś!!
Agnieszkaala, jesteś po porodzie to naturalne, bierzesz jakies witaminy?Mozesz robic sobie badanie tarczycy
Katharina to dopiero poczatki.Ty juz lepiej
Czarna Grtauluje
A mnie znó łapło preziębienie, i ide do pediatry z mała bo ma jakas wysypkę od 4 dni, a jest po szcepieniu na ospe
 
Karola byłam dziś w Zusie i w UP możesz być zarejestrowana, bo gdzieś musisz mieć ubezpieczenie zdrowotne. Jakbyś jechała to weź sobie akt urodzenia dziecka i będą się pytać o ostatnie zatrudnienie.
 
Mamy za sobą pierwszą podróż autobusem :) Oczywiście mój mąż jest na mnie wściekły. Bo "infekcje". Jak tak dalej pójdzie, to mój syn do sklepu to pójdzie jak będzie miał 18 lat, bo "infekcje".
 
kat ale ten tata go pilnuje;-) Moja mała miała chyba z 5 miesięcy jak pierwszy raz była ze mna w sklepie:-D ale nie dlatego,ze ją chowałam przed zarazkami tylko miałam taki komfort,ze jak mąż wracał z pracy to ja na spokojnie sobie jechałam sama do sklepu na jakies wieksze zakupy. Już w sezonie zimowym była z nami z 3 razy w duzych centrach handlowych i nic się złego później nie działo. Możesz mu powiedzieć,ze sam z pracy może przywlec jakąś zaraze,ze sklepu czy apteki również,nie wspominając poradni,do której prędzej czy później i tak trzeba iść na szczepienia.
 
reklama
Mogłam się nie przyznawać, ale tak nie umiem. Będę miała teraz suszenia głowy a suszenia, już mi nagadał, że to było bardzo nierozsądne i niebezpieczne. Ja uważam, że większe ryzyko infekcji niesie za sobą wizyta w poradni (a byliśmy już dwa razy u pediatry i raz u dermatologa) a takie chowanie dziecka pod kloszem na dobre mu nie wyjdzie. O tej porze to ten autobus był praktycznie pusty...
 
Do góry