reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Prawie padłam z głodu, a piersi myślałam, że mi eksplodująi padam na twarz, jakbym niewiadomo co robiła.
No żarcie przy sobie nosi i nie skorzystała. :-p

P.S. Czy wkładki laktacyjne były Wam potrzebne od początku, czy to dopiero potem człowiek zaczyna przeciekać? Miesiąc minął a mi nadal niepotrzebne, hm...
Mi nigdy nie były potrzebne, eee przy Weronica aż tydzień, przy Adriannie wcale nie miałam.

Plenitude - ja mieszkam w pętli wikliniarskiej, więc u nas ceny od producentów są inne. :tak:
 
reklama
katherinne noworodki mają takie tęczówki, z czasem nabiorą koloru. Nie wszystkie dzieci, ale większość. Moje dzieci miały czarne, teraz synek ma brązowe. Mi wkładki były potrzebne na początku, bo miałam strasznie dużo pokarmu. Teraz rzadko z nich korzystam, chyba że wiem, że dłuższy okres nie będę karmić, bo przy nawale zaczyna mi cieknąć mleko.
 
agnieszkaala 4,5h w kolejce????Ja pierd....za przeproszeniem,ja bym w połowie tego czasu poryczała się z niemocy i wyszła...Dzielna jesteś:)A jaka cierpliwa:) Dzisiaj moje dziecie o 5 rano już nocnikowało-super godzina do tego:-D

Dzisiaj mała miał zadziwiający wieczór...nowości jakies ją dopadły...tu nowe smoczki,które jej najpierw wypadałay z buzi,nie mogła zassać,końcówki większe są...oglądała je,mlaskała,znowu oglądała...ma dwa wiec sobie wybiera... Następnie nowością był dla niej ochraniacz w łóżeczku...chciała go wyrwać ale sie nie dało,wiec skapitulowała;)

Przyszły jej sanki kurierem...hmmm...póki co jeździ w nich po dywanie;)))Teraz czekamy na ten magiczny kubek i rajtki do raczkowania z krówką na dupce.

Co tak ciuchutko?Pewnie juniorki usypiacie.Moja tradycyjnie po 19 nynki i to bez dyskusji;)
 
bett od urodzenia taka godzine ma usypiania? o której Ci się budzi? Ja moja przestawiłam na tą porę chyba jak miała 4 miesiace,bez problemu poszła na ugode i ładnie zasypiała,teraz wiadomo-sa turlanki,rzucanie smoczkiem,śpiewy,okrzyki ale nigdy mi nie płacze:) tylko cholera wybudza mi sie szybko,bo juz około 5-5:30,ale wtedy włączam magiczną suszarkę,czekam az sie chwile wybawi,nagada,napluje i mnie pobije i usypia dalej.Najczęściej punkt 7 konkretna pobudka.
 
Emka - od początku, od czasu do czasu trochę się coś przesunie ale zazwyczaj 19.30-20 już śpi. budzi się zazwyczaj koło 6 na mleko i śpi jeszcze do 8-8.30. ale za to od początku były cyrki z jej spaniem w dzień, już jako noworodek mało spała w dzień. możliwe, że za jakiś czas będziemy jej trochę przesuwać godzinę pójścia spać, już teraz jak się fajnie bawimy to czasem szkoda nam ją kłaść, ale z drugiej strony lubimy też ten tylko nasz czas który mamy dla siebie wieczorem. jak młoda była w wieku Twojej Ninki to też się budziła koło 7, ale ja ją wtedy brałam do swojego łóżka i jeszcze razem dosypiałyśmy do 10. tęsknię za tymi naszymi porankami. fajnie brzmi opis Waszej walki o drzemkę:-D

Lilijanna - oby szybko poszło:tak:
 
moje dziecię dopiero usnęło (3 raz) i zobaczymy, zaraz ja też idę spać:baffled:

kat ja też zatęskniłam i oto jestem tadaam :-), muszę zaglądać do Was bo tak jakoś dziwnie bez forum :tak: cholibka czas mi śmiga na maxa, leci dzień za dniem a niedawno mała była noworodkiem, ryczałam co chwilę i trzymałam dietę bezmleczną a teraz wcinam twarożek waniliowy:zawstydzona/y::happy2: (ps. bo zapomnę, jakby co to chyba jedyna margaryna bezmleczna to flora light - paskudna ale oliwa z oliwek na chleb jako smarowidło.. -nie dałam rady tego jeść :sorry2:) a Ty jeszcze chwilę temu marudziłaś, że chcesz już rodzić tymczasem Staś ma już miesiąc, nie ogarniam tego upływu czasu :-D
plany to na razie kupa luźnych myśli, mam 31 lat a od lipca będzie 32, do 35 chcę już drugie na świecie :-) tęczówkami się nie przerażaj, do ok 6 miesiąca klaruje się ostateczny ich kolor i wygląd:tak:

agnieszkaala nie mam folii bo mała pluje bardzo skromnie, wręcz nie pluje, dziś jej się zdarzyło, ale ziemniakiem ze szpinakiem sama bym pluła dalej niż widzę, a ziemniak z dynią u mnie wywołał mdłości, ble. od następnego nowego posiłku dam już jej potrawy z serii po 5 miesiącu bo 4 w sumie obrobiony - marchew, ziemniaki, dynia, szpinak, jarzynowa, chcę już mięsko włączyć, zupki konkretniejsze niż mielony ziemniak z marchewką :-D dla mnie Zawitkowski też guru - był u nas w mieście na początku grudnia ale nie mogłam iść na spotkanie z nim ponieważ mała akurat ten moment wybrała sobie na ryki, marudzenie i ogólny bunt:dry::oo2:, bardzo chciałam iść, trudno, może kiedy indziej.

dziewczyny jakie macie krzesełka do karmienia? muszę się rozejrzeć już a jestem ciekawa czego używacie :-) pamiętam jak kwiatuszek szukała i złościła się, że same gnioty na tablicy :happy2:


Zojka po zjedzeniu dziś tego ziemniaka ze szpinakiem dziwna się zrobiła, taka apatyczna, spała ok godzinę i po przebudzeniu kilka h taka była, nawet uśmiechać się nie chciała, już się wystraszyliśmy, ze może coś ją bierze, sprawdzaliśmy z mężem co chwilę temperaturę, ale nic, dopiero przed kąpielą jadłam obrane jabłko i mała prawie wzrokiem je ciamkała więc odkroiłam kawałek i jej dałam do rączek, dopiero wtedy się ożywiła, ciamkała, mruczała, lizała i próbowała ssać ten kawałek pokrzykując i śmiejąc się do niego, jak go zabrałam to był ryk, przy słoikach tak nie jest czyli to argument za BLW:-D eh bździągwa mała.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mojej siostrze kolor oczu z niebieskiego na zielone zrobił się po 20 roku życia, także z tymi oczami to różnie. :-)


Plenitude - dokładnie jak widzisz, że ma ochotę jeść łapkami to próbuj, na początku może się dławić, to normalne, musisz tylko pilnować i dać się jej nauczyć. A tego co nie zje dać może już w postaci pogniecionej mocno widelcem, a nie zblendowane, bo może waćpanna za dorosłą się uważa. :laugh2: Od kiedy w ogóle jej dajesz jeść inne żarło? Acha i polecam dawać zioła, urozmaiconą smak. No i to co dla nas jest mdłe i niedobre niekoniecznie dla dziecka, bo ono nie zna smaków póki co. U nas było tak, że Adrianna mdłe lubiła, a Weronice musiałam od początku ładować zioła. Ja kupuję w Lidl w doniczkach, rosną sobie na parapecie, a co jakiś czas wymieniam, wiosną/latem ładuję swoje w doniczki i na balkon i w ogrodzie. :-)
EDIT: Ja np. jak gotuję nam warzywa na parze, to do wody wrzucam łyżkę ziół suszonych, różnych, wtedy warzywo też ma inny smak. Ale na początek samo warzywo dla warzywa powinna wszamać, choćby z ciekawości. :-)
 
Do góry