edytko no myslałam nad tymi rekawiczkami,ale nie sądze,że bedzie na nich mniej zarazków niż na dłonicha ktore myje kilka minut i siadam na wc

.kurde z Alą nie miałam takich jazd

...
kaira nio u nas jak lekarz powiedział,że bedzie dziewczynka to wszyscy bardzo sie cieszyli,mąż dumny,bo liczył na drugą córeczkę...jednak jest siusiorek,moja mama rozczarowana


a jak męża zapytałam czy on też to powiedział,że nie,że chociaż będzie równowaga w przyrodzie

.niespodziewałam się chłopca naprawdę.od początq ta ciąża jest dla nas niespodzianką i chyba będzie do samego końca,choć jajeczka przeciez sie nie wchłoną:-)


.mam nadzieję,że teraz już niczym nas nie zaskoczy.dziś śniło mi się,że mały ważył 3.5kg



Ali wypchnąć nie mogłam,a ważyła 2610kg to takiego 3,5kg klocuszka to już wogóle...
co do tego mojego bólu to trzyma mnie w tej pachwinie strasznie...w nocy musiałam spać w jednej pozycji,bo co się ruszyłam to bolało.ani się podnieść ani nic...z chodzeniem też ciężko...czasem odpuszcza na chwile...pisałaś o tym bólu w kroczu.ja miałam takie kłocia jak z Alą chodziłam.w momencie jak mnie łapało to aż sie kuliłam tak czasem bolało.mówiłam o tym ginowi,ale nie wiedział od czego to może być,przed ciążą też miałam tak.teraz tylko raz jak do tej pory mnie złapało takie coś.
kwiatuszku jak u was sytuacja?
liljanka,a u was wszyscy już zdrowi?