hej
naprawdę wczoraj napisałam i nie wiem, co zrobilam z postem, ale go nie ma


chyba nigdy nie wyrosnę ze swego gapiostwa.
Ssabrinka moj Kamiś też rwal sie tak szybko do siedzenia, chwilę później spacery zrobiły sie koszmarne. jak spal bylo ok, ale potem nudził sie w gondoli i cale osiedle na słyszało, spokój wrócił, gdy przesadziłam synka do spacerówki.
Ola tak jak wczoraj pisałam, Kamilek sam bije sie po główce, tylko on to robi gdy czegoś nie dostanie albo jest nie po jego myśli. zadzwoniłam do koleżanki, ktora ma szerokie wyksztalcenie (doświadczenie rownież)do/ w pracy z dziećmi z różnymi patologiami i kazała nie zwracać na to uwagi, stwierdziła, że to rozwojowe i powinno minąć. Mam sie starać nie robić dziwnej miny, nie wykonywac żadnych gestow, oby pomogło, bo naprawdę sie martwię. Fajnie, ze Julinek się rozgadał
Lili faktycznie zlośliwiec z Ciebie

A ja suwaczek leci... super. Nie pracuj za mocno!
Kaira, Alicja moj też źle znosi sprzeciw, tak jak już pisałam.