reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści ze szpitala (bez komentarzy ).

reklama
Wiadomosc od Annte z wczoraj wieczora:
"Czesc chciałam poinformowac
ze jestem w szpitalu na patologi- cisnienie było spowodowane skurczami ale na razie przepowiadajacymi - szyjka zamknieta. ktg ok jutro beda wyniki z krwi i jezeli beda ok to do domu. Ale i tak uwazam ze lepiej dmuchac na zimne"
Wiadomosc od annte z dzisiaj rana
"hej cisnienie sie uspokoiło. Rano miałam ktg, mała spała, skurcze ładnie sie pisza ale tylko przepowiadajace, miałam tez badanie gin przy ktorym myslalam ze urodze - do jutra zostaje na obserwacji tego cisnienia i wyjde do domu. morfologia wymaz nie wiem jakie sa, połozna kazała przyjsc pozniej bo dr ordynator teraz bada pacjentki i lepiej mu nie przeszkadzac. ogolnie nie tylko oddział powinien nazywac sie patologia ale i szpital. Pozdrowienia dla wszystkich"
 
Wiadomość od Pieszczoszki:

"Hej :) Laura ma żółtaczkę i jest pod lampami. Ja dostaję antybiotyki bo mam wys. poziom białka. Jak Laura będzie mieć dobre wyniki w środę wyjdziemy. Ja obolała nadal bo dużo popękałam i miałam też nacinane krocze :( mam około 18 szwów. Poród straszny 11 godz."
 
Witajcie!
Nie moge czytac co piszecie,ale weszlam bo nie wypada nic nie napisac,ale tylko dzis.Nastepna wiadomosc,jak juz bedzie o wiele lepiej.
Jestem w domu,mozna powiedziec.Leo jest nadal na o.t.i.,wiec chociaz trzeba pokonac wiele km,to codziennie 2x do niego jezdzimy.Ja tylko 1xdzien,bo mialam ciezka cesarke i mam problemy z poruszaniem sie,nie mowiac ze psychicznie mnie nie ma na tym swiecie."Upadlam" i nie daje rady "powstac".
Co do Leo.Walczy,to najwazniejsze.Codziennie nastepuje maly cud,ale strach i obawy nas nie opuszczaja.Dopoki nie dotrze do domu,nie bede spokojna(i pozniej tez chyba nie za bardzo)-ale to nie w ciagu najblizszych tygodni,choc czas nie ma dla nas znaczenia,wazne zeby wyzdrowial!Dzis zdjeli mu na parenascie minut maske z tlenem(zaczeli przestawac podawac mu "wyciszacze" otworzyl oczka),wczoraj moglam go podniesc na rekach w inkubatorze,dzis podalam mu przez strzykawke mleko ktore zaczal powoli trawic i nawet przybral pare gr na wadze(i Kochane,mam mleko!duzo mleka,i nic mnie nie boli w czasie odciagania!).Dziekuje BOGU za kazde polepszenie,ale nie potrafie sie nimi cieszyc i wstydze sie tego.Chcialabym tak bardzo przytulic mojego synka,moc go tulic,calowac,przebierac,podawac jedzenie...Jednak musimy byc cierpliwi i wierzyc ze BOG chcial zeby tak bylo,to nasza droga,a na szczescie trzeba zasluzyc.
Prosze Was o modlitwe i wiedzcie,ze pamietam o Was,mysle i zycze Wam wszystkiego dobrego,
Beata z Rodzina
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sms od Pieszczoszki. Jak do niej pisałam to pytałam co u niej i pisałam o Carmelli i Agushce. Oto odpowiedź

"Kurde widzę, że porody zaczynają się masowo. Ja czekam na wyniki swoje i dziecka, mają być o 12. Jak będą dobre to dziś wyjdziemy. Pozdrawiam wszystkich. A Carmella nie miała mieć dziewczynki?"

Odpisałam że miała mieć Pamelę a ma Marcela :)
 
Do góry