reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

Cześć dziewczyny, ja dopiero piszę ,bo niestety po ostatniej wizycie u ginka tj. we wtorek, zostałam w szpitalu na obserwacji na porodówce. Okazało się że niepotrzebnie ale lekarz powiedział,że lepiej dmuchać na zimne. Tylko,że co sie nasłuchałam różnych porodów to moje, srednio fajne doświadczenie przed własnym porodem. A teraz jestem w domku i właściwie to już czekam na to kiedy tam znowu wrócę, bo w każdej chwili mogę rodzić.W każdym razie wszystko jest ok, dziecko waży jakieś 3,4-3,5 kg, no i następna wizyta w poniedziałek, o ile nic się wczesniej nie zacznie.
Do Elizabeth, zostałam w szpitalu właśnie przez skok ciśnienia, dlatego lepiej kontroluj sobie ciśnienie w domu i jeśli będzie większe niż 140/90 to lepiej jedź do lekarza.
Do Kinguś, rozumiemże szczpanie ,tych sutków to na wywołanie porodu?..
Do Monka 80, a dlaczego ginek zalecił Ci leżeć??
Pozdrowienia dla wszystkich.
 
reklama
Agniesiu tak, ja wiem, że czekają jak się akcja rozpocznie, ale to już nawet nie o to chodzi, zeby mi zaplanowali na konkretny dzień CC, tylko ja się boję właśnie takiej sytuacji o której Ty piszesz... że pojadę do spzitala z akcją porodową, oni mnie tam zbadają po swojemu i każą rodzić naturalnie... i tu pojawia się mój dodatkowy strach... bo w pierwszej ciąży miałam zwężona miednicę i tak długo mnie trzymali na pordówce, ze omal mi dziecka nie udusili (a Kuba nie był duży)... teraz niby miednica się trochę powiększyła (choć jakie wymiary ma w środku tego się nie wie) i pewnie też mnie na pordówce pomęczą... a na mój gust to dzidzia jest teraz większa... i mam schizy, że coś pójdzie nie tak...

Eli32... no to ja już jestem na granicy z tym ciśnieniem... 138/84... ciekawe czy ktoś z sąsiadów ma ciśnieniomierz?
 
:sorry:Coś z tym ciśnienie musi być , ja mimo leków na obniżenie ( dopegyt) mam 145/95 i już 2 razy zaliczyłam obserwacje z tego powodu w szpitalu , ale powiedzieli że to już do końca się pewnie tak utrzyma, mam brać 3 razy tą tabletke. Oczywiście dużo leżeć , nie chodzić , i mało solić ,nie jeść białka zwierzęcego ,pieczywa i smażonego. Ostatnio na izbie przyjęć miałam 160/110 i puls 116 ,brak białka w moczu, samego ciśnienia nie czułam ale puls już tak takie właśnie kołatanie i mała też miała 180 puls. Po tych lekach już tego na szczęście nie mam.:tak:Jeszcze 2 tyg wytrzymać.....:sorry:
 
U mnie dzidzia tętno ma w normie... musze poczytać czym takie podwyzszone ciśnienie grozi... a puls od długiego czasu mam wysoki... na szczęście od sąsiadki pożyczyłąm ciśnieniomierz to przez weekend to pokontroluje...
 
ja po wczorajszej wizycie. Mała ma 3200 i wszystko z nią ok, nie jest owinięta pępowiną, tętno ok. A ja cała pozamykana jestem i nic się nie zapowiada:-:)-:)-( a ja już wszystko robię żeby trochę ruszyło bo niedługo zaczynają mi się zajęcia i chcę mieć jak najmniejsze zaległości. Ale jej jest chyba najlepiej w brzuszku. Tak to jest, że przez pół ciąży musiałam bardzo uważać bo był a groźba porodu przedwczesnego a teraz nic się nie dzieje. Trudno, ważne żeby kruszynka była zdrowa:tak::tak:
 
Do Monka 80, a dlaczego ginek zalecił Ci leżeć??
Pozdrowienia dla wszystkich.

Bo z OM mam termin na 9 listopada:wściekła/y: dopiero, ale ponieważ chyba od 2. mc ciąży z USG wychodzi termin prawie 3 tyg. wcześniej, a poza tym wtedy kiedy on twierdzi, że zaszłam w ciążę - zajść nie mogłam :tak:, a gdybym zaszłam to by mnie mąż zostawił bo go wtedy nie było :szok:, więc załozyliśmy ten bliższy.
Więc on mnie tak traktuje że niby już mogę, ale lepiej jeszcze nie, a ja mam dość regularne skurcze od sierpnia, czop mi wypadł na pocz. września, b. niskie ciśnienie - choć u mnie to norma, stała waga od pocz. ciąży, no i tak sobie to zsumował, że mu wyszło że mam jeszcze trochę poleżeć. Co też mi kiepsko wychodzi:cool:.
 
Luiza Contratubex, mi po pierwszym porodzie uratował dół ;-).

Ja mam tym razem bardzo łatwy połóg aż się sama dziwię, bo za pierwszym razem był hardcore a teraz się czuję bardzo dobrze (jak na warunki oczywiście).

I nie mam rozstępów a mąż mi nazbierał próbek musteli i innych firm na rozstępy jak szukał po aptekach maści na brodawki i teraz się smaruję mimo, że nie mam bardzo co ale taka miła skóra po tych kremach i ładnie pachną :-).
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja dopiero piszę ,bo niestety po ostatniej wizycie u ginka tj. we wtorek, zostałam w szpitalu na obserwacji na porodówce. Okazało się że niepotrzebnie ale lekarz powiedział,że lepiej dmuchać na zimne.
Dokładnie- lepiej dmuchać.

Agniesiu tak, ja wiem, że czekają jak się akcja rozpocznie, ale to już nawet nie o to chodzi, zeby mi zaplanowali na konkretny dzień CC, tylko ja się boję właśnie takiej sytuacji o której Ty piszesz... że pojadę do spzitala z akcją porodową, oni mnie tam zbadają po swojemu i każą rodzić naturalnie... i tu pojawia się mój dodatkowy strach... bo w pierwszej ciąży miałam zwężona miednicę i tak długo mnie trzymali na pordówce, ze omal mi dziecka nie udusili (a Kuba nie był duży)... teraz niby miednica się trochę powiększyła (choć jakie wymiary ma w środku tego się nie wie) i pewnie też mnie na pordówce pomęczą... a na mój gust to dzidzia jest teraz większa... i mam schizy, że coś pójdzie nie tak...COLOR][/FONT]​
Nawet tak nie myśl, wszystko pójdzie tak! I tego masz się trzymać!!! Choć masz takie doświadczenia z Kubusiem,to teraz może być całkiem ok. I za to trzymam kciuki!!!
Dobrze,że masz ciśnieniomierz,ja też mierzę i mam różne to ciśnienie: raz 115/65 a innym razem 140/88 - także też nieciekawe. W pon powiem o tym gince...Zauważyłam tylko,że wyższe mam jak jest ciepło.

ja po wczorajszej wizycie. Mała ma 3200 i wszystko z nią ok, nie jest owinięta pępowiną, tętno ok. A ja cała pozamykana jestem i nic się nie zapowiada:-:)-:)-( a ja już wszystko robię żeby trochę ruszyło bo niedługo zaczynają mi się zajęcia i chcę mieć jak najmniejsze zaległości. Ale jej jest chyba najlepiej w brzuszku. Tak to jest, że przez pół ciąży musiałam bardzo uważać bo był a groźba porodu przedwczesnego a teraz nic się nie dzieje. Trudno, ważne żeby kruszynka była zdrowa:tak::tak:
Jak nie urok to... ale skoro jej jest pod serduszkiem mamy najlepiej,nie poradzisz nic ;)
 
Do góry