A mi się wydaje, że chyba zbyt dosłownie wzięłaś wypowiedzi Bafinki, bo ja nie zauważyłam w jej postach rozpaczy z powodu chłopca, tylko lekkie rozczarowanie, które większość z nas by poczuła gdyby okazało się, że nosimy pod sercem inną płeć niż tą o której marzymy. I to wcale nie ma nic wspólnego z dojrzałością do ciąży. Bafinka wyobrażała sobie życie z córeczką, układała sobie w głowie wszystko pod dziewczynkę, a tu się okazuje chłopak. I wcale nie znaczy to, że nie chce tego dziecka. Poprostu musi się teraz przestawić, że nie będzie już tak jak sobie wyobrażała.
Mój mąż pewnie poczuje to samo co ona gdy okaże się, że będziemy mieli córeczkę, bo bardzo, ale to bardzo marzy o synu. Ale to wcale nie będzie oznaczało, że już nie będzie się cieszył.
Co do ruchów to mi pewnie też będą przeszkadzać w pracy (jak tylko zacznie kopać) bo zamiast skupić się na robocie będę wyczekiwała kolejnego kopnięcia. Pewnie z czasem się przyzwyczaję i nie będę zwracała na to takiej uwagi, ale na początku napewno tak będzie. I wydaje mi się, że łaśnie o to Bafince chodziło.
Ogólnie wydaje mi się, że Bafinka jest też trochę sama sobie winna, bo zaczyna temat pisząc ogólnikowo co właśnie czuje i teraz każda z nas sobie dopisuje do tego co chce. I jak widać każda z nas ma inną wersję. Co nie zmienia faktu, że nie nam oceniać, obrażać i urażać innych.
A apropo dojrzałości to chyba brakuje jej innym, bo ewidentnym jej brakiem jest obrażanie się gdy ktoś zwraca uwagę i chęć zniknięcia z tego powodu z forum. To chyba nie na tym polega.
Dziewczyny, przeżywamy najpiękniejszy okres w naszym życiu. Część z nas już kiedyś to przeżywała, część przechodzi to pierwszy raz i wszystko dla nas jest nowe. Dlatego służmy sobie radą, chwalmy się i żalmy, ale nie oceniajmy jeżeli nie ma takiej potrzeby i nas o to nie proszą.
Pozdrawiam zza biurka (jeszcze tylko 1,5 godziny i dłuuuuuuuuuuuuuugi weekend)
Myśle dokładnie tak samo wię nie będe się rozpisywać.
Dopisze tlyko za jak ja się dowiedziałąm w 13 tyg że będzie chłopiec to też było mi się ciężko przestawić. Nawet mi łzy popłyneły, tym bardziej że nie planujemy więcej dzieci. Maż naskoczył na mnie jak na wariatkę której się w głowie poprzewracało i nie potrafił zrozumieć co czuje. Teraz jak już wiadomo że będzie dzieczynka sam to przeżywa. Tylko niestety mi się obrywa za to jak bym była winna tego że będzie dziewczynka
Befinka
pomyśl o plusach posiadania synka masz jeszcze czas na przestawienie myślenia.