Misiako - cc jest naprawdę najlepszym wyjściem - tak jak Ci pisałam - jakbym wiedziała wcześniej, że mój Igorek leży główka do góry... nie zdecydowałabym sie na poród sn. Myślę, że sn to mimo wszystko ryzyko w tej sytuacji. Twoje cc to bardzo dobra i odpowiedzialna decyzja - Ty wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dzidziolka - i tego się trzymaj.
A ja dzisiaj trafiłam do lekarki pierwszego kontaktu - która po dokładnym obmacaniu mojego brzucha stwierdziła - bardzo duze dziecko...
A miałam nadzieję, że tym razem będzie mniejsze... No cóż. Znowu ponad 4 kg?
Lekarka stwierdziła, że to jedna z przyczyn moich zasłabnięc - duże dziecko, duzy ucisk na narządy i główna żyłę... Powiedziała, że wszystko powinno ustapić po porodzie. No i oczywiście po dłuższym (kilkumiesięcznym

) łykaniu żelaza w dużych dawkach.
A skurcze pięknie się wyciszyły - wwwrrrrrr - a miałam nadzieję, że już......
Magic - ja nie wiem jak jest z tymi kleszczami tutaj, ale tez raczej bym nie chciała. W Polsce jak rodziłam do ostatniej chwili z tym zwlekali - i udało się. Wszystko zalezy od kondycji maleństwa. Jeśli tętno jest ok - chyba bym się nie zgadzała, ale tak trudno podjac taką decyzję...naprawdę... Dziękuję Magic za wyjaśnienie tego "sweep" - raczej nie skorzystam - no chyba, że będę turlać się tak do 42 tc - to może wtedy, ale szczerze mówiąc przeraża mnie to.