reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

Karolina na schemacie w pierwszym roku życia to najpierw jedynki rosną wszystkie, potem dwójki..

u nas nie ma gorączki teraz, zobaczymy jaka będzie noc, jak wstanie z gorączką, to idziemy do pediatry, moja nie ma kataru, kaszlu, ale mieli tetrę jak oszalała, humor ciut jej się polepszył, nawet z raz się zaśmiała na głos, szaleństwo
 
reklama
karolinka, najczęściej po dolnych jedynkach wychodzą górne jedynki :-) i tak jak przy dolnych można było przeoczyć fakt wychodzenia, to przy górnych się nie dało, bo dziąsła były mega opuchnięte. Tak samo było z dwójkami, ja widziałam już opuchniętą górę i spodziewałam się dwójki górnej a tu nagle wyskoczyła dolna dwójka. Oczywiście górna też wyszła dwa dni później, ale tej dolnej nie zauważyłam że się szykuje do wyjścia.
 
irisson pisze:
Karolina na schemacie w pierwszym roku życia to najpierw jedynki rosną wszystkie, potem dwójki..
A u nas najpierw wyszły dolne jedynki, a zaraz po nich górne dwójki :-). Górne jedynki od miesiąca pod samą skórą siedzą i nie chcą wyjść. Ale od kilku dni Tymek ma mały armageddon, więc myślę że na dniach się w końcu przebiją.
 
Dzag napisali, że jak zęby wychodzą w innej kolejność to zgłosić pediatrze, ale to amerykańska książka :-p

dwie dolne jedynki idą, wepchałam Ninie na 3 razy łącznie 90ml, na szczęście bez gorączki dzisiaj się obudziła
 
Ostatnia edycja:
irisson pisze:
Dzag napisali, że jak zęby wychodzą w innej kolejność to zgłosić pediatrze, ale to amerykańska książka
jezusie maryjo... :szok::-D
U nas katar co raz większy. Póki co wodnisty, leci ciurkiem. Mały problem mamy, bo od szpitala nie cierpi grzebania przy nosie i do odsysania potrzeba dwójki ludzi: jeden trzyma drugi wysysa. Biedaczek mój :-(.
Za radą milionki wczoraj kupiłam witaminę C w kropelkach i wapno w syropie Sanosvit. Ale coś nie jestem przekonana czy mogę ten Sanosvit podać. Na opakowaniu jest podane dawkowanie dla "dzieci do lat 6". Nie, że niemowlęta, albo że od któregoś-tam miesiąca do 6 roku życia. Co do dawkowania to pani w aptece powiedział, że sobie jakoś policzę proporcjonalnie do wieku i pomniejszę dawkę :dry:. Mały dylemat mam...
A mam pytanie do mam smarujących dziąsła. Bo ja wczoraj w końcu się zaopatrzyłam w Dentinox i pierwszy raz smarowałam :-p. Jak mu wsadziłam do dziuba palec z tym żelem to on mi większość zdążył zlizać zanim ja to wsmarowałam :-D. Jak poczuł smak to zaczął mi ssać palec :-D. Macie jakiś myk na to smarowanie? Żeby jednak większość poszło na dziąsła a nie do brzuszka? :-)
 
dzag - dzieci generalnie nie lubią majstrowania przy nosie, Wiki już na widok Fridy zaczyna się zasłaniać :-D

ja witaminę C też daję Wikiemu.
 
Przypuszczam. Kto normalny lubi, żeby mu w nosie grzebać :-D. Ale u nas nigdy przenigdy nie było z tym problemu. Grzecznie leżał, mrużył tylko oczy jak mu wysysałam śpiki z nosa. Co kilka sekund była przerwa i buziak a on się uśmiechał. A od szpitala i tej półmetrowej rurki wkładanej przez nos aż do gardła facet nosa nie da dotknąć. Tak więc mam małe marzenie odnośnie kolejnych umiejętności - siedzieć się już nauczył (musi jeszcze tylko poćwiczyć stabilność tego siedzenia :-p), więc następna dużą umiejętność poprosiłabym SMARKANIE DO CHUSTECZKI :-D.
 
Dzag my dawaliśmy Ninie to wapno, przed tym jej zapaleniem oskrzeli, chyba 3x2ml, witaminę C po 2x5kropel, tak nam pediatra zapisała :tak: masz inhalator? rób mu z soli fizjologicznej inhalację 3x, to sam katar spłynie, a co do smarkania, to moja 2,5 letnia Laura dalej nie umie, tylko wciąga gila, siostrzenica wydłubuje i zjada, kolega Marcel 4 letni też nie umie, widać, że to wyższa szkoła jazdy.. :-D
 
Sansovit nam kazali dawać zawsze po szczepieniu, to jest naturalny składnik, wapno, nie masz sie co obawiać, ja miałam takie dawkowanie jak irrison pisze.
Tymon lubi odciąganie szpików, zawsze kopie nózkami ze szczęścia. Dziwny typ i tyle ;-) ale podjerzewam że jakby go odśluzowywali tak jak dzag piszesz to by nie był zbyt szczęśliwy... ale do smarkania do chustki to jeszcze trochę brakuje:sorry2:
 
reklama
Dzag my sanosvit też dawaliśmy, pierwszy raz jak mały miał ok. 3 mc, miałam podawać ok. 1 malutkiej łyżeczki jak do kawy 2 razy dziennie. I do tego wit C 5-6 kropli.

Co do nosa, to katarku odkurzaczowego nie lubi, ale fridę uwielbia, widać głupie miny robię, bo smiechy odchodzą nieziemskie, tylko ciąg nie ten :D

A u nas jakoś tak charka, ale kataru ledwo co odchodzi nawet jak psiukam i w ogóle, nie ogarniam :O Za to minął stan podgorączkowy, o którym wspominałam, widać był jeszcze po rota. Od kilku dni spokój.
 
Do góry