reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

no może i racja, ale Nina bierze właśnie 4 raz antybiotyk i inhalacje ze sterydów, Laura od listopada do teraz jest chora w każdym miesiącu po 2 tyg., średnio tydzień po pójściu do przedszkola, Nina ma zalecenie od kardiologa, że ma nie chorować dopóki serducho się nie wyrówna (ma jedną komorę mniejszą znacznie), no zobaczymy, na razie i tak mamy leczenie na 2 tyg., a potem z Lulka jedziemy na testy alergiczne :blink:

ja nie chorowałam w dzieciństwie wcale, teraz też nie choruję, moja siostra chorowała od przedszkola do podstawówki, wszystkie możliwe choroby i teraz łapie wszystko od swoich uczniów, nie wiem może wyjątki potwierdzają regułę..
 
reklama
Zdecydowani Nina ma już dośc chorób. Ja też bym już zrezygnoała od przedszkola. Niech sobie odpocznie i jakąś odpornośc nabierze bo w tej chwili przez te antybiotyki ma zerową.

Laura też bardzo dużo choruje u nas jakoś mniej tego. Może dlatego że ja po chorobie jednak mogę go trzymać przynajmniej dwa tygodnie w domu i staram się choć na tydzień go do Wisły wywieźć a u Was nie ma zmiłuj do roboty trzeba iść

Olka miała drugi antybiotyk i ponieważ dobrze się zbierała darowałam jej sterydowe inhalacje tylko jeden dzień jej robiłam

Maks miał w swoim 3,5letnim życiu dwa razy antybiotyk

Żal tych okruszków, jeszcze się nachorują
 
Dziewczyny, a czy można teraz coś zacząć podawać dzieciom żeby wzmocnić im odporność przed pójściem do żłobka we wrześniu? Czytałam coś o czarnym bzie,słyszałyście coś o tym?
 
Irisson nie wiedziałam że Nina ma problem z serduszkiem. No to lepiej zrezygnuj z tego przedszkola, bo to aż strach pomysleć o_O serce sie ma jedno...
Asia nie zrozum mnie źle, wiem że dużo osób stosuje takie sposoby, ale ja w nie kompletnie nie wierze... slyszalam że dobrze uodparnia spanie przy otwartym oknie, no jabym to u nas w domu zrobila to wszyscy bysmy chodzily z zapalenie pecherza :p
 
Ostatnia edycja:
nic nie zrobisz na zmutowane bakterie żłobkowo-przerdszkone nie ma mocnych;-). Trzeba odchorować. Oczywiście dobra dieta bogata w kasze, zboża takie rzeczy jak amarantus czy quinoa, nie przetworzona, do tego hartowanie dziecka i tran od jesieni moga pomóc ograniczyć choroby z 4 do 2 albo cud.
 
Karolina, to ja jakiś mutantem byłam, bo ja zaczęłam chorować dopiero w liceum. Wcześniej nic mnie nie ruszało, moja książeczka zdrowia to jest pusta jeśli chodzi o jakieś choroby, a z wirusówek tylko różyczka, mam odporność na świnkę, ospę bo dzieciaki chorowały, a ja się trzymałam. Raz byłam w przedszkolu dwójka dzieci, Panie i ja tak mama mi opowiadała, a chodziłam do przedszkola, świetlic, mam starszą siostrę, kolonie od 7 rz itd, nie ma reguły. Po cichu liczę, że może Ulka się wdała w matkę, na razie tylko to zapalenia gardła i raz użyty pulmicort tfu tfiu odpukać.
 
Asia pisząc o cudzie myślałam o Tobie ;-) a Twoja siostra młodsza czy starsza??
yśmy chorowali ale nie jakoś przesadnie. Antybiotyk kilka razy w życiu. Najczęściej gile i gorączka ale od liceum już nic mnie nie chyta. Nawet w ciąży przy zerowej odporności nie byłam chora.
 
reklama
karolina, starszą o 2 lata, ona też nie chorowała:) na nic z wirusówek tylko różyczka, chodziłyśmy do przedszkola jak skończyłyśmy 2,5 roku. Pamiętam parę rzeczy z przedszkola m.in. że płakałam, że nie mogę iść, mama wzięła mnie do pracy bo w grupie było kilkoro dzieci i mówiła, że nie będę miała się z kim bawić;-) Za to w liceum angina za anginą, pół roku na augmentinie.

Ale np.w domu wszyscy mają pare razy w roku oprychę na pół wargi, moja siostra to po każdym locie w samolocie, a lata często, a ja się z nimi całuje, sterylności nigdy nie było u nas, psy od zawsze i ja nigdy nie miałam opryszki.

Co gorsza w kontekscie kolejnej ciąże żadnej toxo czy cytomegali też niet:wściekła/y:, a to by się przydało.
 
Ostatnia edycja:
Do góry