Hej kochane :-)
Przede wszystkim gratuluję Bublles udanej wizyty i zdrowego rosnącego maluszka!!!

Już opisuję co u nas po wizycie.
Generalnie spędziliśmy wczoraj 2 godziny w klinice. Lekarz długo z nami rozmawiał o wadach i zaletach amniopunkcji. Ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na wykonanie testu NIFTY. Po pierwsze z obaw przeróżnych, niezgodności naszych grup krwi itd. Od razu oddaliśmy krew w laboratorium i na wyniki poczekamy 3 tygodnie. Test oprócz ryzyka trisomii pokaże płeć dziecka, bo przy usg maluch nie chciał się pochwalić

lekarz zrobił mi oba usg, dowcipne żeby sprawdzić szyjkę i łożysko a potem przez brzuch obejrzeć naszą ruchliwą dzidzię. Rozwija się ładnie, machał nóżkami i widzieliśmy serducho i kręgosłup

lekarz też długo sprawdzał przepływy i anatomię więc nawet nie spytałam ile już mierzy. A więc podsumowując: lekarz nie wie, czemu nam wyszło takie ryzyko ale skoro wyszło były 2 opcje: nie robić nic i czekać albo nie stresować się przez całą ciążę i zrobić test. Na usg wszystko ok i raczej powinno być wszystko dobrze. Ach, ile byśmy za to dali...
teraz możemy lecieć na wakacje, po powrocie zrobić morfologię, w międzyczasie pojawią się wyniki (trzeba czekać dlatego że próbki transportują do Danii bo w Polsce tego testu nie robią), 16 kwietnia na wizytę, a 14 maja II prenatalne.
No i w sumie to by było chyba na tyle...uspokoiło mnie to, że podjęliśmy decyzję i załatwiliśmy wszystko od ręki no i fakt, że zobaczyliśmy znowu naszego dzidziusia na monitorze

oby teraz już nic nie zakłóciło nam radości...