Nie pamiętam czy to tu Czarna pisałaś, ale chyba też wstawię szybciej łóżeczko, nawet takie nieubrane, bo obawiam się, że Martynie też się spodoba, że "będzie mogła z nami spać"
. Jak przynieśliśmy fotelik do domu to ona od razu usiadła i zaczęła się w nim bujać
A znowu obejrzałam nasz pokój
i wymyśliłam inne ustawienie łóżeczka (to już trzecia opcja) - M zaakceptował, ale boi się wracać do domu, po dłuższej nieobecności. Swoją drogą, to wczoraj przyznał, że cieszy się, że mamy już wózek, to chociaż to już z tematu odpadło 





