reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

ja pitole...pojechały takimi tekstami że poczułam jakbym znowu w podstawowce na biologii siedziała :-D:-D

Skoro cukier-glukoza-sacharoza itp sa dosłownie w każdym pokarmie czy napoju jaki podajemy dziecku (nawet sinlac ! - byłam bardzo zdziwiona - dzieki celinko za odpowiedz) to jak cholera mamy ustrzec te nasze dzieci przed tym???mleko jest dosładzane...herbatki,soczki,słoiczki....no to niby co podawac dziecku???
 
reklama
Adiva nie wszystko, porazajaca wiekszosc ale nie wszystko wiec jak sie bardzo chce to da sie rade! a ja uparta jestem...
tak jako ciekawostka: kiedys w supermarkecie Tesco (w Polsce) przeczytalam etykietki wszystkich dostepnych majonezow na polkach (a bylo tego troche) i 99% z nich mialo w skladzie chemie! od tamtej pory kupuje tylko "kielecki"...
 
Perla dobry wybor. Jestem z kieleckiego i wychowalam sie na tym majonezie ;-) Reszta to dla mnie syf. Kiedys Pawel kupil winiary i od razu po sprobowaniu wyrzucilam.
 
Celinka ja nawet go z Polski do UK przywoze! ale to juz inny temat... majonez to tylko przyklad, chcialam w ten sposob zaznaczyc swojego "fiola" na tym punkcie! a jesli chodzi o synka to bedzie to dzialalo podwojnie!!! ;)
 
Rondzia a jadlas kielecki? :-D Dobra ide, bo maly sie zaraz obudzi, a ja caly czas w kompie siedze, zamiast cos konkretnego zrobic. Jeszcze sie uzaleznie :-p
 
:-) a ja już sama nie weim z tym cukrem, jak się nad tym zastanowię to chyba masz rację.... przecieżw zołądku sie rozklada a nie trafia od razu do krwi... muszę poczytac bo ja też dawno fizjologie miałam ....się doedukowac muszę....

w każdym bądź razie mały zjadł mi kaszkę wielozbożową i narazie wszystko wporządku... mam nadzieję, że dalej tak będzie.... no i się wyspałam:-D:-D:-D ....
6 godzin snu:blink::blink::happy2::happy2: marzenia się spełniają:blink:
 
Moni3ka daj spokoj. Naprawde nic sie dziecku nie stanie od odrobiny cukru. Jakby to jedna bliska mi osoba powiedziala d...a nie peknie. Nie mowie zeby cukierki dawac albo luzke maczana w cukrze (sacharozie czy czyms tam). Ja jak zaczne zupy gotowac to na bank bede dosalac dosladzac zeby smaczne bylo. Teraz mnie bedziecie linczowac, hehe
 
Laski nie popadajmy paranoje:-p teraz wszystko jest jakoś modyfikowane ale nie znaczy to, że jest szkodliwe itp. wszyscy byśmy już wykitowali gdyby tak było!!!A dzieciaczki tez ludzie i muszą się przyzwyczajać!!!
 
reklama
Apropo cukrów to moim zdaniem nie ma co przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę. Od ociupinki cukru dziecku się nic nie stanie.
Choć u nas od słodzonego soku zaraz pojawiła się wysypka :dry:

I wrócę jeszcze do tematu Reni i danonków. Dziewczyny po co takie ostre reakcje, przecież Reni tylko spytała o Wasze zdanie, co nie znaczy, że zaraz będzie faszerować swoje dziecko Danonkami ;-)

A ja po dzisiejszym dniu stwierdzam, że kobieta naprawdę potrafi być zmienną :-). Julka wczoraj pięknie jadła ziemniaczki + szpinak, a dziś nie chciała i koniec. Pluła na wszystkie strony i pojawiał się odruch wymiotny tak jej nie smakowało, więc przestałam jej dawać a resztka słoiczka wylądowała w koszu.
No i po tym obiadku Julka ma ciut problem z kupą, wygląda na to, że troszkę ją zatwardziło :dry:
 
Do góry