My po wprowadzeniu żółtka, na skórze nic, ale kupki zielonkawe.... spróbuje jutro jeszcze raz i zobaczymy....
Po za tym ostatnio dopadły nas bobki w zmasowanej ilości.... ale po zastosowaniu soczku jabłkowego z wodą wieczorem oraz po ciepłej herbatce (ew wodzie) rumiankowej na czczo dziś była piękna kupencja.
Zrezygnowałam tez z kleiku dodawanego do mleka przed snem - dzięki mniejszej dziurce w smoczku, Mała ma czas na wyciszenie się, a z dziurą trojprzepływowa, wciągała mleko z kleikiem raz dwa i szalała w łóżku. Po za tym ze wzgledu na kupę ograniczyłam kleik i teraz Ola dostaje go tylko rano - raz dziennie.
Po za tym ostatnio dopadły nas bobki w zmasowanej ilości.... ale po zastosowaniu soczku jabłkowego z wodą wieczorem oraz po ciepłej herbatce (ew wodzie) rumiankowej na czczo dziś była piękna kupencja.

Zrezygnowałam tez z kleiku dodawanego do mleka przed snem - dzięki mniejszej dziurce w smoczku, Mała ma czas na wyciszenie się, a z dziurą trojprzepływowa, wciągała mleko z kleikiem raz dwa i szalała w łóżku. Po za tym ze wzgledu na kupę ograniczyłam kleik i teraz Ola dostaje go tylko rano - raz dziennie.
Ostatnia edycja: