Uwielbiam wizyty u rodziców Na śniadanie chcieli nakarmić Kubę parówkami cielęcymi na obiad kotletem mielonym a potem danonkiem
Ich argument - bo wnuczek kogośtam je już takie rzeczy a młodszy od Kluska A co mnie obchodzi że ktoś dziecko syfem karmi
Po takich wizytach z miłą chęcią wracam do domu

