reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Fredks zyczę Twoim córciom szybkiego powrotu do zdrówka.Tak mi szkoda dziewczynek, strasznie nie lubię jak dziecko chore, cierpi i człowiek nie wie jak Mu pomóc:( I Tobie życzę wytrwałości, bo wiem ile trzeba poświęcić jak dziecko chore i marudne.
U nas przedszkole katastrofa. Madre władze postanowiły jedno przedszkole zrobić 10godz i trzeba uiścić opłaty za nadgodziny a to wyjdzie coś ok 400zł to tyle co w moim mieście prywatne, tylko państwowe to wykwalifikowana kadra i z opinii co mnie zdziwiło lepsza opieka niż w prywanym, ale wkurza mnie że będe musiała płacić za 10godz skoro moja będzie krócej. Drugie państwowe przedzszkole czynne od 8-13 paranoja bo kto ma taką pracę 5 godzinną. My jednak będziemy się starać do przedszkola od 8-13, moja praca jest luzniejsza, mój pracuje co 2 dzień, dziecko wydaje mi się za małe by zostawało na długo w przedzkolu,pierwsze rozstania i tak mogą być bolesna a na tak długo to i ja nie wytrzymam. też by dostać się do przedszkola muszą być rodzice pracujący
Ja czekam teraz na wyniki cyto w czwartek dostanę i trochę się boję, ale byłam u innego lekarza nadżerki nie ma stanu zapalnego nie ma jakoś jestem pozytywnej myśli. Z drugiej strony gdyby byłó coś nie teges to jest wcześnie wykryte.
 
reklama
ja też myślałam, że jak sie o siebie dba, to wszystko będzie w porządku, niestety czeka mnie we wtorek po świętach jednak szpital....laparoskopowe usuwanie wodniaka z jajowodu:(, stresuję się okropnie, że będę musiała zostawić dzieci na kilka dni,do tego w lublinie odległe terminy (na czerwiec), wiec będę leżała we włodawie:(

a z pozytywnych rzeczy, jesteśmy całkiem odpieluchowani:) w dzień od 1.5 roczku a teraz już i w nocy, mam nadzieję, ze nie spotka mnie niespodzianka:) bo już taki długi czas pieluszka była sucha, ze czas zrezygnować całkowicie.
 
Szyszunko kciuki zaciśnięte. A dzieci z mężem dadzą sobie radę.
U nas pampers dzienny poszedł w odstawkę. Wreszcie. Szło ciężko jednak już jest po fakcie.
 
Hej
No u mnie wporządku, zadzwoniłam do pani doktor i powiedziała, ze wynik dobry i nie mam po co doi Niej przyjeżdzac.
Z pieluchą to u nas średniowiecze, dalej w dzień nie mówiąc o nocy.
Szyunku- u Ciebie też bedzie oki, 3mam kciukasy.
Korzystając z okazji życzę Wam zdrowych pogodnych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i nie tylko oraz mokrego Dyngusa:)
 
Hej, a co tu tak cicho???
Uroczyście oświadczam, że Zuzia dostała się do przedszkola nr 1 :tak::tak: dziś podpisałam umowę i czekamy do września. Wybrałam jednak te oddalone o kilka kilometrów od domu (polecone przez znajomych i jedno z lepszych w naszym mieście). Teraz to już można odetchnąć i cieszyć się wiosną (tylko tego słońca ciągle mało). Przy okazji pochwalę się, że mała w końcu się rozgadała na dobre :angry: jak do grudnia prawie w ogóle, to teraz nadrabia :sorry:

pozdrawiam
 
Mirian gratuluje! A jak z samodzielnością Zuzi? Je samodzielnie, pampers odstawiony? My jak narazie się odwołujemy. Tak czy tak i tak gdzieś pójdzie. Najbardziej martwi mnie jej samodzielność. Je niezbyt dobrze, pampers ciągle odstawiamy.
 
i mój się synuś dostał, yupii, a co do gadania, czasem żałuję, ze taki moment nadszedł, że mu się buzia nie zamyka:) Właśnie odprowadziliśmy córcię do przedszkola, wchodzimy do domku a bartus: "mamo dziwnie domku, dziwnie, nie ma (ni)kogo, ide posiukam"....i trajkocze całymi dniami....

co do pampersa to u nas już od jakiegoś miesiaca nocki bez pieluszki wiec całkowicie odpieluchowani jesteśmy:)

ja po zabiegu jestem jeszcze ten tydzień na zwolnieniu więc odpoczywam na maksa.
 
reklama
Hej, dzięki za pamięć, czuję sie dobrze, choć coś mnie poblewa w jednym miejscu cięcia, a było co wycinać, bo wykonaną miałam resekcję klinową jajnika, uwolnienie zrostów i usunięto wodniaki z 2 jajowodów... miał mój gin co robić. w poniedziałek wracam do pracy.
co do jedzenia to z bartkiem bez żadnych problemów, powoli ładniej coraz radzi sobie z samodzielnym jedzeniem no i je dokłądnie wszystko, od pomidorowej po szpinak i wątróbkę:), a ubieranie masakra, rozebrac się rozbierze, ale ubrać nie, no i nie umie sam się kulturalnie wysikać, nauczył sie siadac okrakiem na kibelek wiec ściąga majtki do zera, sam wchodzi na kibelek i schodzi, ale jak to będzie w przedszkolu nie wiem, masakra dla mnie.
 
Do góry