Witam poranne ptaszki,
Siedze tu juz ponad godzine i probuje nadrobic zaleglosci. Jednak sie nie da.
marbus gratuluje obrony
Korba udanego wyjazdu i odzywaj sie w miare mozliwosci.
Widze, ze nie tylko ja mam rano problemy ze snem. U mnie za to wieczorem totalny spadek formy. Wczoraj zasnelam ogladajac z mezem film. Obudzil mnie dopiero okolo 22 zebym chociaz zmyla makijaz i przebrala sie w pizame:-)
No, ale za to do godziny 16-17 mam bardzo duzo energii. Wczoraj po pracy wysprzatalam cala kuchnie i lazienke. Dzisiaj mam zamiar posprzatac w szafkach.
Pisalyscie o prasowaniu. Ja przed ciaza mialam tak, ze lubilam ogladac film i w tym czasie prasowac. Teraz wkladam wszystko do szafki i prasuje codziennie wieczorem tylko to, co bede potrzebowala na drugi dzien. Po prostu nie mam sily stac po pare godzin przy desce.
Zmykam powiesic pranie. Milego weekendu, ja pewnie jak zwykle dopiero odezwe sie w poniedzialek.
Siedze tu juz ponad godzine i probuje nadrobic zaleglosci. Jednak sie nie da.
marbus gratuluje obrony
Korba udanego wyjazdu i odzywaj sie w miare mozliwosci.
Widze, ze nie tylko ja mam rano problemy ze snem. U mnie za to wieczorem totalny spadek formy. Wczoraj zasnelam ogladajac z mezem film. Obudzil mnie dopiero okolo 22 zebym chociaz zmyla makijaz i przebrala sie w pizame:-)
No, ale za to do godziny 16-17 mam bardzo duzo energii. Wczoraj po pracy wysprzatalam cala kuchnie i lazienke. Dzisiaj mam zamiar posprzatac w szafkach.
Pisalyscie o prasowaniu. Ja przed ciaza mialam tak, ze lubilam ogladac film i w tym czasie prasowac. Teraz wkladam wszystko do szafki i prasuje codziennie wieczorem tylko to, co bede potrzebowala na drugi dzien. Po prostu nie mam sily stac po pare godzin przy desce.
Zmykam powiesic pranie. Milego weekendu, ja pewnie jak zwykle dopiero odezwe sie w poniedzialek.
-ale miło was sie czyta za to-nie trzeba mi książki-tu jest samo życie....A na wątku wyprawkowym same cuda. Na zdjęciu z usg termin porodu wyszedł na 28 sierpnia i zapewne urodzę w sierpniu-ale zawsze zostanę wrześniówką:-). Idę kupić troszku truskawek i parę dżemików zrobię na zimę...wiem ,ze sie nie opłaca,ale swojskie to swojskie....nie robię tego na duża skalę więc jeszcze można zrobić....poza tym te sklepowe czasami są nie dobre sama żelatyna z sokiem
.A czereśnie takie drogie...u nas te duże są aż po 17zł za kilo
. Ja już poprałam i poprasowałam ciuszki małego,pościel też ale zapewne przeprasuję ją jeszcze przed samym założeniem a w planie mamy to zrobić 12 lipca,bo mój ma wolne i wtedy porządki generalne wraz ze skręceniem łóżeczka
.
.

