Hej. Rodziłas tez na Bielanach? U adasia tez spadło tetno i tez pobierali mu krew z główki i tez mial robione badanie serduszka. Tylko ze u nas to badanie a raczej wynik zaginał

Potem jak trfailismy do szpitala na Skarpe to wyszło ze mały ma jakies szmery na serduszku ale powiedzieli ze to tylko do obserwacji wiec sie łudze ze wszystko z tym akurat bedzie ok, bo mamy i tak dość innych problemów zdrowotnych.
Tak rodziłam na Bielanach. No nic staram się nie martwić, zapiszę małego do kontroli do tej poradni na początku roku i zobaczymy czy coś się zmieniło.
nanusia niby dość często się zdarzają jakieś ubytki w sercu. Strasznie to brzmi jednak w większości przypadków znikają one samoistnie i nie ma co się obawiać. Dlatego też dopiero po roku masz mieć kontrolę. Wiem że u znajomej w Niemczech u córeczki wykryli i kazali jej się nie przejmować bo tak po prostu jest tylko też ma później przyjść na kontrolę a dziecko traktować całkowicie normalnie. Co do wizyty u pediatry to u mnie położna kazała po 3 tygodniu życia się umówić i dostaje się wtedy skierowanie na bioderka (trzeba na nie iść ok 6 tygodnia życia i jest kolejka więc od razu po wyjściu ze szpitala trzeba się zapisać a skierowanie dostaje się przy okazji na pierwszej wizycie u pediatry i od razu umawia się na szczepienie)
No dziś spytałam o tą wizytę u pediatry położną i powiedziała,że już mogę się na jakiś termin zapisać, np za 2 tyg. Co do skierowania na bioderka, to przyniosła mi je położna zaraz na pierwszą wizytę i Karim już jest zarejestrowany na 25.10, czyli za jakieś 5tyg.
Dziś położna ważyła naszego synka i od wyjścia ze szpitala, czyli przez jakieś 2 doby przybrał 50gram, ale szpital z lekka zafałszował wyniki przy wypisie bo zamiast wpisać 3010g to wpisał 3110 ( a sama widziała jak go ważyły, a to było już blikso 10% ubytku masy ciała Karimka, więc mogliby nas pewnie nie wypisać do domu)), więc tak naprawdę to przybrał 150gram, więc jest ok.
Dziś mieliśmy cięzko noc, mały nie chciał spać, krzyczał i płakała w niebogłosy i w końcu ja płakałam z nim, bo już byłam bezradna. Myślałam,że może od chrupek w czekoladzie, bo wczoraj nie mogłam się powstrzymać, ale położna powiedziała,że raczej to nie od tego. Poza tym strasznie mu się mleko ulewało, ach. Mam nadzieję,że dzisiejsza noc będzie lepsza.
Jak tylko mały się obudzi , to go nakarmię i śmigamy na spacerek, bo dostaliśmy zgodę położnej

, tylko nie wiem w co go ubrać. W ogóle to niemalże wszytskie ciuszki są dla niego za duże, a o czapeczkach już nie wspomnę. Wczoraj podjechaliśmy do sklepu by mu jakąś kupić, a tu najmniejszy rozmiar36cm, a mały ma obwód główki 32 i tu zrobić
