cześć wszystkim, ja już na nogach, Martynka się obudziła, mąż będzie parę dni chodził do pracy na dzień więc tylko wieczory razem, kiedy to ja już padam na cyce i mam wszystko posprzatane, ugotowane i dzieci wykąpane - wtedy będzie się zjawiał w domu, w dodatku zmęczony po pracy. Ehh...
Mojej coś się ostatnio kićka w tej maleńkiej główce, karmię ją coraz częściej w nocy, od paru dni już 4razy trochę to uciążliwe dla mnie, zwlaszcza że już sie budziła tylko raz o 4 na karmienie. Tak sobie myślę czy jej nie dawać sztucznego mleczka na noc, jest bardziej syte i jak się porządnie Milenka naje to może ne będzie się tak budzić w nocy... ale ona się zaparła i butelki nie weźmie do ust, ani z mlekiem zastepczym ani z moim ściągniętym dla mojej córki mleczko z piersi to rytuał, za każdym razem tak mocno się wtula i obejmuje pierś rączkami, trochę ją pościska rączkami... a wyrodna matka chce to jej zabrać no i sie dzecko nie godzi na takie cuś. Dziś zamierzam kawałek dalej iść z dziećmi na spacer, od razu zakupy w Biedronce.
Aaaa, jeszcze jedno. Wczoraj zapisałam Martynkę do przedszkola, takiego blisko nas. Wzięłam pakiet do 5godz że może przebywać w placówce, no i wybrałam opcję bez obiadu, żeby mniej płacić, będę ją odbierać parę min wcześniej. Jednak nie mam czasu tyle żeby sie z nią bawić, robić zajęcia codziennie i plastyczne i jeszcze jakieś rozwijające, jej brakuje też kontaktu z dziećmi, a teraz już zimno i na placach zabaw nie ma dzieci, nudzi jej sie w domu. Także od przyszłego tygodnia będę ją na 8.00 zaprowadzać, cieszę sie bo ona z tego powodu przeszczęśliwa
7... - współczuję relacji z teściową. Kochana musisz się postawić, jeśli ne masz na tyle sił to chociaż delikatnie (ale skutecznie i stanowczo) zwróć jej uwagę, bo w końcu ona będzie Ci życie zatruwać, a w Tobie będzie tylko ta złość narastać, aż w końcu nie wytrzymasz i wybuchniesz, a wtedy jeszcze nie daj Boże mąż też stanie w obronie mamy Ty wyjdziesz na tą złą. Lepiej już teraz powiedz to co Ci przeszkadza, może zwróć się o pomoc do męża, na pewno też dostrzeże problem i pogada z mamą.
Magda - fajnie że jestes, podziwiam że masz chociaż chwilę żeby posiedzieć przy kompie, z trójką to nie lada wyzwanie, ja przy dziewczynach nie mam czasu też na nic, pranie lezy trzeci dzień i woła o litość zeby je ktoś wyprasował w inny sposób niż siadając tyłkiem na nie
jak tam nocka u Was??
Mojej coś się ostatnio kićka w tej maleńkiej główce, karmię ją coraz częściej w nocy, od paru dni już 4razy trochę to uciążliwe dla mnie, zwlaszcza że już sie budziła tylko raz o 4 na karmienie. Tak sobie myślę czy jej nie dawać sztucznego mleczka na noc, jest bardziej syte i jak się porządnie Milenka naje to może ne będzie się tak budzić w nocy... ale ona się zaparła i butelki nie weźmie do ust, ani z mlekiem zastepczym ani z moim ściągniętym dla mojej córki mleczko z piersi to rytuał, za każdym razem tak mocno się wtula i obejmuje pierś rączkami, trochę ją pościska rączkami... a wyrodna matka chce to jej zabrać no i sie dzecko nie godzi na takie cuś. Dziś zamierzam kawałek dalej iść z dziećmi na spacer, od razu zakupy w Biedronce.
Aaaa, jeszcze jedno. Wczoraj zapisałam Martynkę do przedszkola, takiego blisko nas. Wzięłam pakiet do 5godz że może przebywać w placówce, no i wybrałam opcję bez obiadu, żeby mniej płacić, będę ją odbierać parę min wcześniej. Jednak nie mam czasu tyle żeby sie z nią bawić, robić zajęcia codziennie i plastyczne i jeszcze jakieś rozwijające, jej brakuje też kontaktu z dziećmi, a teraz już zimno i na placach zabaw nie ma dzieci, nudzi jej sie w domu. Także od przyszłego tygodnia będę ją na 8.00 zaprowadzać, cieszę sie bo ona z tego powodu przeszczęśliwa
7... - współczuję relacji z teściową. Kochana musisz się postawić, jeśli ne masz na tyle sił to chociaż delikatnie (ale skutecznie i stanowczo) zwróć jej uwagę, bo w końcu ona będzie Ci życie zatruwać, a w Tobie będzie tylko ta złość narastać, aż w końcu nie wytrzymasz i wybuchniesz, a wtedy jeszcze nie daj Boże mąż też stanie w obronie mamy Ty wyjdziesz na tą złą. Lepiej już teraz powiedz to co Ci przeszkadza, może zwróć się o pomoc do męża, na pewno też dostrzeże problem i pogada z mamą.
Magda - fajnie że jestes, podziwiam że masz chociaż chwilę żeby posiedzieć przy kompie, z trójką to nie lada wyzwanie, ja przy dziewczynach nie mam czasu też na nic, pranie lezy trzeci dzień i woła o litość zeby je ktoś wyprasował w inny sposób niż siadając tyłkiem na nie
jak tam nocka u Was??