ellsi
Fanka BB :)
Motyl 12 O cholera ja dzisiaj jeździłam na rowerze - ale mały kawałek. Wiem że moja koleżanka dość długo w ciąży jeździła. Myślę że nie można dać się zwariować. Moja prababcia rodziła w polu więc też z tym wszystkim nie można przesadzać. Oczywiście ja to w polu rodzić bym nie chciała. Kiedyś to do ostatniego dnia kobiety pracowały na roli, a teraz to się chucha i dmucha. Oczywiście nie chciałabym zaszkodzić kruszynkowi.
Mama Boo Coś tam dociera. Nasz wspólny kolega powiedziała, że rozmawiał z nim i mój M stwierdził że musi cały czas coś robić. Drzewa rąbać, przy domu pracować aby za dużo nie myśleć. Wiem że na pewno będzie mu łatwiej jak powiemy jego rodzinie ale będzie to dopiero po 25 lutym.
Dzisiaj miałam w końcu na coś ochotę. Na maślankę stracciatella. Taką z Biedronki
Ale oczywiście nie było więc musiałam kupić naturalną i w domu dodałam czekolady i trochę nutelli. Co my kobiety musimy robić aby sobie dogodzić.
Miałam ochotę także na szynkę parmeńską (jak pracowałam w niemczech to jadłam ją "kilogramami") tutaj znalazłam tylko suszoną szynkę serrano (ale też dobra). Jak zrobiłam normalny obiad to oczywiście tylko dziubnęłam.
Teraz to już tylko grzecznie spać idę.
Mama Boo Coś tam dociera. Nasz wspólny kolega powiedziała, że rozmawiał z nim i mój M stwierdził że musi cały czas coś robić. Drzewa rąbać, przy domu pracować aby za dużo nie myśleć. Wiem że na pewno będzie mu łatwiej jak powiemy jego rodzinie ale będzie to dopiero po 25 lutym.
Dzisiaj miałam w końcu na coś ochotę. Na maślankę stracciatella. Taką z Biedronki

Miałam ochotę także na szynkę parmeńską (jak pracowałam w niemczech to jadłam ją "kilogramami") tutaj znalazłam tylko suszoną szynkę serrano (ale też dobra). Jak zrobiłam normalny obiad to oczywiście tylko dziubnęłam.
Teraz to już tylko grzecznie spać idę.