reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

wrzesień 2011

Sylwiczka u nas gdyby nie brzuszek to mała spałaby pięknie, bo sama widzę że w nocy jest okropnie zmęczona i śpiąca, a te prężenia ją wybudzają, a te różne specyfiki przynoszą marną poprawę, mam tylko nadzieję że po 3 miesiącu to wszystko minie
 
reklama
hej dziewczyny
u nas wczoraj wieczorem znowu ryk, ale już lepiej było, po pierwsze krócej po sdrugie dało się ją jakoś na chwile uspokooić. Dałam jej też wczoraj czopek i zrobiła w końcu kupe, ale spodziewałąm się więcej po tylu dniach.
a dzisiaj jest spokojna jak narazie.
Cjociaż coś płazkała jak została z tatusiem a ja poszłam do mamy. Jak wróciłąm to się pytam czemu w domu nie posprzątane i nie ugotowane. to mi na to że dzieckiem się zajmowal, to ja teraz też nic nie będe może robić jak się dzieckiem zajmuje. Teraz poszedł z małą na spacer a ja mam chwilke dla siebie.

my jeśli będziemy chrzcić to też na wiosne doiero. ale czy wogóle to sie jeszcze okaże.

lece sprzątać syf w domku, tyle z mojego odpoczywania
 
my wczoraj wieczorem mieliśmy gości i młoda cały wieczór na cycu chciała wisieć, jak nie było cyca to było marudzenie i płacz. Za to jak około północy zasnęła, na karmienie obudziła się przed 5:tak: dziś spokój, przynajmniej na razie;-)
teraz właśnie przysypia przy piersi. Michał co chwilę zmienia koncepcję na zabawę, więc idę zaraz układać puzzle/budować miasto z kartonów/rozwiązywać łamigłówki/kolorować/czytać... malowanie już było, pewnie za chwilę się dowiem co teraz;-)
 
syla, madzik łączę się w bólu...wiem co czujecie. Ja mam nadzieję, że po tym magicznym trzecim miesiącu coś się zmieni na lepsze. :tak:

mambusia Ty to jesteś wielka! :-) Zawsze optymistycznie nastawiona, czuć, że jesteś radosną osobą i taką ciepłą, no i dziękuję za propozycję, będę mieć na uwadze (choć teraz to rzadko się z domu ruszam). Uwielbiam Cię ;-)

nalka fajnie, że Mały troche się sam zabawi, u nas to nie do pomyślenia, max 5min na leżąco wytrzymuje...Nie chodzi o to żeby spał ale żeby nie płakał ciągle...ech... dzisiaj już w pewnym momencie miałam kryzys.

Bafinka rozumiem Cię, ja też dzisiaj miałam szkołę ale kurcze u mnie pechowo bo zawsze jak mam zjazd to nie ma mi kto z Małym zostać, zresztą strasznie problematycznie to u mnie wygląda bo Wojtuś spóruje na okręta i najbardziej uspakaja się u mnie, choć też nie zawsze. Jak sobie pomyślę, że ja jestem w szkole a on w domu zapłakuje się na amen...jestem na rozstaju- nie wiem czy nie zrezygnować.
 
Asiu - widzisz jacy faceci są zaradni hehe...jakbyśmy my chciały tak "zajmować się dzieckiem i domem" to już dawno siedziały byśmy po uszy w śmieciach i bałaganie... No cóż - im wolno... oni są nietykalni i przecież mają od tego ludzi prawda? Szkoda gadać ;);P

Wrześniowa - słońce - mówię poważnie - szkoda aby się wózeczek marnował. Najwyżej jak nie zadziała to go komuś oddasz ;) W najlepszym wypadku może Ci pomóc z czego była bym bardzo zadowolona. Maluszek pewnie tez był by szczęśliwy ;)
Zawsze wychodziłam z założenia że dobro wraca... poza tym sprawi mi to niesamowitą frajdę;)


No a u nas miły dzionek...wszystkie rzeczy, które miałam na uwadze - pozałatwiane i zaliczony przemiły spacerek z mężusiem, Kamisiem i pieskiem ;)
 
wrześniowa nie rezygnuj, jak zawalisz kilka zjazdów, nic się nie stanie, a potem możesz żałować. Ja Michała rodziłam przed samą sesją na pierwszym roku, też chciałam rezygnować, ale mi do rozumu mama przemówiła. Poukłada się, zobaczysz:tak: a i może faktycznie z chustą spróbuj, może jak będzie wtulony w ciebie i będzie czuł ograniczenie, to będziecie spokojnie spacerować?
asia pamiętam, że Michał po czopku robił kupę... czopkową ;) trawił wszystko, więc kupka była raz na kilka dni
Klaudia za to co bąka puści, to pielucha brudna;-)

Małż w pracy, idę Klaudię wykąpać :-) za to mam małego pomocnika, który uwielbia kąpać siostrę :-D
 
Ostatnia edycja:
A u nas od dwóch dni były kolki, zaczynało się o 18-stej i tak do 21-wszej mały się męczył. Dzisiaj za wczasu, nakarmiłam go przed 18-stą i hyc do chusty. I powiem Wam, że nie miał dziś kolki. W chuście zasnął z kilkoma małymi przerwami, wstał o 21-wszej znowu zjadł, a teraz bawi się z tatusiem. Ciekawa jestem czy to zbieg okoliczności czy rzeczywiście chusta=bliskość z mamą- zadziałały?!
 
Tofilesia - miejmy nadzieję, że jest jakieś powiązanie miedzy bliskością z mamusia i kolkami...a może odkryłaś coś bardzo ważnego i będzie to już zawsze działało ;) Oby. Trzymam kciukole ;)
 
reklama
kachasek strasznie się zastanawiam, u nas jest tak, że muszę mieć 50% obecności i nie wiem jak to mi się godzinowo już zdążyło ułożyć :baffled: ech masz Ci los... a co do chusty to pokładam w niej wielkie nadzieje :tak: tak jak mówisz, liczę na to, że będziemy mogli spokojnie spacerować i że w domu będę mogła cokolwiek zrobić...

mambusia nie chodzi mi tylko o Twoją propozycję, ogólnie zawsze z Twoich postów emanuje coś pozytywnego, zawsze myślisz o innych ;-)

Co do kolek to ja też tak po cichutku powiem, że u nas już 3 dzień obyło się bez ;-) i Mały usypia po kąpaniu, tylko martwię się, że zaraz się wyśpi i teraz będą całkiem nieprzespane noce :wściekła/y:
 
Do góry