reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

magda u mnie tak cały czas jest, że Wojtuś zajmuje cały czas i najbardziej lubi być u mamy na rękach albo wystarczy, że widzi mnie gdzieś koło siebie lub czuje...mam nadzieję, że jak zrobi się jeszcze bardziej komunikatywny to może sam się trochę zabawi, popatrzy na zabawki, poopowiada do nich, wiesz o co mi chodzi... ;-) no i że te dolegliwości brzuszkowe wreszcie przejdą...

misiako ja jestem jak najbardziej za spotkaniem :tak: jak dzieciaczki nam podrosną i tylko pogoda dopisze to koniecznie musimy się jakoś zorganizować :tak::-)
 
reklama
Wrześniowa, chyba mamy podobne dzieciaki. Mój też najlepiej to cały czas przy mamie. Sama nie wiem czy jakis błąd popełniliśmy, że on sam może poleżeć co najwyżej 5 min, a później ryk. Trzeba się nim zająć. Nie nosilismy go jakoś specjalnie od początku na rękach, więc nie wiem skąd u niego te zapędy. Trochę to jest męczące. Próbowaliśmy dzisiaj zostawić go samego to płacz był taki, że mi serce pękało. Już sobie zaczęłam wciskąc, że coś mu dolega. No i nie wiem po ok 10-15 minutach wymięliśmy i wzięliśmy go do chusty. Oczywiście był wtedy cicho. Ochhhh... Mam nadzieję, że on z tego wyrośnie. Z tego uwiązania do mamy.
 
Wrześniowa, chyba mamy podobne dzieciaki. Mój też najlepiej to cały czas przy mamie. Sama nie wiem czy jakis błąd popełniliśmy, że on sam może poleżeć co najwyżej 5 min, a później ryk. Trzeba się nim zająć. Nie nosilismy go jakoś specjalnie od początku na rękach, więc nie wiem skąd u niego te zapędy. Trochę to jest męczące. Próbowaliśmy dzisiaj zostawić go samego to płacz był taki, że mi serce pękało. Już sobie zaczęłam wciskąc, że coś mu dolega. No i nie wiem po ok 10-15 minutach wymięliśmy i wzięliśmy go do chusty. Oczywiście był wtedy cicho. Ochhhh... Mam nadzieję, że on z tego wyrośnie. Z tego uwiązania do mamy.

No to my mamy to samo. 5 minut sam poleży, a potem ryk w niebogłosy aż purpurowy się na buźce robi:(.
Na moim brzuszku przeważnie sie uspakaja i tak właśnie tym sposobem o 7rano zasnęliśmy, bo Karimek nie dość,że bawił się przy jedzeniu mleczka to i za bardzo spać się nie chciało. Wzięłam na brzuszek i tak przespał prawie do 10tej.
Moja mama twierdzi,że to kangurowanie po porodzie sprawia,ze maluszki tak przywiązują się do mamusi i potrzebuje jej bliskości,i ze to z jednej strony jest dobre a z drugiej niekoniecznie.
 
Dziewczyny, wydaje mi się ze to zależy od dzieciątka. Moja mała od początku nie płakała i sama leżała w łóżeczku. Jak widziałam ze ziewa konsekwentnie nosiłam do łózeczka i tam sama usypiała. Niestety tatuś nauczył po kąpieli na leżenie na brzuszku i tak już jej zostało ze po 20 łóżeczko bee na dwie godzinki :-) Czytałam ostatnio książkę " jezyk niemowląt" i on dużo mi pomogła. Fajnie sie ją czytało, no i utwierdziłam sie w przekonaniu, ze moja Misia to aniołek :-D
 
Wrzesniowa i Teofilisa dolaczam do Was - Mam uwiazanych dzieckiem. Moja Mala tez ma podobnie, nie polezy sama dluzej niz kilka minut, czasem nawet wizyta w wc na szybkie siku okupiona jest placzem, zaleznie od humory przemieniajacym sie w ryk, robi sie czerwona kopie nozkami i wywija rekami - taka Mala zlosnica. W poniedz zakupilam lezak bujak z nadzieja ze moze bede mogla coś zrobic jesli Mala w niego wsadzę, zobaczymy z jakim skutkiem, pierwsze siedzenie potrwalo ze 20 min i znów byla akcja na rączki. Domi wazy juz swoje, rosnie jak na drożdzach i ponad 5 kg juz wazy więc moj kregoslup odmawia dlugiego noszenia. Nie uczymy ja noszenia, odbijam jej na ramieniu ale nie chodze z nia, jedynie Maz tak spaceruje bo tylko w ten sposób moze ja uspokoic placząca, inne metody nie skutkują - smoczkiem pluje, a inna pozycja przynosi jeszcze wiekszy ryk! Czy Wasze dzieciaki tez Was tak terroryzuja?? ja mam jeszcze inny problem - karmie piersią i moja Mala kocha cyca! moglaby jest co chwila, jesli nie spi, a jak chce sie jej spac to tez najlepiej zasypia przy cycu, jak juz slysze ze nie je, tylko ciumka to wyciagam brodawkę i czasem staram sie ja oszukac smokiem, marudzi, wypycha jezykiem - czasem po chwili zassie i jest Ok, ale innym razem pokapuje sie ze to nie Cyc i jest ryk! az nogami i rekami macha ze zlosci i krzyczy okropnie, staram sie ja przytulac pocieszac podkladam smoka ale nie daje cycka, myslac ze moze ja jakos przetrzymam i nie dam sie zterroryzowac, czasem ulegam a czasem Mala sie uspokaja i tylko marudzi po czym pada...

Doradzcie jak z nia postepować, nie chce miec wyssanych sutków (bola mnie bo ssie mnie mega mocno i mam bolesne brodawki - karmie w tylko w oslonce), po 20 min boli mnie jakby mi ktos w imadlo wkrecal sutek, dlatego nie chce by mi wiasial godzine na cycu, a ona traktuje go jak smoka i przytulanke w jednym.

Co robic?? jak z nia postepowac?

bebzonik moja mala ma 6 tyg skonczone i nigdy jeszcze sama nie zasnela, a w lozeczku nie spi wcale, spi ze mna w lozku, takze w dzien na nim urzeduje...
Masz wiec dziecko aniolka

Misiako, wrzesniowa i mambusia ja z Katowic wiec tez jestem chetna na spotkanie, to nie tak daleko :))

Misiako dobrze ze ze zdrowkiem juz lepiej u Was

Nanusia moja Mala czasem tez tak sobie spi, moze nie jest jej mega wygodnie ale czuje cieplo i bliskość - preferuje Mame ale czasem tata tez sie zadowoli, choc bez przekonania - tata nie pachnie mlekiem.
 
Wrzesniowa i Teofilisa dolaczam do Was - Mam uwiazanych dzieckiem. Moja Mala tez ma podobnie, nie polezy sama dluzej niz kilka minut, czasem nawet wizyta w wc na szybkie siku okupiona jest placzem, zaleznie od humory przemieniajacym sie w ryk, robi sie czerwona kopie nozkami i wywija rekami - taka Mala zlosnica. W poniedz zakupilam lezak bujak z nadzieja ze moze bede mogla coś zrobic jesli Mala w niego wsadzę, zobaczymy z jakim skutkiem, pierwsze siedzenie potrwalo ze 20 min i znów byla akcja na rączki. Domi wazy juz swoje, rosnie jak na drożdzach i ponad 5 kg juz wazy więc moj kregoslup odmawia dlugiego noszenia. Nie uczymy ja noszenia, odbijam jej na ramieniu ale nie chodze z nia, jedynie Maz tak spaceruje bo tylko w ten sposób moze ja uspokoic placząca, inne metody nie skutkują - smoczkiem pluje, a inna pozycja przynosi jeszcze wiekszy ryk! Czy Wasze dzieciaki tez Was tak terroryzuja?? ja mam jeszcze inny problem - karmie piersią i moja Mala kocha cyca! moglaby jest co chwila, jesli nie spi, a jak chce sie jej spac to tez najlepiej zasypia przy cycu, jak juz slysze ze nie je, tylko ciumka to wyciagam brodawkę i czasem staram sie ja oszukac smokiem, marudzi, wypycha jezykiem - czasem po chwili zassie i jest Ok, ale innym razem pokapuje sie ze to nie Cyc i jest ryk! az nogami i rekami macha ze zlosci i krzyczy okropnie, staram sie ja przytulac pocieszac podkladam smoka ale nie daje cycka, myslac ze moze ja jakos przetrzymam i nie dam sie zterroryzowac, czasem ulegam a czasem Mala sie uspokaja i tylko marudzi po czym pada...

Doradzcie jak z nia postepować, nie chce miec wyssanych sutków (bola mnie bo ssie mnie mega mocno i mam bolesne brodawki - karmie w tylko w oslonce), po 20 min boli mnie jakby mi ktos w imadlo wkrecal sutek, dlatego nie chce by mi wiasial godzine na cycu, a ona traktuje go jak smoka i przytulanke w jednym.

Co robic?? jak z nia postepowac?



Nanusia moja Mala czasem tez tak sobie spi, moze nie jest jej mega wygodnie ale czuje cieplo i bliskość - preferuje Mame ale czasem tata tez sie zadowoli, choc bez przekonania - tata nie pachnie mlekiem.

No u nas tez maluszek sam nie usypia, a na pewno nie w łóżeczku. Również śpi ze mną, bo inaczej mogłabym zapomnieć o przespanej nocy, w dzień natomiast ratuje nas leżaczek bujaczek. Jak położę maluszka w łóżeczku to już ma oczy jak 5 złotych i koniec spania. Zaczyna się płacz...
Karo,mój synek zaśnie i u taty na brzuszku, ale u mamy lepiej, mimo,że nie karmię piersią.
 
karo super już jesteśmy w czwórkę :tak:
No i miło usłyszeć, że to nie jakiś mój błąd wychowawczy z tym przywiązaniem do mamusi ;-) Mi się osobiście wydaje, że to czcze gadanie, iż nie powinno się nosić dziecka za dużo, spać z dzieckiem, przywiązywać, że chusta niekoniecznie, a to przy piersi za dużo, a to mleka modyfikowanego nie...itd itp zwariować można :wściekła/y: Myślę, że nasze dzieciaczki po prostu potrzebują ciepła i poczucia bezpieczeństwa, naszej miłości...dlatego na rękach najlepiej, przy cycu, przytulone...jak można im to odebrać? Niektóre potrzebują więcej bliskości, inne mniej...czasem jest to dla nas uciążliwe ale w końcu to nasze największe skarby :-) prawda? A przyjdzie czas, że "wydorośleją", będą miały inne potrzeby...
 
Mój jest troszke taki jak wasz bo tez długo sam nie polezy ale potrafi sam zasnąć.A ja tez jestem za tym że my same wiemy co naszym dzieciom potrzebne a jak robimy jakies gafy wychowawcze to będziemy je z czasem korygować ;-)
Ja na przykład wiem że chce by w przyszłości Bartek potrafił sam zasypiac w swoim pokoju beze mnie bo z dziewczynkami nie byłam konsekwentna i one teraz zasypiaja przy mojej obecności i cierpi na tym mój mąż niestety bo nie moge sobie z nim czasem filmu obejrzeć.
 
Cześć,
Jak sie dowiem co było z tym maluszkiem, to Wam napiszę..

Moja też jak większość dzieci sama nie poleży tylko płacze..trzeba ją zabawiać:-) a po 2-gie mi jakoś dziwnie jak ona tak sama leży..wydaje mi się, że jej smutno...ale chyba większość dzieciaczków tak się zachowuje..takie aniołki samoleżące to raczej rzadko;-)

My dzisiaj spacer na cmentarz, pochodziliśmy prawie 3h..potem pojechalismy do mojej ciotki, bo był kuzyn którego prosiliśmy na chrzestnego...i wiecie co? zero reakcji..tzn. cisza..nie powiedział nie, ani tak..głupio się zrobiło i mój P się odezwał, że jak potrzebuje więcej czasu to ok..to tylko kiwnął głową...
Kurczę wyszliśmy i byliśmy w szoku....jak się nie odezwie do końca tygodnia to chyba olejemy..tak jakby pytania nie było. nie chcę żeby ktoś na siłę był chrzestnym mojej córki. Szok....
 
reklama
Aniawos ale dziwny ten kuzyni jego reakcja może faktycznie będzie lepszy ktoś inny.

Czytając Was stwierdzam, ze mój Franek to aniołek codziennie zasypia mi sam w łózeczku sporadycznie coś popłakuje, ale wtedy biorę go na ręce chwile pobujam i odkładam dalej, tez mi na poczatku było ciężko wydawało mi sie ż emu smutno samemu w łózeczku, ale pare razy położyłam go w salonie przy nas jak ogladaliśmy tv i marudził jednak najlepiej lubi swoje łózeczko. Tak wiec wieczory mamy fajne i mamy luz, bo młody od 20 do 1-2 śpi, ale za to czesto budzi sie o 5-6 i juz wyspany, ale polezy w łózeczku z godzinę i cos sobie tam gada póxniej juz ryk i trzeba wstawac i sie z nim bawić jakoś tak rano bardzo mu sie bawic chce:-)

My bylismy na grobach w niedzielę, bo dzisiaj to nie było by szans podjechać pod cmentarz samochodem, więc cały dzień spacerowaliś my taka cudna pogoda ...
 
Do góry