axarai współczuje z sąsiadami ja dziś opierdzieliłam teścia on ma za naszymi drzwiami taki pokoik majsterkowy a za jego ścianą jest wąłsnie pokój małego i nie dość ze Krzyś dziś cały dzień się męczy w końcu mi usną to ten zacza sie kłócić z teściową i go obudzili że obudził sie z dzikim krzykiem no kurde ... dziecko we własnym domu nie słyszy kłótni a za ścianą ma wysłuchiwać
no to wkurzony poszedł rąbać drewno ... za oknem gdzie mały spał i musiałam go ostatecznie przenieść do innego pokoju - brak słów ...
Co do Kacperka - ja bym wygarnęła mężowi i postawiła go do pionu aby pójść razem do przedszkola że jest problem z nastawieniem ze to problem który jest w przedszkolu a nie problem Kacperka bo to róznie ludzie moga obrócić sprawę a w koledze na pewno widzi jedyne bezpieczne wyjście ...myślę że tu wiele znaczy od przedszkolanek a nie od zmiany grupy bo to Kacperek może odebrac jak coś przeciwko niemu ... no ale tylko gdybam .. W domu mam pewną historię szwagierka ma własnie meża niemca ale polaka z pochodzenia on chciał dziecko nauczyć bardzo od początku mowić po niemiecku i mówił do niej po niemiecku a cała reszta po polsku (mieszkają w polsce razem z nami) i biedna dziewczynka nie wiedziała o co chodzi i bardzo długo nic nie mówiła nawet mama/ tata poszli do lekarza i lekarz kazał bezwzględnie mówic na poczatku w jednym języku w domu i dziecko zaczęło mówić
teraz owszem uczą niemieckiego jakiś tam słówek - jest w wieku Twojego Kacpra moze mu trzeba wytłumaczyć ze trzeba mówić pop niemiecku bo tu żyjemy i na placu zabaw jest dużo dzieci tylko trzeba znać ich język zeby jeszcze fajniej bawić sie ?
patrysia* mój ma teraz ślinotok i nie wiem właśnie czy to nie zęby i trochę sie krztusi, on ogólnie strasznie je łapczywie i prawie prz każdym jedeniu coś tam trochę sie odkrztusi ale od razu sam sobie z tym radzi
*martusia* mój Krzyś ma dzis jakiś atak wszytskiego wygląda to jak połączenie kolki, skoku rozwojowego i może dolegliwości związanych z ząbkami
tak... płacze cały czas i wisi mi na rękach a teraz mu powiedziałam ze jutro idziemy do lekarza ! a on mi na to wielkim uśmiechem - uważam ze sie dogadaliśmy bo leży na macie i bawi sie grzechotkami a ja czuje sie potargana po tym całym dniu 
no to wkurzony poszedł rąbać drewno ... za oknem gdzie mały spał i musiałam go ostatecznie przenieść do innego pokoju - brak słów ...Co do Kacperka - ja bym wygarnęła mężowi i postawiła go do pionu aby pójść razem do przedszkola że jest problem z nastawieniem ze to problem który jest w przedszkolu a nie problem Kacperka bo to róznie ludzie moga obrócić sprawę a w koledze na pewno widzi jedyne bezpieczne wyjście ...myślę że tu wiele znaczy od przedszkolanek a nie od zmiany grupy bo to Kacperek może odebrac jak coś przeciwko niemu ... no ale tylko gdybam .. W domu mam pewną historię szwagierka ma własnie meża niemca ale polaka z pochodzenia on chciał dziecko nauczyć bardzo od początku mowić po niemiecku i mówił do niej po niemiecku a cała reszta po polsku (mieszkają w polsce razem z nami) i biedna dziewczynka nie wiedziała o co chodzi i bardzo długo nic nie mówiła nawet mama/ tata poszli do lekarza i lekarz kazał bezwzględnie mówic na poczatku w jednym języku w domu i dziecko zaczęło mówić
teraz owszem uczą niemieckiego jakiś tam słówek - jest w wieku Twojego Kacpra moze mu trzeba wytłumaczyć ze trzeba mówić pop niemiecku bo tu żyjemy i na placu zabaw jest dużo dzieci tylko trzeba znać ich język zeby jeszcze fajniej bawić sie ? patrysia* mój ma teraz ślinotok i nie wiem właśnie czy to nie zęby i trochę sie krztusi, on ogólnie strasznie je łapczywie i prawie prz każdym jedeniu coś tam trochę sie odkrztusi ale od razu sam sobie z tym radzi
*martusia* mój Krzyś ma dzis jakiś atak wszytskiego wygląda to jak połączenie kolki, skoku rozwojowego i może dolegliwości związanych z ząbkami
tak... płacze cały czas i wisi mi na rękach a teraz mu powiedziałam ze jutro idziemy do lekarza ! a on mi na to wielkim uśmiechem - uważam ze sie dogadaliśmy bo leży na macie i bawi sie grzechotkami a ja czuje sie potargana po tym całym dniu 
) i podczas zabawy z takim dzieckiem nauka jezyka idzie migusiem. Ja mam siostre w niemczech pod stuttgartem i ona tez tam urodziła dziecko, no i zrobiła najwiekszy bład na swiecie bo niestety nie mówi po polsku
a teraz sama sobie w brode pluje, bo łatwiej jest nauczyc dziecko drugiego jezyka gdy przebywa w otoczeniu mówiacym tym drugim jezykiem. A tak w domu to tylko ona po polsku a wszyscy inni szprechaja a samemu to ciezko wszystkiego nauczyc, coprawda cos tam zaczyna mowic ale nie na tyle zeby pogadac.