reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

Witajcie dawno tu się nie odzywałam.
U nas dziś pochmurno i noc była ciężka Zuzia o 2 obudziła się z płaczem dlugo nie mogłam jej uspokoić usnęła dopiero po 3 a ok 6 znowu pobódka z płaczem,teraz usypia a strasza od 6 nie śpi więc się nie połóże.
Miłego dzionka Wam życzę:)
 
reklama
Niedoczas mam totalny...

I jeszcze pracę magisterską piszę aktualnie, powinnam oddać do 15 maja a mam 31 stron i tak siedzę po nocach i piszę... ehhhh
Niedoczas - - - > :laugh2::laugh2::laugh2:
Powodzenia z pracą mgr. Pisz ile wlezie i pozbądź się problemu przed wakacjami. :tak:

Powoli też zaczyna się przekonywać do łyżeczki, bardziej interesuje się już innym jedzeniem niż tylko mleczko.
Gratulacje. To ździebko inaczej niż u nas, bo u nas wszystko inne praktycznie zostało odrzucone. :confused2: Chleb, biszkopt i pałki kukurydziane są jeszcze akceptowalne, kaszkę zje, ale trochę, w porywach uda mi się przemycić 3/4 porcji, zupy - eee jak zje 10 łyżeczek to sukces. Na cycka reaguje jak wariatka. ;-) Już myślę o jakiejś terapii normalnie. :laugh2:

A ja sama z Leną w domu, F poleciał do Pl na 3 dni. Błogi spokój ale sobie odpocznę:-D
Dobrze Ci. ;-)

Budzi mi się nadal 3 razy w nocy na cycka.. więc pomyślałam że spróbuję mu pomału wprowadzać mm z kleikiem i nic.. zrobiłam mu na początek 30 ml i nie chciał mi tego ruszyć.. ;-( spróbowałam znowu i nic, wypluwa butle i się złości. Nie wiem co robić.
Weronika budzi się zależy od nocy 1-2 razy żeby zjeść, 1-2-3-4-5 (zależy od nocy) by sobie pomymlać, dosłownie, bo mymlanie trwa 2-3 pociągnięcia, nie przeskoczymy tego, butla jest ble, one wiedzą czego chcą. :laugh2: Ja u nas jeszcze obstawiam zęby, bo masuję dziąsła i widzę, że raz są rozpulchnione, drugi twarde jak skała. Jak przed samym spaniem wymasuję dziąsła szczoteczką silikonową do zębów, ale to tak porządnie jej tam poszoruję to śpi ładnie, 1 pobudka na jedzenie, 1 na pomymlanie wtedy jest.

Dzwoni rano do mnie jakiś nieznany numer.
Odbieram a to ze żłobka z nowiną, że Tośka od września dostała się do żłobka!!!
Gratulacje, to teraz ten 1000 PLN co miesiąc odłożyć i na wakacje do Chin albo Japonii można polecieć nawet. :-p


Weronika miała etap gadania, potem nastąpiła błoga cisza, ale jak się okazało była to cisza przed burzą, bo w chwili obecnej zagaduje co się da ... na śmierć. :-p Paszcza jej się nie zamyka normalnie. :-p

A ja chora, nos zatkany, gardło czerwone, kaszlę jak stary palacz, a nie palę. Mam antybiotyk i oby było lepiej, bo zarażamy się od siebie na okrągło, ja - dziewczynki - ja - A. i tak trwa to już 1,5 m-ca. Z tym, że dziewczynki jadą póki co bez antybiotyków, ale siebie potraktuję z grubej rury. :confused2:
 
witam mamusie
U nas slonce sie pokazalo choc ciagle zimno, mala przeslpala do 8.30 z kilkoma pobudkami w nocy ni i najwazniejsze tatus dzis wraca :-):-)
 
Witam
U nas pogoda średnia. Trochę wieje, ale termometr pokazuje 20 stopni i słonko się przebija, więc nie jest źle.
Mały dziś pobudka o 7, a teraz śpi od 9.30 więc pewnie zaraz będzie pobudka. Za godzinę wraca Starszak ze szkoły i praktycznie dzień zleciał. O matko!:szok:
Lilijanna tak mnie wprowadziłaś w fajny nastrój tymi wakacjami. Och.... Co prawda ani Japonii ani Chin w planach nie mam, ale może coś tam się uda.
A wy jak dziewczyny, macie już jakieś plany na wakacje?
Choć w sumie to wcale mi się do tych wakacji nie spieszy, bo to oznacza mój powrót do pray i koniec dobrego :baffled:
 
My do Polski na wakacje , najpierw dolny slask potem Krakow. Marzy mi sie jakis cieply kraj ale na razie nic z tego.:-)
Moja dzis ma dzien marudy, od kiedy stanela w lozeczku sama ciagle chce stac ale nie ma sily i sie enerwuje i placze bo ciagle na pupe upada, a najsmieszniejesze jest to ze nie nauczyla sie jeszcze pozadnie siadac sama ani pozadnie raczkowac :-D
 
My już byliśmy na Bornholmie, potem w Zakopanym, później Karpacz, obecnie jesteśmy na etapie Borów Tucholskich. :-p Plany nam się zmieniają co chwilę. Obowiązkowo jakiś przedłużony weekend nad morzem, żeby się dojodować oraz Karpacz i Skalne Miasto w Czechach. My niestety na dupsku nie wysiedzimy, więc trzeba coś gdzie jest do pochodzenia/pojeżdżenia, ciekawe widoczki.
 
A mi jest smutno bo na pewno w tym roku nie pojedziemy nigdzie na wakacje w trojkę bo już jak byłam w ciąży wiedziałam ze będę z mala w domu rok a od września muszę wracać do pracy wiec mala miała iść do żłobka. Ja mam taka prace ze wrzesień to u mnie najgorętszy czas i nie mogłabym pozwolić sobie na to żeby mala odbierać wcześniej wiec mąż ma urlop we wrześniu żeby mala miała łatwiejsza adaptacje. A tu miesiąc temu plany się zmieniły o 180st. a mąż już nie może zmienić terminu :-(
 
I chciałam powiedzieć ze moje dziecko to "TERRORYSTA" zobaczyła ze coś jem i w przeciągu 5 min przetoczyła się z jednego końca pokoju na drugi i płacze wiem ze nie jest głodna bo godz temu zjadła wiec niedużo myśląc daje jej kawałek kurczaka(robionego w piekarniku) a ona dziewczyny je i krzyczy jeszcze i tak zjadła z plaster i sobie poszła a mąż wczoraj musiał wyjść z kuchni bo jadł loda a ona do niego i krzyczy że chce za niedługo będziemy jedli chyba pod stołem :zawstydzona/y:
 
A my jedziemy w ten piątek do spa koło Zakopanego na tydzień. Potem 2-9 czerwca do Rewala nad morze. A od lipca wracam do pracy, młody do żłobka i już zaczynam planować jak będzie wyglądał cały tydzień po moim powrocie do pracy, żeby mały był najwyżej 7-8 godzin w żłobku i żeby spędzać z nim jak najwięcej czasu. Organizuję sobie pomoc domową co mi pomoże trochę chałupkę ogarnąć i poprasuje pranie. Bo nie chcę wracać z jednej pracy do drugiej pracy. Czas dla dziecka najważniejszy.
Mój smyk też lubi pojeść wszystko to co my. Ja mu daję wszystkiego spróbować a on jest przeszczęśliwy. Loda też już lizał mojego, gryzł brzegi od pizzy (och zlinczujcie mnie), nie chcę żeby czuł się jakiś odrzucany dlatego daję mu spróbować wszystkiego dla smaku i dla poczucia że jest jednym z nas. Wiadomo że on tego nie je, pomymla pomymla i tyle, ale ma radochę więc i my też :)
Pozdrawiam
 
reklama
My już byliśmy na Bornholmie, potem w Zakopanym, później Karpacz, obecnie jesteśmy na etapie Borów Tucholskich. :-p Plany nam się zmieniają co chwilę.
Eeeee muszę sprecyzować moją wypowiedź, bo wygląda jakbyśmy wszędzie tam byli, a my póki co teoretycznie, palcem po mapie, bo co chwilę coś zmieniamy. :laugh2: Póki co stanęło na tych Borach Tucholskich.

mell - trzymam kciuki by choć na weekend udało się wyskoczyć gdzieś w okolicy.
KasiaP-P - dziecku będziesz żałować jak się wyrywa :-p Pomoc domowa to fajna sprawa, ale tak naprawdę jak się w domu nie przebywa to się burdelu nie robi. Ja najlepiej miałam w domu właśnie jak do pracy chodziłam. A teraz posprzataj w chacie z tymi dwoma. :-p
 
Do góry