reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Witam z kawką:-) majówka nam minęła przyjemnie:tak: w piątek byliśmy w Książu i tradycyjnie na obiadku w Zagórzu:tak: a wieczór u znajomych graliśmy w twistera:-D oczywiście była kupa śmiechu:-D w sobotę byliśmy w Marcinowie na rybce, a potem na działaczce:tak: a w niedzielę ja w pracy a moi wybrali się do kina:tak: Wczoraj pogoda dopisała i całe popołudnie pracowicie na działce spędziłam;-) a dziś znowu w pracy, bo Marta na urlopie;-)
 
reklama
Witam.
Zaraz chyba będzie burza, 23 stopnie, zachmurzone niebo, duszno.......
Przed chwilką dzwonili ze szkoły by odebrac młodego bo z gorączką siedzi:wściekła/y:, teraz u nas panuje gorączkowy wirus............. wysoka temperatura i nic więcej.

Weekend minał rodzinnie i leniuchowo
 
witam i ja :) z herbatką :tak:
u nas weekend też minął przyjemnie :tak:tzn w piątek D cały dzień naprawiał auto ....w sobotę pogrilowaliśmy a w niedzielę wybraliśmy sie na rowery 16,5km zrobiliśmy po drodze zaliczyliśmy lodya jak wróciliśmy to grill :-)
u nas też pięknie słonecznie i oby juz tak zostało
byłam dziś z Zosią na spacerze z jej rowerkiem biegowym zgadnijcie kto się bardziej zmęczył ja czy ona:-D:rofl2:to jej początki wiec ja tylko co chwile asekurowałam żeby nie było przewrotki
Agulka zdrówka dla Adasie oby go to króciutko trzymało . A kysz gorączka!!!!moja mama też słaba z gorączką leży:-(
 
Witam,

jem pyyyyszniutki placek drożdżowy made by P. babcię :)

W niedziele nie było nas ok. 5godz. wracamy a nasz kituś chodzi z podwinietą łapką...To jest dopiero gałgan, ciagle sie pakuje w jakieś tarapaty!!!

U nas dzis póki co pieknie słonecznie, ale słyszałam, że straszą burzami.

Aguś, zdrówka dla Adasia, Monia, dla mamy też

Ogladacie babeczki You Can Dance? Anetka, Ty chyba lubiłaś ten program?

Postanowiłam (juz po raz któryś) mniej krzyczeć na Julitkę. Oj, nie mam do niej nerwów. Czy Wy też możecie się zagadać na śmierć a dzieci nie słuchają?:-:)baffled:

Anetka, co robiłaś na działce? Siałas warzywka? u mnie są już mszyce, P. cały weekend mi przygotowywał oprysk i...sie nie doczekałam :baffled::angry:
 
Witam.

Nam weekend minął szybko. Zaliczyłam autostradę (w obie strony ponad 200 km), ale niestety po drodze jakiś błąd silnika mi wyskoczył i troszkę się bałam. Muszę świece wymienić. Prawdopodobnie to pomoże. Będę robić to sama, ojciec będzie mi wskazówek tylko udzielał, bo wczoraj biegł na tramwaj i złamał rękę w nadgarstku :baffled:
Postanowiłam (juz po raz któryś) mniej krzyczeć na Julitkę. Oj, nie mam do niej nerwów. Czy Wy też możecie się zagadać na śmierć a dzieci nie słuchają?:-:)baffled:
Donkat, ja przeżywam to codziennie w pracy :-p Bardzo mało krzyczę na dzieci, staram się też na nich nie złościć o byle co, bo to są przecież tylko dzieci. Uczą się dopiero życia. Tak sobie to tłumaczę i powiem Ci, że i mi i dzieciakom dobrze z tym. Na Maćka też nie krzyczę dużo, ale potrafię się na niego zezłościć.;-)
 
Hej!

oj, miałam natchnienie na zdrowe syropy na zime i juz mam tego dośc. W majówki zrobiłam syrop z mniszka. No i w rozmowie z teściową zgadałyśmy się, że b.skuteczny jest syrop z sosny. Poleciałyśmy an działkę, nazrywałyśmy tego mnóstwo i to był najprzyjemniejszy moment...Wczoraj całe popołudnie obierałam to dziadostwo z łusek a potem kroiłam w słoiki. Do 21,30mi zeszło i jeszcze nie wszystko obrobiłam!!!!!!!Już nie wspomnę, że 1 pełny słoik 2 razy mi wypadł z rąk i naciapał na pół kuchni!!!!

W pon. przemarzłam w pracy i smarkam. Dziś znowu zimno jak w psiarni!!!:crazy::baffled::angry:
 
Witam.

Podziwiam Cię, Donkat, za to natchnienie. Ja w zeszłym roku po raz pierwszy robiłam cokolwiek w słoiki. Były to ogórki i wyszły takie sobie :laugh2::sorry:
U nas dziś deszczowo :-(
 
Donuś ja też robiłam syrop z mniszka i mi nie wyszedł:szok:a robiłam juz króryś raz i pierwszy raz mi nie wyszedł:wściekła/y:bedę musiała tesciową poprosic o jeden słoiczek tego syropu...
ja chciałam jeszcze z czarnego bzu zrobic bo bardzo dobry na drogi oddechowe i odpornośc ale muszę gdzies ten czarny bez wyczaic;-)
 
Ale się dziś nastresowałam. Biegunki z nerwów przed wyjazdem do pracy dostałam, bo po raz pierwszy jechałam w deszczu :sorry::eek::baffled: A jak się okazało, nie miałam się czego bać :-D:sorry:
 
reklama
Dzień doberek :)
Majandra jeszcze trochę i żadne drogi ani pogoda nie będą Ci straszne:tak:;-)
co tam u Was kobitki słychac?
 
Do góry