Nakarmiłam Patryka cycem i dałam mu jeszcze 40ml mleka modyfikowanego i śpi jak suseł (nawet pochrapuje:-)). Chyba był głodny. Może zaczął sie u niego ten etap szybkiego wzrostu? Qrcze nie chciałabym go dokarmiać. Tak jak tobie
Majandra mnie też troche przykro, że ja mu nie wystarczam. Może to takie chwilowe i za kilka dni wszytsko wróci do normy.
Klavell niestety nie pomogę bo nie mam o tym zielonego pojęcia. Mam nadzieję, że któraś dziewczyna będzie wiedziała. Może Atruviell ona mieszka przy granicy.
Tygrysku - np tak, nie ma to jak mleczko mamusi więc nie dziwię sie Wikusi, że woli cycusia niż kompot :-). Strasznie sie napaliłam na ten pas jak takie dobre rzeczy o nim wypisujesz. Mój brzuszek jest strasznie obwisły więc mam nadzieję, że ten pas + ćwiczenia pomogą.
Witaj
Mritula, dobrze wiem co to znaczy nie miec czasu więc ci się nie dziwię, że dawno cie u nas nie było. Chociaż z drugiej strony ja jestem chyba uzalezniona od naszego forum. Jak nie mam czasu to chociaz czytam co sie dzieje.
My wczoraj mieliśmy dzien załatwiania. Rano pojechalismy do urzędu paszportowego (na szczeście nikt sie nie przyczepił o zdjęcie bez uszu) i 12 grudnia odbieramy paszport, później pojechaliśmy do kościoła i ustaliliśmy datę chrztu - 2 grudnia, a po południu M bronił swoja opóźniona o jakieś 3 lata pracę magisterską i pojechaliśmy mu kibicować. No i przed samym wyjazdem, jak juz oboje sie szykowaliśmy Patryk zrobił taką kupę, że wyszła mu na całe plecki. Musielismy go wykąpac pod prysznicem i o mało co nie spóźniliśmy się na uczelnię. No a na uniwersytecie synek był maskotka polowy profesorów i zrobił furore jako najmłodszy i najładniejszy

student. A M obronił się na 5 i juz nie będzie miał wymowek w weekend, ze musi pisac pracę albo sie uczuć zamiast iśc z nami na spacer :-):-):-)