Aneczka super historia

ale dobrze, że to ty

lko ice tea a nie wody płodowe.
Ja wczoraj zapomniałam zażyc magnez przed snem i obudział sie z takim strasznym skurczem łydki, że o mało co sie nie posikałam z bólu. Do teraz troche kuleje na ta nogę - okropność. Teraz sie bardzoooo pilnuje i łykam tak jak pan doktor przykazał - 3 razy dziennie.
Tak piszecie o porodzie i uświadomiłam sobie, ze ja jeszcze o nim nie myślę. Czasami tylko sobie przypominam, że to juz tuz tuz i wtedy ogarnia mnie chwilowa panika i strach ale szybko zapominam. Jeszcze nawet nie chcę o tym myśleć. Straszna ze mnie panikara i cholernie boje sie bólu więc nie chce sie jeszcze nakrecać i straszyc. Pewnie itak będa mnie słyszec na drugim końcu Krakowa

.
Strasznie sie dzisiaj wściekłam. W zeszły czwartek zamówiłam sobie przez internet łóżeczko i kilka innych brakujących rzeczy i wszystko miało przyjśc w poniedziałek albo wtorek. Dzisiaj jest juz środa a tu dajel nic nie dostałam. I tak co dzien czekam na tego listonosza jak wariatka i sie doczekac nie mogę. A bez łóżeczka nie moge kupić komody, bez komody nie chce prac ciuszków itd. Myślałam, że juz w tym tygodniu będziemy mieć urządzoną sypialnię i kącik dla maluszka a tu wszytsko się przedłuża


Tygrysku jestes niesamowita, ze wytrzymałaś na weselu tak długo!!! Ja na ostatnim chyba po 1 juz miałam serdecznie dosyć i sie zmyliśmy. Podziwiam :-)
Igasia nie przejmuj sie swoimi biodrami. To jak wyglądaja nie ma ponoc żadnego wpływu na to jak będziesz rodziła. Liczy sie rozstaw i to czego nie widać na zewnatrz. Zwasze jak rozmawiałam ze szwagierka to sie cieszyłyśmy, że chociaż raz na cos przydadza sie nasze wielkie biorda i duze pupki a tu sie okazało, że ona mimo swoich naprawdę szerokich bioder nie urodziła bo rozstaw miednicy miała taki, że dziecko nie było sie w stanie przecisnąć. A znowóż kolezanka, która jest chudziutka i ma biodra jak chłopak urodziła ekspresowo i bez żadnych problemów.
Ciekawe jak tam Maraniko. Już chyba jest w domu ze swoja kruszynką.