Czesc.
nas odwiedzila dzis polozna.Miala byc wczoraj, ale mialam brygde strazacka w domu...
Okazalo sie, ze moja mama, palac na dworze, wyrzucala pety w jedno miejsce. Akurat pechowo wyrzucala na kratke wentylacyjna do kuchni, a byla ona przykryta cienka wartswa ziemii... No...
I sie zajelo w tej wentylacji cos...I cala kuchnie dymu mialam.. Przestraszylam sie strasznie bo w 2001 roku splonal moj dom rodzinny i zostaje takie dziwne cos, taki strach zwierzecy...
Moja mama dostala opieprz. Strazacy mieli niezly ubaw. bylo ich od grona..rozwalili mi polowe kuchni, sprawdzili kamerka termowizyjna wszystko czy to aby nie kable...
A jakie ciacha

Powaznie. Moja mama nawet zauwazyla

Szczegolnie taki jeden ciemnoskory byl jak z pokazu striptizerow

Tylko w ubraniu hehe
No..wszystko skonczylo sie dobrze.
A moj Olaf...przytyl dziewczyny. Dzis byl wazony. Urodzil sie 3260 a dzis ma juz 3690. Normalnie jak tak dalej pojdzie to bede miala pulpeta a nie dziecko. A..i mial dzis krew pobierana..straszne to uczucie dla mamy, tak patrzec jak melenstwo placze.
jestem sama w domu i rzadze. Mama z M. i z bratowa swoja pojechali do miasta. M. zalatwic cos w robocie, Mama zeby pokazac Bratowej miasto i zeby pochodzic po lumpeksach.
fajnie by bylo gdybysmy sie wszystkie rozdwoil juz

Jestem ciekawa co u Maraniko.
W ogole tyle czasu zastanawialam sie ktora pierwsza urodzi, a teraz mysle sobie ktora ostatnia hehe
Matko..chrzest..jestem ciekawa jak to, ze nie mam meza wplynie na chrzest mojego syna. Bo niestety Kler bywa upierdliwy i bezczelny...