reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Współżycie w dwie godziny po owulacji

małami87

Początkująca w BB
Dołączył(a)
22 Czerwiec 2023
Postów
22
Cześć, jestem tu nowa, wybaczcie, jeśli pytanie wyda się niemądre :)
Staram się zajść w ciążę, owulację miałam zazwyczaj w 14dc, czasem monitorowaną. W okolicy tego dnia były lekkie objawy. Staraliśmy się między 9-15dc. Później zrobiliśmy przerwę z uwagi na niewielkie plamienie, podejrzewałam implantację, nie było żadnych zbliżeń. W 21dc byłam na kontroli u ginekologa - beta nieciążowa, progesteron 3. Powiedział, że po prawej stronie widzi pęcherzyk, który lada moment powinien pęknąć. Zalecił konieczne wznowienie starań. Wracając do domu poczułam duży ból w okolicy prawego jajnika, trwał około 30 min. Niestety, stosunek odbyliśmy dopiero 2 godziny później. :( Kolejny 7 godzin później. A następny po 30 godzinach od wystąpienia bólu.
Sporo czytam o tym, że komórka jajowa po uwolnieniu żyje ok. 24h, jednak zdolna do zapłodnienia jest jedynie przez ok. 6h.
Że plemniki może i docierają na miejsce w 15min, ale ich kapacytacja trwa przeciętnie ok. 6h nim staną się zdolne do zapłodnienia...
Nie wiem czy jest szansa nadziei.

Czy któraś z Was współżyła po czasie owulacji i zakończyło się to ciążą? Jak oceniacie szanse w mojej sytuacji? Za wszystkie komentarze dziękuję :)
 
reklama
Cześć, jestem tu nowa, wybaczcie, jeśli pytanie wyda się niemądre :)
Staram się zajść w ciążę, owulację miałam zazwyczaj w 14dc, czasem monitorowaną. W okolicy tego dnia były lekkie objawy. Staraliśmy się między 9-15dc. Później zrobiliśmy przerwę z uwagi na niewielkie plamienie, podejrzewałam implantację, nie było żadnych zbliżeń. W 21dc byłam na kontroli u ginekologa - beta nieciążowa, progesteron 3. Powiedział, że po prawej stronie widzi pęcherzyk, który lada moment powinien pęknąć. Zalecił konieczne wznowienie starań. Wracając do domu poczułam duży ból w okolicy prawego jajnika, trwał około 30 min. Niestety, stosunek odbyliśmy dopiero 2 godziny później. :( Kolejny 7 godzin później. A następny po 30 godzinach od wystąpienia bólu.
Sporo czytam o tym, że komórka jajowa po uwolnieniu żyje ok. 24h, jednak zdolna do zapłodnienia jest jedynie przez ok. 6h.
Że plemniki może i docierają na miejsce w 15min, ale ich kapacytacja trwa przeciętnie ok. 6h nim staną się zdolne do zapłodnienia...
Nie wiem czy jest szansa nadziei.

Czy któraś z Was współżyła po czasie owulacji i zakończyło się to ciążą? Jak oceniacie szanse w mojej sytuacji? Za wszystkie komentarze dziękuję :)
Gdyby zajście w ciążę możliwe było by jedynie w momencie owulacji +/- 20 min to ludzie by wyginęli 😉 oczywiscie, że jest szansa i to duża. choć akurat starania co 2-3h nie wpływają dobrze na jakość plemników.
Oczywiście najbezpieczniej przytulać się przed owulacja , bo wtedy plemniki będą na miejscu gdy przyjdzie co do czego , ale tak blisko niej też powinno dać skutek.
 
Szansa jest zawsze. Taki bol moze wystapic przed, w trakcie lub po owulacji, wiec niekoniecznie wystapila dokladnie w momencie bolu. Pozostaje czekac 😊
Mniej niż dobę po wystąpieniu bólu, w 22dc. również byłam na szybkim USG, lekarz uznał, że ,,niedawno była owulacja, widzi płyn", kazał starać się dalej, stąd przytulanie również w 30 godzinie po wystąpieniu bólu :) Dlatego z dość dużą pewnością zakładam, że ten półgodzinny objaw bólowy był oznaką pęknięcia pęcherzyka, do niego doszło kilka kropel zabarwionego śluzu oraz jedna mała jakby ,,żyłka", co ginekolog określił jako coś normalnego przy owulacji.
Dziękuję za odpowiedź! Pozostaje czekać, może jakoś udało się trafić w to okienko płodności 😊
 
Gdyby zajście w ciążę możliwe było by jedynie w momencie owulacji +/- 20 min to ludzie by wyginęli 😉 oczywiscie, że jest szansa i to duża. choć akurat starania co 2-3h nie wpływają dobrze na jakość plemników.
Oczywiście najbezpieczniej przytulać się przed owulacja , bo wtedy plemniki będą na miejscu gdy przyjdzie co do czego , ale tak blisko niej też powinno dać skutek.
Tak, wiem :( I bardzo mi szkoda, że te dni przed owulacją były bez zbliżeń, udało jej się mnie zaskoczyć wystąpieniem w 21dc. :)

Przed pierwszym przytulaniem po wystąpieniu spóźnionej owulacji akurat mieliśmy kilka dni abstynencji, to dobrze dla plemników, czy też nie za ciekawie? 😀
 
Mniej niż dobę po wystąpieniu bólu, w 22dc. również byłam na szybkim USG, lekarz uznał, że ,,niedawno była owulacja, widzi płyn", kazał starać się dalej, stąd przytulanie również w 30 godzinie po wystąpieniu bólu :) Dlatego z dość dużą pewnością zakładam, że ten półgodzinny objaw bólowy był oznaką pęknięcia pęcherzyka, do niego doszło kilka kropel zabarwionego śluzu oraz jedna mała jakby ,,żyłka", co ginekolog określił jako coś normalnego przy owulacji.
Dziękuję za odpowiedź! Pozostaje czekać, może jakoś udało się trafić w to okienko płodności 😊

Trzymam kciuki 👍 moze akurat sie udalo wstrzelic
 
Mniej niż dobę po wystąpieniu bólu, w 22dc. również byłam na szybkim USG, lekarz uznał, że ,,niedawno była owulacja, widzi płyn", kazał starać się dalej, stąd przytulanie również w 30 godzinie po wystąpieniu bólu :) Dlatego z dość dużą pewnością zakładam, że ten półgodzinny objaw bólowy był oznaką pęknięcia pęcherzyka, do niego doszło kilka kropel zabarwionego śluzu oraz jedna mała jakby ,,żyłka", co ginekolog określił jako coś normalnego przy owulacji.
Dziękuję za odpowiedź! Pozostaje czekać, może jakoś udało się trafić w to okienko płodności 😊
Trzymam kciuki, oby Wam się udało już w tym cyklu, ale to tylko życie i czasami trzeba te przyjemne starania powtórzyć za miesiąc. 😉
Tak, wiem :( I bardzo mi szkoda, że te dni przed owulacją były bez zbliżeń, udało jej się mnie zaskoczyć wystąpieniem w 21dc. :)

Przed pierwszym przytulaniem po wystąpieniu spóźnionej owulacji akurat mieliśmy kilka dni abstynencji, to dobrze dla plemników, czy też nie za ciekawie? 😀
Nie jestem ekspertem, ogólnie wydaje mi się, że jeśli jesteście zdrowi i w miarę młodzi to ani długa przerwa ani zbyt częste starania nie powinny być problemem.
Wydaje mi się że tydzień przerwy to nie jest bardzo długo tam nie prowadzi do degeneracji dużej ilości plemników.

Powodzenia i trzymam kciuki, napisz jeśli Wam się uda ♥️🍀🤞🏻
 
Trzymam kciuki, oby Wam się udało już w tym cyklu, ale to tylko życie i czasami trzeba te przyjemne starania powtórzyć za miesiąc. 😉

Nie jestem ekspertem, ogólnie wydaje mi się, że jeśli jesteście zdrowi i w miarę młodzi to ani długa przerwa ani zbyt częste starania nie powinny być problemem.
Wydaje mi się że tydzień przerwy to nie jest bardzo długo tam nie prowadzi do degeneracji dużej ilości plemników.

Powodzenia i trzymam kciuki, napisz jeśli Wam się uda ♥️🍀🤞🏻
Dziękuję bardzo, dam znać! 😀 Choć...
dziś 24 dzień cyklu, owulacja była 21, coś czuję po lekkich sygnałach, że jednak rozkręca się miesiączka, trochę mnie mdli, trochę lekkich skurczów jak na okres. Właśnie pojawiło się jasno różowe plamienie, które odkryłam na papierze przy podcieraniu, z domieszką paru akcentów żywej czerwieni. Na implantację raczej za wcześnie? Zwariować można w tym cyklu. 😝🥴
 
To zawsze jak wróżenie z fusów na początku. Teoretycznie jeśli owu była 21 dnia cyklu to @ powinna przyjść ok 14 dni po niej. Więc to raczej nie okres. Może naprawdę implantacja. Czas pokaże. Lepiej za dużo nie myśleć bo można zwariować. A i tak będzie co będzie. Statystycznie zdrowi ludzie potrzebują ok 3 cykli żeby zaskoczyło. Wiadomo jeden zaskoczy przy pierwszym drugi przy 6 🤗
 
reklama
To zawsze jak wróżenie z fusów na początku. Teoretycznie jeśli owu była 21 dnia cyklu to @ powinna przyjść ok 14 dni po niej. Więc to raczej nie okres. Może naprawdę implantacja. Czas pokaże. Lepiej za dużo nie myśleć bo można zwariować. A i tak będzie co będzie. Statystycznie zdrowi ludzie potrzebują ok 3 cykli żeby zaskoczyło. Wiadomo jeden zaskoczy przy pierwszym drugi przy 6 🤗
To prawda ☺️
Z tą miesiączką przyszło mi do głowy, bo od kilku lat monitoruję cykl, owulacja zazwyczaj była w 14-15 dc., a same cykle trwały 29 dni. Czasem już na dwa, trzy dni przed miesiączką mam lekkie plamienia, skurcze i mdłości. To by po prostu pasowało... gdyby owulacja nie była opóźniona. A tak to sobie gdybam. 😉

Nigdy dotąd się nie staraliśmy ani nie byłam w ciąży, ale w lutym miałam usuwanego polipa oraz trochę podwyższone lub zaniżone niektóre z parametrów w badaniu krwi, dopiero w tym cyklu lekarz dał zielone światełko.
Wiem, że starania mogą być długie, zostawię sobie jednak z tyłu głowy myśl o implantacji i odpuszczę sobie większą aktywność fizyczną w najbliższych dniach 🙂
 
Do góry