reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Współżycie w dwie godziny po owulacji

Dziewczyny,
Opóźnioną owulację miałam w 21dc. Po niej staraliśmy się z mężem.
Od 24dc. jasno-różowe nieprzerwane plamienia podczas podcierania, a o poranku i przy większej aktywności także na wkładce. Poza tym brak innych dolegliwości, czasem drobne ,,uszczypnięcie" z lewej lub prawej strony podbrzusza. Natomiast dziś czyli w 28dc. obudził mnie ból typowo miesiączkowy, lekkie żywe krwawienie jak na początku okresu, przy oddawaniu moczu zobaczyłam też dużo drobnych skrzepów.

Czy skoro owulacja była dopiero w 21dc, to czy miesiączka też nie powinna być później, a nie wystąpić w tydzień po owu?

Czy 7 dni po owulacji nie powinnam mieć najwyższej wartości progesteronu? Nawet zamierzałam dzisiaj pójść i go przebadać, skoro plamienie w poprzednich dniach zwiastowało zagnieżdżanie... Teraz to chyba bez sensu, skoro nadeszła miesiączka?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak, wiem :( I bardzo mi szkoda, że te dni przed owulacją były bez zbliżeń, udało jej się mnie zaskoczyć wystąpieniem w 21dc. :)

Przed pierwszym przytulaniem po wystąpieniu spóźnionej owulacji akurat mieliśmy kilka dni abstynencji, to dobrze dla plemników, czy też nie za ciekawie? 😀
Wiesz.... za dużo kombinujesz... nie dasz tak rady zbyt długo. Postaraj się trochę odpuścić...
 
Wiesz.... za dużo kombinujesz... nie dasz tak rady zbyt długo. Postaraj się trochę odpuścić...
Nie wiem co masz na myśli mówiąc ,,kombinujesz". Jest to forum na którym można zadać pytania, a kto pyta nie błądzi. Ja jestem w temacie starań nowa, dużo rzeczy i mechanizmów mnie ciekawi, ciągle się wdrażam, pogłębiam wiedzę, lubię śledzić wątki dziewczyn, czasem jak widać sama mam pytanie. A Ty ani na nie nie odpowiedziałaś, a dodatkowo wyraziłaś swoją nieproszoną opinię.
Akurat doświadczanych przez siebie objawów, bóli i plamień, pokręcenia cyklu jestem pewna, i jest to niezaprzeczalne, jeśli nie możesz zaoferować wsparcia lub wiedzy, to chociaż powstrzymaj się od wypowiedzi.
 
Nie wiem co masz na myśli mówiąc ,,kombinujesz". Jest to forum na którym można zadać pytania, a kto pyta nie błądzi. Ja jestem w temacie starań nowa, dużo rzeczy i mechanizmów mnie ciekawi, ciągle się wdrażam, pogłębiam wiedzę, lubię śledzić wątki dziewczyn, czasem jak widać sama mam pytanie. A Ty ani na nie nie odpowiedziałaś, a dodatkowo wyraziłaś swoją nieproszoną opinię.
Akurat doświadczanych przez siebie objawów, bóli i plamień, pokręcenia cyklu jestem pewna, i jest to niezaprzeczalne, jeśli nie możesz zaoferować wsparcia lub wiedzy, to chociaż powstrzymaj się od wypowiedzi.

Jestem na forum, więc z automatu jestem proszona o wyrażanie opinii.🙂
Jeśli moja wypowiedż Cie urazila, to przepraszam, nie taki był mój cel. Też swoje przeszłam i wiem, ile emocji kosztuje zajście w ciążę, a potem bycie w ciąży i poród. I wiem też, ze bardzo często my kobiety wypalamy się z tych sił i emocji na samym początku. Widzę, ze bardzo Ci zależy i fajnie widzieć, ze chcesz wiedzieć więcej, widzę, też, ze wiesz juz bardzo dużo. I super. Wyjaśniałabym dalej, co mialam na mysli, w samych dobrych intencjach, ale prawdę mówiąc boję się, ze za chwilę wejdziemy w zupełnie niepotrzebną dyskusję. Nie zareagowałaś trochę zbyt ostro?
 
Nie. Jako osoba, która sporo przeszła, powinnaś wiedzieć, że po drugiej stronie również znajduje się osoba, która ma uczucia, która właśnie coś przeżywa (a mnie bez wątpienia martwi tygodniowe plamienie/krwawienie, które zaobserwowałam po raz pierwszy w życiu), i która zwraca się tu po pomoc do bardziej doświadczonych kobiet, licząc na solidarność, wiedzę oraz wsparcie. Swoim komentarzem pokazałaś jedynie, że umniejszasz moim obawom, problemom, czy wątpliwościom. Nie znalazłam w nim zrozumienia lub otuchy. Oczywiście, forum rządzi się swoimi prawami, nie zawsze słyszy się to, co chce usłyszeć. Jednak zawsze warto po prostu wypowiadać się na temat.
 
Masz prawo tak uważać. Jeśli poczułaś się urażona, przepraszam. Nie taki był cel.
Dziękuję 🙂 Nie zakładam złych intencji, pytanie skierowałam z niewiedzy, licząc, że może któraś z Was była w podobnej sytuacji i podzieli się doświadczeniem.
Nie chodzi mi wcale o niepowodzenie z zajściem w tym cyklu, raczej czy w moim organizmie coś nie gra, coś się rozregulowało. Ginekolog pewnie byłby w stanie coś powiedzieć, ale wizytę mam niestety dopiero za dwa tygodnie.
 
Dziewczyny,
Opóźnioną owulację miałam w 21dc. Po niej staraliśmy się z mężem.
Od 24dc. jasno-różowe nieprzerwane plamienia podczas podcierania, a o poranku i przy większej aktywności także na wkładce. Poza tym brak innych dolegliwości, czasem drobne ,,uszczypnięcie" z lewej lub prawej strony podbrzusza. Natomiast dziś czyli w 28dc. obudził mnie ból typowo miesiączkowy, lekkie żywe krwawienie jak na początku okresu, przy oddawaniu moczu zobaczyłam też dużo drobnych skrzepów.

Czy skoro owulacja była dopiero w 21dc, to czy miesiączka też nie powinna być później, a nie wystąpić w tydzień po owu?

Czy 7 dni po owulacji nie powinnam mieć najwyższej wartości progesteronu? Nawet zamierzałam dzisiaj pójść i go przebadać, skoro plamienie w poprzednich dniach zwiastowało zagnieżdżanie... Teraz to chyba bez sensu, skoro nadeszła miesiączka?
Wiesz jaka masz długość fazy lutealnej? Mierzysz temperaturę? Jeśli masz możliwość to ja bym sprawdziła progesteron - w zależności od wyniku dużo możesz się dowiedzieć :) nie masz stwierdzonej niedomogi lutealnej ?
 
reklama
Dziewczyny,
Opóźnioną owulację miałam w 21dc. Po niej staraliśmy się z mężem.
Od 24dc. jasno-różowe nieprzerwane plamienia podczas podcierania, a o poranku i przy większej aktywności także na wkładce. Poza tym brak innych dolegliwości, czasem drobne ,,uszczypnięcie" z lewej lub prawej strony podbrzusza. Natomiast dziś czyli w 28dc. obudził mnie ból typowo miesiączkowy, lekkie żywe krwawienie jak na początku okresu, przy oddawaniu moczu zobaczyłam też dużo drobnych skrzepów.

Czy skoro owulacja była dopiero w 21dc, to czy miesiączka też nie powinna być później, a nie wystąpić w tydzień po owu?

Czy 7 dni po owulacji nie powinnam mieć najwyższej wartości progesteronu? Nawet zamierzałam dzisiaj pójść i go przebadać, skoro plamienie w poprzednich dniach zwiastowało zagnieżdżanie... Teraz to chyba bez sensu, skoro nadeszła miesiączka?
Zagnieżdżenie jest między 6, a 12 dniem po zapłodnieniu, nie 3 dni po.
 
Do góry