reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko moje!!!

aniadavid

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
19 Styczeń 2007
Postów
110
Miasto
mazowieckie
Moj David ostatnimi czasy nie chce sie niczym dzielic i to z nikim :-( Nie pomaga tlumaczenie ze ktos pobawi sie jego zabawka tylko chwilke i potem mu odda :no:
Zastanawiam sie czy nie jest to wplyw przedszkola gdzie kazdy musi walczyc o zabawke dla siebie bo wczesniej taki nie byl :no: Chetnie sie dzielil i nie bylo z tym problemu. Czt macie podobne doswiadczenia??
 
reklama
Cześć:-)
mój syn ma 4 lata i nie chodzi do przeczkola bo jestem na macieżyńskim z córką jego zachowanie jest takie same.:tak:obojetnie kto przyjdzie do nas zabiera zabawke nawet jeśli się nią nigdy nie bawił.kłuci się też jeśli kuzyn przyniesie taką samą zabawke jaką on też ma, ta zabawka kuzyna jest lepsza i on musi ją mieć.ale jeśli chodzi o dzielenie się słodyczami ,jedzeniem to nie ma problemu:no:
 
Tak było i u nas że Szymek nie chciał się dzielić z kuzynami zabawkami ale nie dla tego, że "bo to jego", czy też "bo tak" (ostatnio bardzo często używany zwrot) ale dla tego gdyż strasznie boi się, że ktoś mu popsuje jego ukochaną zabawkę i potem nie będzie się miał czym bawić :-D U nas metoda "na wymianę" podziałała świetnie :-D Kuzyni przynosili swoje zabawki, Szymek miał swoje i na zasadzie wymiany wszystko poszło jak trzeba bo Szymek był tak zajęty niezepsuciem nie swojej zabawki, że przestał zwracać uwagę na swoją :tak: i jakoś poszło.....
 
Tak było i u nas że Szymek nie chciał się dzielić z kuzynami zabawkami ale nie dla tego, że "bo to jego", czy też "bo tak" (ostatnio bardzo często używany zwrot) ale dla tego gdyż strasznie boi się, że ktoś mu popsuje jego ukochaną zabawkę i potem nie będzie się miał czym bawić :-D U nas metoda "na wymianę" podziałała świetnie :-D Kuzyni przynosili swoje zabawki, Szymek miał swoje i na zasadzie wymiany wszystko poszło jak trzeba bo Szymek był tak zajęty niezepsuciem nie swojej zabawki, że przestał zwracać uwagę na swoją :tak: i jakoś poszło.....
nietety syn najlepiej się bawi kiedy zabawke można rozwalić bez różnicy czy jego czy nie.a zabawa polega na tym że najpierw ją rozwala o potem udaje że ją naprawia.:confused2:Próbowałam go tego od uczyć,chowając zabawki które lubi albo mówienie jak popsujesz to nie będziesz miał!!:wściekła/y:Nie pomaga:szok:
 
nietety syn najlepiej się bawi kiedy zabawke można rozwalić bez różnicy czy jego czy nie.a zabawa polega na tym że najpierw ją rozwala o potem udaje że ją naprawia.:confused2:Próbowałam go tego od uczyć,chowając zabawki które lubi albo mówienie jak popsujesz to nie będziesz miał!!:wściekła/y:Nie pomaga:szok:

Nie dasz rady :-D Jednego bawi psucie drugie czyszczenie :-) U mnie wszystkie zabawki na koniec dnia są poukładane oczywiście przez Szymka i JA nie mam prawa niczego dotykać :szok: ale w twoim przypadku starałabym się zainteresować synka majsterkowaniem ! Tata będzie tu lepszym autorytetem :tak: Jak rozwali to niech z tatą złoży a jak się uda to duma, oklaski, całusy :tak: Ja bym tak zrobiła
 
Nie dasz rady :-D Jednego bawi psucie drugie czyszczenie :-) U mnie wszystkie zabawki na koniec dnia są poukładane oczywiście przez Szymka i JA nie mam prawa niczego dotykać :szok: ale w twoim przypadku starałabym się zainteresować synka majsterkowaniem ! Tata będzie tu lepszym autorytetem :tak: Jak rozwali to niech z tatą złoży a jak się uda to duma, oklaski, całusy :tak: Ja bym tak zrobiła
Właśnie takie zabawy wzieły się z tego że patrzy jak mąż naprawia samochód:-Dprzychodzi do domu i on też chce naprawić swoje auto:eek: więc stwierdza że najpierw musi go popsuć bo jak naprawiać coś co nie jest popsute:-D:-D:-D:szok:
 

Załączniki

  • DSC00074.jpg
    DSC00074.jpg
    15,8 KB · Wyświetleń: 29
Ależ bardzo prosto :tak: niech tata rozkręci jego ulubioną zabawkę na części tak by nie widział i powiedział mu, że teraz jest konkurs i jak mu się uda poskładać (tata oczywiście pomaga) to będzie nagroda :tak: Ale co ważne niech tata podkreśla, że zabawka nie jest zepsuta tylko rozłożona na części i żeby działała trzeba ja poskładać :-D Syn nauczy się nie psuć a rozkręcać a z czasem nawet poskładać części do kupy ........jak puzzle :tak: Tata zdobędzie autorytet a syn umiejętności i radość :-D
O tak myślę:tak:
 
Mialam z synkiem ten sam problem.Jesli chodzi o dzielenie sie to wiem ze to faza wiekowa i kiedys przejdzie ale poki co duzo duzo tlumaczylam synkowi ze trzeba bawic sie RAZEM. To slowo wciaz mu powtarzalam. Jak byly u nas inne dzieci a n niechcial sie dzielic to tlumaczylam ze jak bedziemy u Amelki to on bedzie sie bawil jej zabawkami a jak ona jest tutaj to bawicie sie twoimi zabawkami. I tak tlumaczylam mu z kazdym dzieckiem. Kiedy to niepomagalo mowilam poprostu ze Dominik w takim wypadku idzie do domu skoro niemoze tu sie bawic i skutkowalo jeszcze lepiej. Raz sie zdazylo ze powiedzial ze Dominik ma isc bo to i tak jego zabawki Dominik poszedl a Filip niemogl tego przebolec i plakal z godzine. Nastepnym razem bez problemu sie dzielil. Teraz ten problem juz u nas prawie nieistnieje.

Jesli chodzio psocie zabawekto a popsuta zabawke odrazu wyzucalam na jego oczach. Byl placz pisk a ja bylam silna. Szybciutko nauczylsie dbac o swoje zabawki bo nowych niedostawala skrzynia powoli robila sie posta... Dobra zabawka dla twojego synka jest wlasnie samochod ktory mozna rozkrecac i potem skrecac na nowo. Jest teraz taki wybor zabawek ze napewno znajdziesz cos odpowiedniego.
 
Hmm. moja mała przechodzia coś takiego w wieku 2 lat, teraz umie zupełnie dobrze wymieniać się i pożyczać zabawki. Ja z uporem maniaka jej tłumaczyłam to po sto razy,a jak cos komus zabierała to mimo histerii to odbierałam i tyle. Dość szybko się nauczyła..
 
reklama
czesc
widze ze dzieci podobnie sie zachowuja moj 4 letni synek tak samo jakis czas temu mial takie humorki swoje ze nie chcial sie dzielic zabawkami z zadnym dzieckiem nie wspomne o bracie ciagle awanturki ze wszytsko jest jego nawet najmniejsza rzecz jezeli czegos nie dostal lub mial sie zkimspodzielic np zabawka to wilki placz jakby go ze skory obdierali no ale tera jest oki choc czasem sa jeszcze klotnie ale zdarza sie to bardzo rzadko u nas nie trwalo to dlugo moze 2 miesiace i samo przeszlo bardzo ja to wtedy pzezywalam ale bylam stanowcza no i cierpliwosc spokoj wzgledem dziecka musisz postawic na pierwszym miejscu mysle ze i wam sie przetrwac :tak:
 
Do góry