reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

hej Dziewczyny :)

widze że watek karmienie idzie pełną parą ....
przyłanczam się do niego bo jak narazie karmienie piersią bardzo mnie przytłacza.... niby wszystko oki - Mała pije, kupka i jest zadowolna ale mnie przeraża to ze w dzień ładnie je i spi a w nocy potrafiu mi 4 godziny na cycu wisieć i nie da sie jej odstawić bo odrazu bek....
...wogóle chyba mnie bierze deprecha poporodowa bo co chwile becze ...zwłaszcza jak pomysle o co 2 godzinnym karmieniu :-D becze śmieje się....raz do Kruszyny mówie ze ja kochama zaraz "po co mi ona była" wiem że to wyrodne ale..... tak mam i mam nadzieje ze to minie jak karmienie się ustabilizuje ....
Tysiolek, Kochana - to normalne. To się baby blues nazywa. Ja mam to samo. Już 10 dni od porodu a hormony u mnie buzują - na całego. Dwa dni temu rozmawiałam z mężem o jakiejś głupocie i łzy zaczęły mi same lecieć.:nerd: Chyba myśli, że zwariowałam. W malutkiej jestem zakochana, więc do niej spływa pozytywna energia, a ta negatywna mi się coś na teściową przełączyła. Nie mam pojęcia dlaczego, bo dotychczas miałam bardzo dobre kontakty z nią. Może i Ty sobie jakiś obiekt wyładowań znajdź. A karmienie w nocy się ustabilizuje. Dzieci się musza przestawić. My mamy to samo. W dzień potrafi ciągiem spać 4 godziny, a w nocy półtorej do dwóch+zmiana pieluchy (koniecznie kupsko) i tak nam karmienie schodzi godziny. Pomyśl, że ona jest malutka i zna tylko Ciebie. Agatka też nie chciała spać w koszyku, ale teraz jakoś idzie. Wrzucam jej termoforek do koszyka i myśli, że to ciepło ja jej daję, a ja tymczasem wtulam się w małżona i wszyscy jesteśmy zadowoleni.:-D
 
reklama
hej Dziewczyny :)

widze że watek karmienie idzie pełną parą ....
przyłanczam się do niego bo jak narazie karmienie piersią bardzo mnie przytłacza.... niby wszystko oki - Mała pije, kupka i jest zadowolna ale mnie przeraża to ze w dzień ładnie je i spi a w nocy potrafiu mi 4 godziny na cycu wisieć i nie da sie jej odstawić bo odrazu bek....
...wogóle chyba mnie bierze deprecha poporodowa bo co chwile becze ...zwłaszcza jak pomysle o co 2 godzinnym karmieniu :-D becze śmieje się....raz do Kruszyny mówie ze ja kochama zaraz "po co mi ona była" wiem że to wyrodne ale..... tak mam i mam nadzieje ze to minie jak karmienie się ustabilizuje ....

Tysiolek wszystko w porządku - zjazd hormonów i tak juz jest - ja też chodzę do malutkiej gadam, wychodzę z pokoju i w ryk - małż już się przyzwyczaił - tylko przytula i już nie pyta czy coś się stało, bo wiadomo, że nic tylko mi sie popłakac chce z tego wszystkiego. A powodów brak:-) A w nocy mam teraz tak samo - calutki dzień Misia pięknie śpi - co 3h już nawet sama się budzi na karmienie, a w nocy - 3h oczy jak pięciozłotówki i nawet nie myśli o spaniu - dzis mi opróżniła obie piersi i już bolało jak ssała, a ona nawet nie myślała o zaśnięciu - kolega małżonek sobie chrapał od północy, a ja oka nie zmrużyłam do 3 rano karmiąc, nosząc i tuląc dziecko - już dałam się jej wydrzec na calego, żeby wstał i może się kapnął, że ja chcę odpocząc to on ponosi małą, ale gdzie tam - obudził się, przekręcił z boku na bok i poszedł dalej spać, a rano nie szedł do pracy tylko ma wolne - a ja zdesperowana dalej siedziałam z dzieckiem... no i taka różnica między macierzyństwem a tacierzyństwem :baffled:

Anetrix: a masz dokarmiać, bo mała płacze i chce jeszcze, a ty juz nie masz mleka czy nie tyje odpowiednio?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
mój kochany synuś je na raty i rzyga też na raty, kupę też, więc schodzi ponad godzinę przy karmieniu:-)
 
macy, aga domyślam się że to normalne ale cieżko jakoś sobie to wbić do głowy - czasem poprostu czuje się jak wyrodna matka :tak:
ale mam nadziejeę ze z dnia na dzien będzie lepie - tak jak mówicie - kazda musi to przejść :)

a karmienie już mi się powoli normuje, Mała się najda, nie krzyczy , nie wypluwa cycusia - odpukać oby tak dalej :)

może spróbuje wrócic do karmienia bez kapturka - ale mam tak małe brodawki że żal mi Małej jak się męczy z nimi...
 
agagsm,ja karmię na raz z obu cycków...czasem to wystarcza ale częściej ,niestety,mała nadal jest głodna i gniecie się i marudzi...właśnie wtedy mam dokarmiać.Położna powiedziała,że mogę dokarmiać nawet po każdym ssaniu jeśli tylko widzę,że mała chce jeszcze jeśc...lepiej zachowac laktację do końca i dokarmiac niż mordowac się dla idei,poranic cycki,pogłębic deprechę,żeby wreszcie sfrustrowanym zakończyc karmienie i przejśc na butlę :)
Mała przybiera dobrze,ale na początku kupkała raz na trzy dni...zresztą teraz kupka jedna dziennie i to mała,to też żaden wyczyn :)
Co do kapturków,to nadal będę się upierac,że w moim przypadku są lepsze niż sam cyc bo kapturek mała zasysa cały (ślizgiem) a cyca łapie dobrze czyli dużo a po chwili w buzi zostaje sama brodawka i nic nie pomaga przerwa i poprawka...mała tylko się wkurza i za chwilę wykręca ten sam numer :)
Dokarmiam zawsze wieczorem,przed pójściem spac...daję jej wtedy ok 60 ml sztucznego mleka (oczywiście jakiś czas po karmieniu cycem) i mała przesypia noc do ok.5 nad ranem.,wtedy wystarcza jej wyciągnąc oba cyce(w godzinkę:) i śpi do 8,9 rano.W dzień staram się nie dawac sztucznego mleka wcale...po karmieniu odsysam resztki i dodaję jej,kiedy się domaga.Zobaczymy jak długo tak pociągnę bo to męczący dzień...zwis na cyckach,potem na odsysaczu,potem na butli,chwila dla siebie i od nowa wszystko to samo...pewnie będę pierwszą,która przejdzie na butlę :) ale już i tak karmię cycem dłużej niż moja mama mnie i siostrę
 
Agagsm, moja królewna dziś też nie spała. Od 1 do 4 :baffled:. Chyba coś zjadłam, bo jakoś się dziwnie prężyła.:-(
 
Ja myślałam że się już uodporniłam na ssanie a tu się chyba dopiero zaczęło. Tak mnie boli jak mała ssie że się płakać chce:-( Smaruję maściami ale niewiele pomagają:baffled:
 
hej Dziewczyny :)

widze że watek karmienie idzie pełną parą ....
przyłanczam się do niego bo jak narazie karmienie piersią bardzo mnie przytłacza.... niby wszystko oki - Mała pije, kupka i jest zadowolna ale mnie przeraża to ze w dzień ładnie je i spi a w nocy potrafiu mi 4 godziny na cycu wisieć i nie da sie jej odstawić bo odrazu bek....
...wogóle chyba mnie bierze deprecha poporodowa bo co chwile becze ...zwłaszcza jak pomysle o co 2 godzinnym karmieniu :-D becze śmieje się....raz do Kruszyny mówie ze ja kochama zaraz "po co mi ona była" wiem że to wyrodne ale..... tak mam i mam nadzieje ze to minie jak karmienie się ustabilizuje ....

a myślałam, że tylko ja tak myślę:zawstydzona/y:
normalnie jakbyś mi wyjęła te słowa z ust, z tym długim karmieniem też potrafi godzinę wisieć w środku nocy, a jak odsuwam to krzyk w niebo głosy :baffled:
 
reklama
Ja też dołączam do tego wątku już jako praktyk :-D
Trzeci dzień - idzie nam nieźle, wczoraj z bolu myslalam, że nie wyrobie dzis boli mnie ciut tylko prawa pierś jak mały zasysa, lewa ok.
nie dokarmiam i nie mam zamiaru - musi wystrarczyć :-D taki mam plan, nie wiem co na to Tymek.
Narazie pięknie ssie, potem ładnie śpi - zauważyłam to co wy
(o ile po 3 dniach można mieć jakies obserwacje) to w dzien spi dluzej po karmieniu a w nocy chłopak bardziej rozmowny:-D i chętny do picia.

Jestem dobrej mysli:tak:
 
Do góry