reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

Autem to na pewno mniej problematyczne. Zastanawiam się tylko czy jest coś co cię niepokoi, że trzeba maleństwo badać? Ważyć... to może i ciekawe ale czy aż tak?

Chodzi o to, że nic mnie nie niepokoi. Mały rośnie, śpi, jednynie mu jeszcze kikut nie odpadł, ale walczę i przy każdym przewijaniu przemywam spirytusem. Przy mojej córeczce pierwsza wizyta w przychodni była w 7 tygodniu, podczas szczepienia i tam mam pierwszy wpis odnośnie wagi dziecka, pediatra był też w domu, zamowiłam wizytę, bo coś mnie zaniepokoiło i tyle, a teraz to zupełnie nie wiem o co chodzi tej położnej, że mnie z uporem maniaka chce ściągnąc w to siedlisko bakterii... Jednkak w tym tygodniu mój M. ma urlop i mógłby pomóc mi w tej wyprawie. Nie wiem co robić:no: Może zamówię prywatna wizytę pediatry?
 
reklama
Mari_Anna - jeśli masz możliwość zamówienia domowej wizyty to zamów ją, tak nie będziesz się niepotrzebnie niepokoić.

Jeśli jednak Ci się nie uda umów się na wizytę kiedy (teoretycznie chociaż) jest najcieplej w ciągu dnia - czyli 12-13 poproś męża by nagrzał przed waszym wejściem samochód i polujcie na miejsce najbliżej przychodni - przyjedźcie nawet lekko spóźnieni albo ty wejdź do przychodni odhacz że jesteście a jak będzie pediatra wolny to drugie z was bierze malucha z samochodu i idzie do przychodni (to jest fajne wyjście kiedy np. poprzednia wizyta się przedłuża).
 
Mari_Anna - jeśli masz możliwość zamówienia domowej wizyty to zamów ją, tak nie będziesz się niepotrzebnie niepokoić.

Jeśli jednak Ci się nie uda umów się na wizytę kiedy (teoretycznie chociaż) jest najcieplej w ciągu dnia - czyli 12-13 poproś męża by nagrzał przed waszym wejściem samochód i polujcie na miejsce najbliżej przychodni - przyjedźcie nawet lekko spóźnieni albo ty wejdź do przychodni odhacz że jesteście a jak będzie pediatra wolny to drugie z was bierze malucha z samochodu i idzie do przychodni (to jest fajne wyjście kiedy np. poprzednia wizyta się przedłuża).

Czechow-Dobry pomysł :tak:
 
Ja malemu nic przy pepku nie robilam...kompletnie nic i odpadl w 7 dobie.....


a co do karmienia mysle,ze nie ma tu nic do opieprzania bo karmienie to sprawa indywidualna.Mozna kogos bardzo urazic jakims zdaniem typu: ja nie potepiam ale piers najlepsza...Pomijam oczywiscie sytuacje gdy mama odmawia karmienia piersia z powodow czysto estetycznych,ze tak to ujme;-)Czyli wazniejszy moj wyglad.....
Ja karmie malego butla,nie czuje sie gorsza ani nie kocham mojego syna mniej.Po prostu nie dalismy rady...Obydwoje.....Odkad przestalam na sile przystawiac,mam spokojniejsze dziecko_Owszem, kluja w oczy staniki,bluzki,pizamy do karmienia....Jeszcze czasem lzy w oczach staja bo tak bardzo chcialam karmic.....ale trudno....nie potne sie przeciez.
Podawanie butli nie zabiera mi duzo czasu-wszystko to kwestia organizacji. sterylizuje 3 razy dziennie,w dzbanku caly dzien stoi ugotowana woda,zainwestowalam w czajnik z regulacja temp. i mam wode w temp.40 stopni w jakis 15 sekund....Zrobienie mieszanki zajmuje mi nawet nie minute....Najczesciej maly nawet nie zdazy sie za bardzo rozryczec i juz ma papu w otworku gebowym;-)
 
agbar całkowicie się zgadzam:tak: Mi się wydaje że nie można przesadzać w żadną stronę:tak: Ja mleczko mam ale gdybym miała małą cały czas na cycu trzymać to bym napewno już przestała całkiem karmić bo ból za każdym razem jest coraz gorszy i karmienie kojarzy mi się tylko z nim. Daję buteleczkę jedną dziennie na dwa razy i nie czuję się również jakaś gorsza :baffled: Dzidzia zadowolona a mój cyc nie odpada:-)
 
.Mozna kogos bardzo urazic jakims zdaniem typu: ja nie potepiam ale piers najlepsza...

Agbar to chyba ja napisałam, ale to są moje poglądy i mam do nich prawo. i na pewno nikogo nie potępiam za to że robi jak chce bo też to napisałam.:cool2: Nie każdemu się udaje z różnych przyczyn, i trudno. I nie było moim celem urażać kogokolwiek:no:
 
Asiowo, kikut u synka odpadl w czwartym tygodniu zycia, przemywany spirytusem, u mlodej w piatej dobie - nie robilam NIC. To sprawa indywidualna. Mi polozna przy synku powiedziala, ze to moja wina A co?- mialam odgryzc?:wściekła/y:

Ja niestety nie moge sie zgodzic co do zaleznosci miedzy karmieniem piersia a mniejszym ryzykiem alergii. Moja siostra cala trojke dzieci karmila bardzo dlugo piersia z tego co pamietam 2 lata i kazde z dzieci jest alergikiem.
Sel, nie napisalam, ze karmienie piersia eliminuje ryzyko alergii, tylko zmniejsza. A na wystapienie alergii wplyw ma mnostwo czynnikow: antybiotyki, odzywianie w pierwszych latach zycia, tryb zycia, wystepowanie pasozytow. Poza tym istnieja rozne typy alergii. Moj maz ma typu trzeciego. Moje dziecko - karmione piersia, tez mialo alergie - na super ekologiczne zarcie sloiczkowe. Teraz ma tylko na orzechy ziemne, ale bardzo znikoma.

Agbar, nikt nie mial zamiaru Ciebie urazic. W kazdym razie nie ja. Powtarzam w nieskonczonosc, ze to decyzja kazdej z nas. Karmienie naturalne wymaga cierpliwosci, uporu maniaka, zaparcia racicami czasami. Moja coreczka przez pierwsze dni tez ciagle plakala. Nie mialam mleka, ale nie chcialam podawac sztucznego. Wierzylam, ze sie uda. I tyle. Kazda z nas musi zdecydowac sama.
 
Agbar, nikt nie mial zamiaru Ciebie urazic. W kazdym razie nie ja. Powtarzam w nieskonczonosc, ze to decyzja kazdej z nas. Karmienie naturalne wymaga cierpliwosci, uporu maniaka, zaparcia racicami czasami. Moja coreczka przez pierwsze dni tez ciagle plakala. Nie mialam mleka, ale nie chcialam podawac sztucznego. Wierzylam, ze sie uda. I tyle. Kazda z nas musi zdecydowac sama.

Ani ja... :tak: Karmienie piersią a butelką mozna sobie oceniać na sucho i bez emocji tak jak poród SN a CC. Wiadomo teoretycznie co jest lepsze dla dziecka. Potem jednak wnikamy w indywidualność każdej mamy, sytuacji, dziecka i wielu warunków, które mają wpływ na nasze dcyzje. I wówczas nic nie jest czarne czy białe.
Daleka jestem od oceniania - natomiast to, że zachęcamy sie tu wzajemnie to tylko z serca bo tak sobie tu doradzamy :tak:
 
Sel, nie napisalam, ze karmienie piersia eliminuje ryzyko alergii, tylko zmniejsza. A na wystapienie alergii wplyw ma mnostwo czynnikow: antybiotyki, odzywianie w pierwszych latach zycia, tryb zycia, wystepowanie pasozytow. Poza tym istnieja rozne typy alergii. Moj maz ma typu trzeciego. Moje dziecko - karmione piersia, tez mialo alergie - na super ekologiczne zarcie sloiczkowe. Teraz ma tylko na orzechy ziemne, ale bardzo znikoma.

macy ani ja nie napisalam ze karmienie piersia eliminute alergie.
:-p

Kazda z nas karmi tak jak dla niej i maluszka wygodnie i wedlug nich dobrze.
Mysle ze dalsze roztrzasanie tej kwesti nie ma wiekszego sensu bo jeszcze troszke i cos czuje ze przez niedomowienia i zle sformuowanie niechcacy zdania moze sie zrobic nieprzyjemnie a nie o to przeciez chodzi.
 
reklama
Daleka jestem od oceniania - natomiast to, że zachęcamy sie tu wzajemnie to tylko z serca bo tak sobie tu doradzamy :tak:

Ja was szczerze podziwiam za determinacje jaka macie w sobie do karmienia piersia mimo wyrzeczen bolu i innych. Strasznie tez podoba mi sie to ze dajecie sobie rady i pomagacie sobie nawzajem w tej trudnej kwestii.
 
Do góry