Dziewczynki, tak starałam się troszkę Was podczytać na ogólnym i widziałam pytania o dietę mamy karmiącej. Więc pozwoliłam sobie założyć taki wątek (jeśli uznacie, że bez sensu to nasze modki mogą usunąć
) aby istotne informacje nam nie umknęły.
Będzie to wątek o karmieniu naturalnym jak i sztucznym, z czasem również o wprowadzaniu do diety dziecka pokarmów stałych. Będziemy tu mogły dzielić się wzajemnie doświadczeniem a także swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi właściwej diety, polecać lub odradzać konkretne marki MM jak i butelek/ smoczków, z czasem dzielić się przepisami na zupki i obiadki dla naszych kilkumiesięczniaków
Niech zacznę:
W karmieniu mm oraz akcesoriach butelkowych mam zerowe doświadczenie, więc nie będę się wypowiadać ;-) Gabrysię karmiłam 13 miesięcy i przestałam tylko dlatego, że sama zrezygnowała.
Jeśli natomiast chodzi o karmienie piersią, to w pierwszych 3ech tygodniach młoda miała kolki mimo iż byłam na diecie głodowej. Więc z moich obserwacji wynika, że jest to bardziej kwestia niedojrzałości układu pokarmowego niż tego, że szkodzi to co je mama. Oczywiście podstawą jest wystrzeganie się produktów ciężkostrawnych (tłustych, smażonych) i wzdymających (kapusta, fasola, groch - także z puszki). Resztę jedzonka powinno się jeść ale zwracając baczną uwagę na produkty i tak żeby jednego dnia nie mieszać za wiele (w razie wysypki łatwiej eliminować 1-2 produkty z 5 niż z 15 ;-)).
Co do nabiału to nawet położne podkreślają, że należy go jeść, bo jest cennym źródłem wapnia. Ja jednak tym razem mam zamiar być ostrożna, bo Gabrysia miała skazę białkową. Dodatkowo ja jestem alergikiem (nie jakimś tam silnym ale jednak pyłki traw i niektórych drzew powodują katar sienny i swędzenie oczu).
Moja przyjaciółka, która studiuje kosmetologię na zajęciach z dermatologii miała temat o AZS i skazie białkowej. I podobno można spróbować uniknąć uczulenia na białko krowie stosując odpowiednie probiotyki. Chodzi dokładnie o preparat Dicoflor, który chyba jako jedyny zawiera kultury bakterii Lactobacillus Rhamnosus. Trzeba brać Dicoflor 60 na około 4 tyg przed porodem a potem podawać od urodzenia dziecku Dicoflor 30. Mam zamiar wypróbować
Jeśli miałybyście jakiekolwiek pytania na temat karmienia lub problemów tj. kryzysy laktacyjne (które przeszłam 2) czy zapalenia piersi (też 2 w tym jedno z zastojem) to piszcie. Mam swoje sposoby na takie akcje i chętnie się podzielę
Czytam, że dla wielu młodych mam zapalenie piersi lub kryzys laktacyjny był jednocześnie końcem przygody z karmieniem piersią, a wcale nie musi tak być
Więc jeśli kobiecie bardzo mocno zależy na utrzymaniu karmienia to wszystko jest do zrobienia- pokarm nie kończy się w piersiach ot tak- z dnia na dzień.
Będę bardzo wdzięczna za podzielenie się w tym wątku jakimiś przepisami dla mam karmiących- ja takich nie miałam, pierwsze 6 tyg moja dieta była bardzo monotonna. Teraz mam zamiar zakupić parowar i będę sobie tworzyć lekkostrawne pyszności

Będzie to wątek o karmieniu naturalnym jak i sztucznym, z czasem również o wprowadzaniu do diety dziecka pokarmów stałych. Będziemy tu mogły dzielić się wzajemnie doświadczeniem a także swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi właściwej diety, polecać lub odradzać konkretne marki MM jak i butelek/ smoczków, z czasem dzielić się przepisami na zupki i obiadki dla naszych kilkumiesięczniaków

Niech zacznę:
W karmieniu mm oraz akcesoriach butelkowych mam zerowe doświadczenie, więc nie będę się wypowiadać ;-) Gabrysię karmiłam 13 miesięcy i przestałam tylko dlatego, że sama zrezygnowała.
Jeśli natomiast chodzi o karmienie piersią, to w pierwszych 3ech tygodniach młoda miała kolki mimo iż byłam na diecie głodowej. Więc z moich obserwacji wynika, że jest to bardziej kwestia niedojrzałości układu pokarmowego niż tego, że szkodzi to co je mama. Oczywiście podstawą jest wystrzeganie się produktów ciężkostrawnych (tłustych, smażonych) i wzdymających (kapusta, fasola, groch - także z puszki). Resztę jedzonka powinno się jeść ale zwracając baczną uwagę na produkty i tak żeby jednego dnia nie mieszać za wiele (w razie wysypki łatwiej eliminować 1-2 produkty z 5 niż z 15 ;-)).
Co do nabiału to nawet położne podkreślają, że należy go jeść, bo jest cennym źródłem wapnia. Ja jednak tym razem mam zamiar być ostrożna, bo Gabrysia miała skazę białkową. Dodatkowo ja jestem alergikiem (nie jakimś tam silnym ale jednak pyłki traw i niektórych drzew powodują katar sienny i swędzenie oczu).
Moja przyjaciółka, która studiuje kosmetologię na zajęciach z dermatologii miała temat o AZS i skazie białkowej. I podobno można spróbować uniknąć uczulenia na białko krowie stosując odpowiednie probiotyki. Chodzi dokładnie o preparat Dicoflor, który chyba jako jedyny zawiera kultury bakterii Lactobacillus Rhamnosus. Trzeba brać Dicoflor 60 na około 4 tyg przed porodem a potem podawać od urodzenia dziecku Dicoflor 30. Mam zamiar wypróbować

Jeśli miałybyście jakiekolwiek pytania na temat karmienia lub problemów tj. kryzysy laktacyjne (które przeszłam 2) czy zapalenia piersi (też 2 w tym jedno z zastojem) to piszcie. Mam swoje sposoby na takie akcje i chętnie się podzielę


Będę bardzo wdzięczna za podzielenie się w tym wątku jakimiś przepisami dla mam karmiących- ja takich nie miałam, pierwsze 6 tyg moja dieta była bardzo monotonna. Teraz mam zamiar zakupić parowar i będę sobie tworzyć lekkostrawne pyszności
