reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Justina to raczej normalne z tymi wsami,mojemu tez wychodza.Ma takie smieszne zakola a na czubku i przez srodek glowy taka czuprynke:-Di z tylu ma duzo
 
reklama
Dziewczyny a ja się strasznie martwię ... karmię piersią i raz dziennie przed spacerem butla (120ml)
Mała w przeciągu półtora miesiąca przytyła kilogram .... a jak dostamie butlę to mogła by jeść i jeść i wiecznie jej mało, przepajam ją jeszcze koprem (ma spore problemy z brzuszkiem - kolkę i zaparcia) i też mogła by pić i pić ....
Niewiem czy ja po prostu świruję czy co ale tak się martwie że ona sie na tej piersi nie najada, a z drugiej strony tak mi zależy żeby karmić naturalnie ....:-(
 
Dziewczyny w jaki sposób wy "normujecie"dzien swoim dzieciom??
Chcialabym zeby Gosia miala juz w miare unormowany dzien, ale procz tego ze zasypia miedzy 20-21 i spi do 1-2 wszystko jest ciagle "porozrzucane" stram sie jeszcze w miare regularnie na spacer wychodzic miedzy 14.30-18 ale pory karmienia to masakra. Malgonia chciala by ciagle przy cycu wisiec, possie 5 min, 5 min drzemie, ssie, drzemie i tak w kolko. Jetem strasznie zmeczona bo kazde przelozenie jej do lozeczka (gdytak przysnie przy piersi) konczy sie obudzeniem i mega rykiem, wiec w dzien prawie wogole nie spi(procz tego spaceru).
Jak wy(szczegolnie te mamy karmiace piersia) regulujecie dzieciom pory posilkow. Wasze maluchy rzeczywiscie jedza co2-4godziny i tyle samo przesypiaja?
Ja przyznam jestem zmeczona tym ze ona nie spi w dzien, musze ja ciagle nosic, uspokajac. Dodam ze ma jeszcze bardzo duze problemy z brzuszkiem, puszcza badzo smierdzace bączki przy ktorych placze i rzadko robi kupy (co4-5dni) a ja tak staram sie uwazac na swoja diete ....

moze polecicie mi jakas ksiazke z poradami, najlepiej w postaci ebooka ??
 
Ostatnia edycja:
Kitki,ja cie chyba ozloce.Rano wmusilam (doslownie wmusilam bo Juli sie darla) w nia 70 ml herbatki hipp koperkowej i doslownie przed chwila walnela zolta kupe!!!Szkoda ze moja pediatra na to nie wpadla.Nie bede chwalic dnia przed zachodem slonca bo chce zobaczyc jak bedzie dalej ale jakis trop ze ma wiecej pic na pewno jest.Trudno,bedzie wmuszanie,najwyzej sasiedzi zawolaja policje.

:-):-):-) próbuj próbuj moze też sie uda i kupy bedą zółte;-) Tylko ze tej herbatki nie mozna za duzo bo moze bolec brzuszek, ja daje tez raz dziennie herbatke a poźniej to wode przegotowana, Nadia tez nie chce i pije na raty ale za to coraz czesciej robi 2 kupki dziennie a tak to była 1 dziennie albo 1 co drugi dzien
 
my szczepimy staramy się wybierać to co korzystne dla malej na dole(w tym samym domu) mieszka siostra z 4 latnią corką (przedszkole wirusy choroby) wiec lepiej zaczepic i nie oszczędzać na zdrowiu dziecka
 
ja ostatnio czytam duzo na temat szczepien i najchetniej to wcale bym malej nie szczepiła bo sie boje ze jej sie cos stanie:szok: Wsród znajomych mamy jeden przypadek autyzmu i oni tez uwazaja ze to po szczepieniu sie zaczeło ale oczywiscie lekarze tego nie potwierdza. A to ze lekarze nie chca szczepic swoich dzieci to tez prawda, mam w dalszej rodzinie dwie ciotki lekarki i wiem ze nie szczepiły dzieci z obawy przed powikłaniami ale oczywiscie to tajemnica i w rodzinie o tym niechetnie sie mówi:baffled::confused::no:
My w srode mamy neurologa, boje sie strasznie ze cos bedzie z ała nie tak a po południu szczepienie, i tego boje sie nie mniej:crazy: ale tchórz ze mnie co;-)
 
Witajcie Dziewczyny!

Aż mi głupio, że tak długo nie pisałam, ale obiecuję się poprawić – przed chwilą przeczytałam kilka stron i wiem mniej więcej co u Was. To napiszę co u mnie.

Sen

Natalia jest nocnym markiem – zasypia zwykle o 22 (a bywało, że nawet o 23.00 i później) – ale za to potrafi spać do 9-10. Budzi się zwykle ok. 3-4 i ok. 7. Jej rekord w spaniu to od 22 do 10 z jedną pobudką o 5 rano. Staramy się jednak, żeby kładła się wcześniej spać, nawet kosztem wcześniejszego wstawania i przede wszystkim oduczamy usypiania na rączkach – to był nasz podstawowy błąd. Efekty są dość dobrze: jest właśnie 21.00, Natalka wykąpana i nakarmiona leży sobie w kołysce, smok w buzi, słabe światło, jest sama w pokoju, nie śpi – przed chwilą kwękała – podałam smoka, który wypadł, pogłaskałam po główce i odeszłam. Zobaczymy, która pierwsza z nas się złamie
CO do spania w dzień, to jest to jeszcze bardzo nieregularne – jednego dnia potrafi przespać ciągiem 3godz i potem już w ogóle nie śpi w dzień, innego śpi ze 3 razy po godzince, półtorej.

Karmienie

Jak może pamiętacie jestem „butelkową mamą”. Bardzo przejmuję się tym, ile zjada – bo urodziła się malutka (2700) i niestety Nataleńka nie bardzo przejmuje się rozpiskami i je jak jej się podoba, zwykle mniej o jakieś 30ml. Teraz je 6-7 razy na dobę najczęściej po 80-90ml – choć przygotowuję teraz już zawsze 120ml – bo kilka razy już zjadła wszystko, albo 100 – ale bywa, że ni stąd ni zowąd zje jedynie 60. Staram się podawać jej butelkę nie częściej niż co 3 godz. Co do picia – tragedia. Natalia nie lubi żadnej herbatki i pluje nimi, udaje mi się wmusić max 30 ml dziennie – to jest nic. Zastanawiam się nad wodą z glukozą – ile tej glukozy trzeba sypać?

Kupki
Zwykle co drugi-trzeci dzień, złocistożółte – choć ze trzy razy udały się zielonkawe, zupełnie nie wiem czemu.

Szczepienie

Wybrałam nfzetowską – trzy wkłucia – Natalka była bardzo dzielna, szybko się uspokoiła i nie miała żadnych niepożądanych objawów po szczepieniu. Długo rozważaliśmy z mężem podanie szczepionki skojarzonej, ale wybraliśmy taką.

Problemy

1.)Wzdęcia i kolki – najgorsze były 5 i 6 tydzień życia. Pomagała kąpiel i ogrzewanie brzuszka oraz espumisan. Od kilku dni widzę dużą poprawę – mój pediatra twierdzi, że najgorszy pod względem wzdęć jest drugi miesiąc życia i u nas to by się zgadzało. Wszystkie bóle przechodziły Natalce w kąpieli – Mała uwielbia kąpiel i śmialiśmy się z mężem gdy miała napady kolki, ze będziemy ją moczyć w wannie kilka godzin. Dziś np. nie było w ogóle kolki – Mała po kąpieli leży grzecznie w kołysce – mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Wciąż jednak zdarza się puszczanie bąków z płaczem lub prężeniem, mam nadzieję ze to też minie.

2.)Katarek – ciągnie się już ponad tydzień – nie leci nic z noska, ale furczy i wkurza Małą. Konsultowałam ten katar z pediatrą – twierdzi, że to nic – nawilżać i czyścić nosek i jak najmniej używać kropli do noska – ja kilka razy zakropiłam Nasivinem.

3.)Przybieranie na wadze – to podstawowy problem. Mała urodziła się z wagą 2700g – gdy skończyła 6 tyg. ważyła 3900g. Czyli 1200 g przyrostu wagi w sześć tygodni – troszkę mało wg mnie, ale pediatra twierdzi, że w porządku. Co sądzicie? Jak czytam, że niektóre Wasze dwu-miesięczne maluchy ważą już koło 6 kg to myślę, że moja Malutka taka Kruszynka…

Wybaczcie mi tą epopeję – chciałam z grubsza się podzielić tym co u nas, żeby było fair – bo ja przeczytałam co u Was
 
reklama
Do góry