nik_a
Rodzinka w komplecie :-)
Ja do mleka z kleikiem używam smoczków 2 z canpola- a co do ilości miarek to na 120 bebilonu dajemy 2 miarki kleiku ryżowego,a zaczynałyśmy od 1.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj
bo już bardzo dawno u niej byłam



dopiero później się pokazuje, właśnie koło tego 3-5 miesiąca. można trochę ramionka czasami im opuszczać to się szybciej pojawi.


Moi teściowie niestety mają takie podejście, że dziecko TRZEBA DOKARMIAĆ. Bo mleko kobiece jest za chude i inne duperele. Nie da się im tego wytłumaczyć, próbowałam, ale to jak walka z wiatrakami. :-) A teściowa jest na tyle cwana, że nawet jak zostawimy najedzoną Małą na godzinkę to ona i tak ją wtedy nakarmi. Wykorzystuje moment, że nas nie ma i, że może zrobić po swojemu. A później z tekstem "bo ona tak płakała, bo była głodna, trzeba było zadzwonić, że zaraz będziecie, a zjadła i od razu spokojna, dziecko po prostu głodne było, trzeba ją dokarmiać bo jej z piersi nie starcza".
Gosia ja też głównie ze względu na finanse chciała bym jak najdłużej karmić piersią. ;-)
ale zobaczymy. wszystko zalezy od Zuzki...
U mnie po cc nie było pokarmu wcale - wypracowałam go sobie laktatorem - bo Zuzka wolała butle - a do piersi nie chiała się przyssać. Z resztą nikt mnie o zdanie w szpitalu nie pytał a rodzących było tyle, że nikt do mnie Zuzki nie przywoził - nawet jakbardzo prosiłam także ja nie miałam szans na udany początek. jak wracalismy do domu to mąż kupił od razu 2 opakowania mleka - hipp i nan. otworz
ylismy hippa bo to mleko było w szpitalu. w nocy mąż latał po butekę - pierwszej nocy chyba z 15 razy!!!! a ja próbo
walam dostawić małą. Jak on już przyszedł z butelką to ją karmił a ja ściągałam - żeby rozbujac te moje cyce...
Następnego dnia to samo - ale pod wieczór juz Zuzka dostała moje mleko w butelce. Nocą już jadła z piersi, także nam całkiem sprawnie poszło - ale z butelkami sie wtedy strasznie umęczyliśy - więc ja zapamiętałam że burelka=kłopot a mąż usilnie i bardzo mocno mi kibicował w karmieniu - dzięki temu nie musi wstawać w wnocy
nie miałam poranionych brodawek bo mała ładnie ssała - ale czułam że są wrażliwsze. w zasadzie powiedzmy że nie bolały - nawet pod prysznicem ale nie było kłopotu z karmieniem...Miałam inne kłopoty - np z sygnalizowaniem głodu albo z tym ze mała nie chciała jeść, kryzys też mnie nie ominął - ale to już inna para kaloszy. ze wszystkim sobie poradziłam - a moja teściowa... "a może masz za chude mleko a może za mało???" i tak w kółko. karmienie zaczyna się w głowie - niestety. i nie dziwię się, że jak ktoś stoi nad dziewczyną i jej powtarza że ma chude mleko to można zwątpić. ja miałam w szkole rodzenia babeczkę - po szkoleniach w komitecie upowszechniania karmienie piersią. mam do niej duuuuuuzzzzzzooooo zastrzeżeń, ale kilka podstaw zapamiętałam. m.in to, że właśnie karmienie zaczyna się w głowie, że nie jest łatwe - i czasem boli, i przede wszystkim, że o karmienie piersią trzeba zawalczyć...i nie dac sobie wmówić wielu rzeczy. dlatego mimo, że Zuzka niewiele przybiera nie chciałam na razie wprowadzać modyfikowanego. niestety zaczęłam traktować karmienie chyba trochę ambicjonalnie
i chyba chcę udowodnic wszystkim dookoła, że mi się uda...
nie wiem czy tak jest czy nie ale zawsze tak można to ograć...
albo skoro jest taka mądra to poproś żeby zanim oda butle, żeby najpierw sama do ciebie zadzwoniła. Nawet jak Malgosia będzie płakać. jak ja raz zostawiłam dziecko z teściową to mała się rodarła - i teściówka z tekstem do mnie, że głodne dziecko jej zostawilismy-teść że próbowali wszystkiego i mała się nie chciala uspokoić (nie było nas 20 minut) na co teściowa - nic dziwnego - ona potrzebuje matki!!! Mąż wziął j na ręce pobujał - i przeszło dzieku. za chwilę fakt zjadła - ale mimo wszystko
teściów mam ogólnie ok ty
ko czasem cos tak przypieprzą, że szok
Dominika,a moze to byla tzw "trzydniówka"?Objawy pasuja-bo 2 dni wysokiej goraczki,trzeciego dnia wysypka a potem samo mija.Tyle ze Jas troche chyba za maly na takie cos aczkolwiek dziecko mojej kuzynki [przechodzilo to wlasnie jak bylo malutkie,ale nie pamietam ile dokladnie mialo miesiecy.
MIotlica - bardzo się cieszę - byle do przoduA więc byłam dziś z Natalią u neurologa.
.
Dziewczyny,
mam do Was takie pytanie, czy któras z Wasa moze problemy z ubieraniem malca po kąpieli? u mnie od jakiegos czasu jest straszny dymw momencie odłożenia na przewijak rozpoczyna sie wrzask).
oraz drugie pytanie, w jakiej temperaturze kąpiecie maluchy?
pomocna może być drzemka przed kąpielą - albo ... jeśli śpi przed kąpiela a drze się to może rozładowuje emocje. może własnie za duzo spi przed kąpiela i potem musi jeszcze wykrzyczeć nadmiar energii. na dwoje babka wróżyła. może mu byc zimno... i uieranie może trwac za długo. a w co go ubierasz? Moze sprobuj jakies mało skomplikowane wdzianko, jakis pajacyk albo rampers - byle nie wkładany przez głowę. możez naszykowac wszystko tak, żeby malucha tylko połozyć we wdzianku i pozapinać - żeby nie było kombinowania z przekładaniem malca, podnoszeniem , wierceniem... może to go denerwuje. możesz sprawdzić też czy bez kąpieli będzie płakał na wieczór. zrób wszystko tak samo tylko zamiast kapieli po prostu natrzyj go oliwką - czy innym kremem w zalezności od tego co robisz po kąpieli i załóz piżamkę. może kąpiel jest za późno???? powodów może być tysiąc;-)Ja też się kąpię we wrzątku :-)
A myślałyście o tym, żeby się kąpać wspólnie z dzieckiem?
Po 3 m-cu już mozna :-) tylko trzeba się najpierw samemu wykąpać, potem umyć wannę, nalać nowej wody i wskoczyć razem z maluszkiem
ja któregoś dnia spróbuję
po 3 m-cu można też iść na basen z dzieckiem. dowiadywałam się już, ale w warszawie wszystkie baseny oblegane... może jak trochę ludi na wakacje wyjedzie to będzie luźniej i my się przejedziemy na basen![]()
Haha!
Kapiele-my kapiemy w temperaturze "na lokiec" ale na plywajacej w wanience kaczce obserwuje zazwyczaj 38 stopni.
Ja juz sie z mala w wannie kapalam - i to juz hoho czas temu.Mialam nawet pogonic meza zeby robil fotki ale poniewaz juz jedna sesje naga mialam kiedys na zamknietym to uznalam ze kolejne nagie foty to przesada i wyjde na ekshibicjonistke.Do tego bywa ze foty lazienkowe wychodza nam rozmazane.
A zajecia dla plywajacych niemowlat sa tez w Lodzi-ja z Juli b.chetnie tylko niech jeszcze troszke podrosnie bo czytalam ze o zapalenie uszka latwo.
nawet nie wiedziałam, ale pielęgniarka mi powiedziała, że one nie biorą odpowiedzialności za to, że dziecko wypluje albo uleje - a to droga szczepionka więc ma ja podawać mama lub tata. zonk. na szczęście nie ulała...
podwyższona temperatura (troche pnad 37) kaszel wymioty rozdraznienie bóle brzucha jak przy kolce i totalny brak apetytu... na wieczór próbo3ałam ją dostawić przez godzinę. jestem zmęczona i padam na twarz, jutro postatram się napisać więcej. sorki , że mnie nie było ale chyba mi wybaczycie...jeszcze mąż wczoraj wyjechał na 3 dni - o dzień wcześniej niż planoailiśmy, więc wszystko sie posypało. jutro będzie lepiej
u nas też był ten problem - ale było minęło. Sprawdź czy twój maluch nie jest głodny. byc może kąpiel i cza sprzed i po jest za długi i po prostu drze się bo ubieranie to juz za długo... albo może byc też zmęczony. czasami dla dzieci kąpiel to duże przeżycie i może się okazac że o jedno za dużo...pomocna może być drzemka przed kąpielą - albo ... jeśli śpi przed kąpiela a drze się to może rozładowuje emocje. może własnie za duzo spi przed kąpiela i potem musi jeszcze wykrzyczeć nadmiar energii. na dwoje babka wróżyła. może mu byc zimno... i uieranie może trwac za długo. a w co go ubierasz? Moze sprobuj jakies mało skomplikowane wdzianko, jakis pajacyk albo rampers - byle nie wkładany przez głowę. możez naszykowac wszystko tak, żeby malucha tylko połozyć we wdzianku i pozapinać - żeby nie było kombinowania z przekładaniem malca, podnoszeniem , wierceniem... może to go denerwuje. możesz sprawdzić też czy bez kąpieli będzie płakał na wieczór. zrób wszystko tak samo tylko zamiast kapieli po prostu natrzyj go oliwką - czy innym kremem w zalezności od tego co robisz po kąpieli i załóz piżamkę. może kąpiel jest za późno???? powodów może być tysiąc;-)
ja tez kąpałam sie we wrzatku ale już nie mam wanny - więc nawet wspólna kąpiel nie jest nam niestety pisaana. stałam już z małą pod prysznicem - bo była mega kupa - tyle, że nie było w tym frajdy. ja w piżamie - ona w kupie. wyszłyśmy spod prysznica - ja w piżamie i w kupie a ona pachnąca...;-) ja kppie maleństwotez w ciepłej wodzie. niby mówia że między 36-38 ale zanim naleci do wanienki anim ją włoże... na temp na prysznicy mam jakieś 39 -40 stopni. ale właśniejak juz naleci to myślę że jest około 38. Dzieciaki w basenie mają niższą temperature więc zmarzną, dlatego trzeba je przyzwyczajac najpierw w domu do 36...
A my po rotawirusach. pisze szybko i nie nadrabiam więcej bo padam na twarz. nadrobie może juto inne wątki. o więc szczepienie było wczoraj - i musiałam sama je podaćnawet nie wiedziałam, ale pielęgniarka mi powiedziała, że one nie biorą odpowiedzialności za to, że dziecko wypluje albo uleje - a to droga szczepionka więc ma ja podawać mama lub tata. zonk. na szczęście nie ulała...
Ale dzisiaj nie najlepiej się czuła i myslę, że może niepotrzebnie ją szczepiliśmy...podwyższona temperatura (troche pnad 37) kaszel wymioty rozdraznienie bóle brzucha jak przy kolce i totalny brak apetytu... na wieczór próbo3ałam ją dostawić przez godzinę. jestem zmęczona i padam na twarz, jutro postatram się napisać więcej. sorki , że mnie nie było ale chyba mi wybaczycie...jeszcze mąż wczoraj wyjechał na 3 dni - o dzień wcześniej niż planoailiśmy, więc wszystko sie posypało. jutro będzie lepiej
![]()