to moża ja napiszę co mi się przydało na początek dla mnie i maleństwa
szpital:
-podkłady na łóżko dla matki
-podkłady poporodowe -nie pamiętam nazwy ale kupowałam takie mega w aptece dla osób nie trzymających moczu i były dużo lepsze niż belli bo nie przeciekały
-3 koszule do szpitala w tym jedna może byś duża koszulka do porodu
-octenisept do psikania krocza, jak dla mnie lepszy niż tantum rosa
-ręczniki papierowe, sztućce, talerzyk, kubeczek
-majtki z siatki najlepiej wielorazowe
-krem na brodawki
-polecam muszle laktacyjne szczególnie na początek gdy bolą brodawki. Polecam medeli, u mnie aventu się nie sprawdziły, uwierały mnie a uzbierane mleko wylatywało pod spodem
-chusteczki do pupci
-pieluszki
- kapcie, klapki pod prysznic, skarpetki do porodu -jest wygodniej chodzić i rodzić w skarpetkach niż kapciach na nogach
-żele, mydła, szampony,,,
-wodę, bardzo przydatna podczas porodu
-gdy poród się przedłuża ponoć bardzo dobrze mieć ze sobą tabliczkę czekolady, ja całą zjadłam zaraz po porodzie
nie wiem co jeszcze
a na pierwsze dni:
-kilka bodziaków na długi rękaw
-dla mnie rewelacyjne są półśpiochy, też kilka par (spodenki ze stópkami)
-grubsze ciuchy na wyjście ze szpitala, śpiworek zimowy, polecam taki jak worek na dole, nie trzeba się wtedy męczyć z wkładaniem nóżek do nogawek
-fotelik samochodowy
-pieluchy tetrowe ok 20
-pieluchy flanelowe ok 5
- mąka ziemniaczana do pupci i miejsc skłonnych do podrażnień
-oliwka
-płyn do kąpieli
-myjka
-ręcznik
-czapeczka taka cieniutka po kąpieli
-octenisept do pępka
-sól fiziologiczna
- rożek, becik, ja miałam 2 i było ok. Jeden miałam usztywniany ale wyjęłam to usztywnienie bo to beznadziejne jest
-łóżeczko, przewijak, wanienka
-pościel, na początek nie jest niezbędna wystarczy rożek, a później polecam śpiworki do spania
-butelki jeśli planujecie od początku karmić z butelki
-aspirator do noska, nie będzie potrzebny na samym początku ale warto kupić na allegro taniej niż później latać po aptekach, na pewno się przyda, ja polecam katarek, frida też jest ok ale trzeba mieć niezłe płuca żeby ciągnąć no i dziecko się męczy fridą bardziej niż katarkiem, gruszka w porównaniu do tych urządzeń jest beznadziejna
chyba tyle, nic mi do głowy nie przychodzi, jakby co to dopiszę
