reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie czyli sposoby na małe łobuzki :)

Rozmawiałam z lekarką. Powiedziała, że wszystko robimy dobrze.
Jak będzie jeszcze gorzej, to podać jej jeszcze menthoparafinol.
Psychologa w końcu znalazłam. Termin - z miesiąc :wściekła/y:
Próbuję teraz znaleźć kogoś prywatnie, ale to jakaś porażka.
 
reklama
Tez mielismy taki okres, ze mala wstrzymywala kupy. Ale to wynikalo z tego, ze strasznie ciezko bylo jej je zrobic bo miala zatwardzenie, albo ze wolala robic w pieluche. Dawalam jej wiecej pokarmow wspomagajacych rozwolnienie i jakos poszlo ;-) No i mamy obowiazkowo bajke na sedesie (jak ona nie steka bajka sie urywa), bo Vika w ogole nie chciala siadac na sedesie do kupy.
Na razie odpukac jakos dziala, ale moje dziecko jest pozeraczem bajek - doslownie non-stop sie domaga, aby cos jej opowiadac :tak:
 
Wczoraj poszło. Złapałam ją w wannie na stękaniu i juz nie miała wyjścia, jak ją przytrzymałam jak pod krzaczek.
Matko kochana - zupełnie inne dziecko potem było. Czyste szaleństwo i sama radość :)

Wczoraj mi zaczęła mówić, że ona sie boi robić kupę, bo bąbelki wyjdą :confused:
Co to za bąbelki już nie doszłam.

Z tym urywaniem bajki przy braku stękania by nie wyszło, bo Jagoda stęka, tyle że raczej przy wstrzymywaniu :baffled:

Ale muszę też coś w tym stylu wymyślić, bo bajki o kotku Mruczku już mnie też psychicznie męczą, a Młoda sie ciągle domaga.
 
Zabawne z tymi bąbelkami...
Np Antoś nie odróżnia puszczenia bączka o zrobienai kupki:-D zdaża sie ze co chwila lata do łazienki siada na kibelku tylko po to, żeby baczka sobei puścić.
Z jednej strony to dobrze przynajmniej kulturalnie się zachowuje;-);-)
 
u nas bąbelki to coś innego. I właśnie nie wiem, co. :confused:

Gratuluję kulturalnego malucha :-D
 
:-D

U nas bąki to bąki
są tez bąbelki, takie latające po brzuchu, ale tym razem to nie to.
Za głupia jestem na to moje dziecko :cool2:
 

Za głupia jestem na to moje dziecko :cool2:

To tak, jak ja:tak: Dzisiaj mi wygłosiła przemowę rano:

oglądała taką niedobranockę (to jej nazwa na dobranockę i za cholerę nie wiem, czemu:baffled:) i były trzy wilki i uciekły świniaczki no i były stworki a jeden był upieczony

i kazała mi potwierdzić, że to taka "świetna niedobranocka":szok:

Tylko, ze ja wszystko praktycznie z nią oglądam i żadnej:no: takiej bajki nie było
 
Jagoda też sobie "dowymyśla" bajki.
Albo łączy kilka ze sobą. Obstawiam, że młode mają twórczy umysł :cool2:


U nas nadal walka z kupą. Zaczynam Młodą straszyć, albo jej grozić.
Z jednej strony czuję, że nie tędy droga, a z drugiej jak jej nie postraszę, to ona w życiu tej kupy nie zrobi.
Straszenie polega na opowiadaniu, co będzie jak tego kupska nie zrobi, z naciskiem na ból brzucha, pupy, brudzenie majtek, odparzenia...

Dacie wiarę, że już się tak wyćwiczyła we wstrzymywaniu, że ani lactuloza, ani menthoparafinol nie działają?
Nie chcę stosować czopków, bo się ich boi /teraz sobie myślę, że może ja tymi czopkami postraszę/, powoli zastanawiam się nad lewatywą.

A wizyta u psychologa jeszcze daleeeko.
 
reklama
Nic nie pisalam bo nawet nie wiem co,problem nie lada.Na szczescie u nas nie ma z tym problemu...Zycze powodzenia i szybkiego rozwiazania problemu
 
Do góry