szopek
Mama Kniazia Burubara
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 095
Migotka- ja tak prognozuję, ze jeśli on się nie uspokoi to ja do psychiatryka pójdę. Ostatnio jestem z nim prawie całą dobę sama i dostaje szału. Im on gorzej sie zachowuje, tym mniej jest osób chętnych żeby choć na 15 minut się nim zająć.
Jestem okropną matką i nie nadaję się do dalszego rozrodu.
Jestem okropną matką i nie nadaję się do dalszego rozrodu.
} i to pomaga. Ale są i takie chwile kiedy ręce mi opadaja np kiedy Ritka czegoś się domaga a ja odmawiam to ona płacząc prowokuje sie do wymiotów, wkłada rękę do buzi i sprawa załatwiona
szlak mnie chce wtedy trafić ale staram się ją uspokoić, odwrócić uwagę i nieustępować bo z dośwaidczenia wem że ustępowanie do niczego nie prowadzi bo dziecko zawsze chce czegoś nowego i innego. 
, wspina się na fotel, z którego przechodzi na kanapę i z powrotem, biega mi serce w gardle staje jak to widzę, bo oczyma wyobraźni widzę jak spada i rozbija sobie głowę (boszzzzzz nie chcę, odganiam takie myśli, ale one są silniejsze), a Ona jak na złość, jakby nie słyszała co się do niej mówi, dziś weszła na swój stolik, który się niestety kiwa, dobrze, że R podbiegł i ją zdjął, bo jakby wyrżneła, ach nie chcę nawet myśleć 