reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie naszych maluchów - zachowania, emocje...

Iwonka ja mysle jak Szopek,kary nie dzialaja:no:ja wsadzam Kondzia do lozeczka i tam go chwile zostawiam bez zabawek,samego.Potem tlumacze ze nie wolno wylaczac tv itd stawiam go na podloge a on leci do tv i mowi nu nu i wylaczqa:baffled:nic nie daje.Na krzeslo nie ma szans bo on sekudy nie usiedzi wiec zadna kara:sorry:trzeba chyba poczekac.On mnie nie slucha,zachowuje sie jakby nic nie slyszalal:no:moge mowic,wolac a on nie reaguje.Jak widzi ze wstaje to wtedy w nogi a mnie to tak smieszy bo ledwo na zakrecie daje rade (zawsze daje ale tak to wyglada)
 
reklama
A ja mysle ze dzialaja,wiem ze nie usiedzi,ale ja siedze przy niej,kucam i ja trzymam,z poczatku protestuje ale po chwili juz poddaje sie i obrazona zaslania dlonmi twarz.Jak cos broi to jej mowie "ze pojdziesz za raz do kąta" i ona pokazuje i wie o co chodzi,zreszta widzi jak czasami Vanesska tam siedzi.Miejsce jest im dobrze znane.Jak do tej pory dwa ray siedziala w kacie.Ja uwazam ze klaps to nie jest kara bo wzbudza agresje i uczy bicia choc zKlaudia i tak bije ,chyba w genach czlowiek ma zakodowana walke:sorry:
 
A ja mysle ze dzialaja,wiem ze nie usiedzi,ale ja siedze przy niej,kucam i ja trzymam,z poczatku protestuje ale po chwili juz poddaje sie i obrazona zaslania dlonmi twarz.Jak cos broi to jej mowie "ze pojdziesz za raz do kąta" i ona pokazuje i wie o co chodzi,zreszta widzi jak czasami Vanesska tam siedzi.Miejsce jest im dobrze znane.Jak do tej pory dwa ray siedziala w kacie.Ja uwazam ze klaps to nie jest kara bo wzbudza agresje i uczy bicia choc zKlaudia i tak bije ,chyba w genach czlowiek ma zakodowana walke:sorry:

popieram w 100%
 
A ja myślę, że każde dziecko jest inne i na każde działa coś innego.
Moja najstarsza Zuzia była uparta, grymaśna i płaczliwa, broiła za trzech i karą dla niej było tylko zaprowadzenie do pokoju bo nic innego nie robiło wrażenia
Filip za to reaguje nawet na moje groźna spojrzenie, sadzam go też na fotelu" karnym":confused2: działa!!tylko słowo przepraszam jeszcze trudno mu przez gardło przechodzi.
Ritka natomiast broi jak najęta i zupełnie nic na nią nie działa jak tylko przytrzymanie na rękach i wyniesienie do drugiego pokoju, czasami zainteresuje ja czymś innym, to też działa:tak:

Wiktoria
zgadzam sie z tobą, ze jak człowiek pracuje to ma póżniej wiekszy dystans do tego co robią dzieciaki, ma po prostu więcej cierpliwości, sama to przerobiłam ja Zuzia była mała i byłam z nia w domu to czasami ja Szopek dostawałam wścieklizny i ryczałam w łazience albo kuchni teraz mi sie to nie zdarza a jest ich dwoje. jestem też starsza to też robi swoje:tak:
 
Ja wiem, ze bym szału nie dostawała jakbym nie siedziała 24/7 z nim w domu.

Ja karnie do łóżeczka go wstawić nie mogę ,on umie wyjść sam i jeszcze sobie cos zrobi przy ucieczce.
Jak go chce czasami w krzesełku do karmienia posadzić a on nie chce to są takie zapasy, ze muszę skapitulować inaczej go połamię.
Kiedyś jak coś robił złego to dla odwrócenia uwagi mocno klasnęłam w dłoń i pomagało na chwile. Dekoncentrował się i robił coś innego. Potem jak pies Pawłowa ( ale porównanie:sorry:) kojarzył głośne klaśniecie , z upomnieniem. Bardziej potem robił coś złego odwracał się i sam klaskał ( nie tak jak na brawo, tak karnie). Na cwaniaka nie ma siły.
Zgadzam sie z Madzią, ze to zalezy od dziecka raczej.Jedne przyjmie wszystko z pokorą, inne sobie gwiżdże na takie akcje wychowawcze.

Klapsów nawet roztrząsać nie będę. Jestem często zła na P. i jakoś go nie biję, choć ręce nieraz swirzbią. Wychowawczo bym go lutneła, zeby mi nie puyskował i żonę szanował, ale raczej nie pomoże. U dziecka nie pomoże na pewno.
 
Oj, szopek, współczuję, ale macie racje to zależy od dziecka, nie ma co tu obwiniać rodziców, że robią coś źle...ja myślałam, że Amela jest nieznośna, ale po przeczytaniu tego stwierdzam, że jest Aniołkiem, któremu czasem różki się wyklują z czaszki, ale po chwili chowają się na miejsce ukryte w czaszce i tylko wtedy, gdy przyjdzie głupi pomysł robi się tam ciasno i rogi wychodzą :dry:

Moja siostra z tym starszym tak ma, że nic nie dociera, straszny jest, słyszy na chwilę, a potem znów to samo...jedno co działa to D (tatuś Matiego, mąż siostry), ale jego często nie ma (wyjeżdża czasem na kilka dni, bądź tygodni), niestety sposób wpłynięcia na Matiego to terror wprowadzony przez D, czasem wydaje mi się, że Mateuszek zachowuje się tak dlatego, bo tylko wtedy ojciec zaczyna się nim interesować :sorry2:
 
Szopek wychowaczo to mojego meza najchetniej bym tak co drugi dzien z otwartej waliła:wściekła/y::-D:-p:dry:dla przykladu i na zaś .

A napewno racja jest ze nie ma sie tyle cierpilowosci do dziecka gdy sie spedza z nim 24h na dobe niz jak sie pracuje i kilka godzin lub i mniej spedza dziennie z dzieckiem rozrabiajacym.
 
To fakt dziecko a dziecko...
U nas kara jest drugi pokoj, moze dlatego ze on zawsze u nas sie bawi chwile u siebie i bierze zabawki i przynosi do nas.
Ale on taka kare ma jak zaczyna histeryzowac, bo raczej szybko mu zlosc przechodzi jak czegos nie moze zaraz sobie inne zajecie znajdzie a noz ciekawsze :dry:
 
U mnie nie moze byc kara drugi pokoj,bo zazwyczaj i u nas w pokoju sa jakies zabawki dziewczynek. wiec to nie zadna kara dla nich,albo grajacy telewizor,a w przedpokoju nie ma sie czym dziecko zaintersowac i sobie tam siedzi i mysli nad swoim zachowaniem.Vanesski to nawt nie musze zaprowadzac do kata bo jak tylko jej powiem to zazwyczaj juz sama idzie ,siada i czeka kiedy jej powim ze kara sie skonczyla.Mowie jej za co miala kare i ze powinna np przeprosic za swoje zachowanie.Czasami jest krzyk i wlasnie w czasie kary jej sie akurat wtedy chce siusiu,lub piciu itd.., aby tylko nie siedziec.Czesto jednak na koniec jest wyciszenie i prztulanie mamy i pada slowo przepraszam.
 
reklama
U mnie nie moze byc kara drugi pokoj,bo zazwyczaj i u nas w pokoju sa jakies zabawki dziewczynek. wiec to nie zadna kara dla nich,albo grajacy telewizor,a w przedpokoju nie ma sie czym dziecko zaintersowac i sobie tam siedzi i mysli nad swoim zachowaniem.Vanesski to nawt nie musze zaprowadzac do kata bo jak tylko jej powiem to zazwyczaj juz sama idzie ,siada i czeka kiedy jej powim ze kara sie skonczyla.Mowie jej za co miala kare i ze powinna np przeprosic za swoje zachowanie.Czasami jest krzyk i wlasnie w czasie kary jej sie akurat wtedy chce siusiu,lub piciu itd.., aby tylko nie siedziec.Czesto jednak na koniec jest wyciszenie i prztulanie mamy i pada slowo przepraszam.
Ja sie tez zgadzam ze kazde dziecko jest inne.Kondzio jest wlasnie z tych nie sluchajacych.U nas jedyna kara to lozeczko i wlasnie w nim siedzi bo po raz 1000wylaczyl dekoder,wyjal karte:wściekła/y:Ale Iwonka jak go wyciagam to mowie ze mu nie wolno i mowie przepros a on sie tuli albo buzi da(co robi zadko:sorry2:)

Szopek wychowaczo to mojego meza najchetniej bym tak co drugi dzien z otwartej waliła:wściekła/y::-D:-p:dry:dla przykladu i na zaś .

.
:-D:-D:-D:-Dto chyba kazda z nas:tak:;-)
 
Do góry