ech, no ja własnie wcale niuni nie zmuszałam - sama interesowała sie nocniczniek i wołała
Też czytałam ze nocnikowanie ma sens dopiero po 1,5 roczku.
Na początku roku jednak zaczęły się rozmowy na naszym majowym BB o nocniczkach. Niektóre z Was już wtedy sadzały swoje dzieciaczki. Pomyślałam - i ja kupie i zobacze jak Nikol zareaguje. Jak nie będzie się interesowac, czy nie bedzie chciala siadac, to schowam do szafy - no przecież się nie zepsuje ;-) i będzie na później.
Kupiłam - niunia sie zakochała. Posadziłam ją i od tamtej pory kilka razy dziennie kazała się tam sadzać, więc przy okazji zdejmowałam pieluchę.
Pewnego dnia obudziła się, poszłam do niej i poczułam że ma suchutką pieluszkę po spaniu. Spytałam czy pójdziemy na "BAlbinkę" - Nikol pokazała na nocnik i zażądała posadzenia. Tak to zrobiłyśmy pierwsze siusiu.
I tak potem po przebudzeniu pokazywała z łózka paluszkiem na nocnik, siadała, robiła siku... i tak było kilka tygodni. W dzień podczas zabawy też nagle brała nocnik do ręki i mówiła "si" - sadzałam i si było robione.
ZAWSZE starałam się robić wszystko tak zeby się nie zraziła (bo tez czytałam ze tak sie moze stać).
No i nagle bunt - koniec.
No więc odpuściłam.
Tylko - co dalej...