reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie, radzenie sobie z dwójką

Dominika ja na początku ciąży z Renią wybrałam się z Kinią na pocztę (Kinia nie chodziła) i nie ma podjazdów dla wózków a są strome schody... i wysyłałam... krzesełko do karmienia (odsyłałam rozczarowana po zakupie na Allegro). Potem to odchorowałam bo zaczęłam plamić :-( także uważaj na siebie i się nie przemęczaj!

Black, Maks_olo moja Kinia ma gdzieś "karny" fotel czy łożko... schodzi i się śmieje i dalej robi to samo. Jedyne co działa, to zniknąć jej z oczu, żeby widowni nie miała i się uspokaja :-/ ale jak jej zniknąć z oczu jak się wspina gdzieś niebezpiecznie... zależy co robi, jak mogę to wychodzę na chwilkę z pokoju.
 
reklama
Tosiaczku - staram się... człowiek uczy się na doświadczeniu.. też odchorowałam bolącym brzuchem, potem poszedł spać na 2 godziny, więc był spokój
 
Black u nas fotel ani nic podobnego nie działa... za to podobnie jak u Tosiaczka - najlepiej zniknąć z oczu i sam się uspokoi... dwa razy było tak, że to była histeria poważna - pomogło tylko przytulenie na siłę i kołysanie....

na-tuska zazdrość w końcu minie, ale musisz pilnować, bo może być strasznie...
a co do buntu - nic nowego nie napisze - trzeba czekać, aż sam minie... u nas na szczęście buntu nie ma cały czas, tylko są okresy i zawsze czekam jak na zbawienie, aż się skończą... ;) i tego życzę wszystkim Mamusiom ;)
 
odgrzebuję troche wątek, który czytam z uwagą, bo czeka mnie to samo

mam półroczną córeczkę, która będzie mieć rodzeństwo z róznicą 14 miesiecy

Nie planowalismy tego do końca;)

no i trochę jestem przerażona, jak sobie damy radę...
 
witaj Marto!!! nic nowego nie napiszę... - dasz sobie radę!!!! ;)
jak masz ochotę, to zapraszamy na wątek główny i wal śmiało z wątpliwościami...
 
dzięki dziewczyny za słowa otuchy. na razie przejrzałam dokładnie wątek o wózkach, bo pewnie będzie nas czekać wymiana. Zwłaszcza, ze córcia nie jest bardzo ruchliwa i pewnie nie będzie nawet chodzić jak sie drugie urodzi.
na szczęscie mamy dom z ogrodem, więc kwestia spacerów jest o wiele latwiejsza do opanowania- nie musimy koniecznie gdzieś iść, tylko wystarczy po ogrodzie się przemieszczać.
Z pierwszą córcią byłam tak osłabiona, że na perwszy spacer poza ogrod wyszłysmy, jak miala dopiero 3 miesiace, wiec i z drugim pewnie na ogrodzie bedziemy siedziec.
Niestety minusem jest to, ze jestem tutaj sama, tzn rodzice mieszkają na drugim koncu Poznania i raczej mi nikt nie przyjedzie. a jak przyjedzie, to od czasu do czasu.

Pewnie na jakis czas chociaz wezmiemy opiekunkę. Bo i do pracy kiedys w koncu trzeba będzie wrocic- nie planuję na razie wychowawczego. a Wy? Wrocilyscie do pracy?

poza tym jestem optymistką, ze bedzie dobrze, bo pierwsze dziecko to prawdziwy aniolek i macierzynstwo jest z nią " jak na filmach" (celowo uzywam tego okreslenia, bo wiekszosc kolezanek mnie straszyla, ze "nie mysl, ze to bedzie jak na filmach, ze dziecko sie usmiecha, Ty sie usmiechasz i jest sielanka"). U nas jest sielanka:)
 
Marto, a co spowodowało takie osłabienie po porodzie? ja jestem po cesarkach, ale już po tygodniu śmigałam :p

co do powrotu do pracy - ja siedzę już przeszło 2,5 roku na wychowawczym + L4 podczas ciąży. Do pracy planuję wrócić w tym roku, ale zobaczymy...

Moje dzieci są też jak z filmów, ale np "Kochany Urwis" ;) też byłam optymistką będa 2 drugiej ciąży - niestety bardzo się rozczarowałam - tak bardzo dostałam po tyłku, że nie prędko zdecyduję się na trzecie dziecko....
 
osłabienie spowodowane jest chorobą towarszyszącą, która z efektów ubocznych daje anemię i problemy z wchłanianiem. Anemię mialam od 2 meisiąca ciązy, po porodzie koszmarną. Niestety nie podali mi krwi, co ogolnie wywolalo oburzenie u moich lekarzy-specjalistow. Teraz na pewno będę załatwiac transfuzję i nie dam się zbyc.

chocilam na zastrzyki z zelaza i b12, trochę to pomoglo po 2 miesiacach.

No i mialam tragiczną wręcz dietę, bo Pola miała sporą nietolerancję pokarmową. Bardzo ją chcialam karmic piersią, po 2,5 miesiaca się poddalismy i obie wtedy odzylysmy. Jak bardzo mnie to wycienczylo, pokazac moze to, ze po 2 tygodniach od porodu mialam wagę sprzed porodu, a po 1,5 miesiaca minus 6 kg wagi początkowej

(jak to teraz przeczytalam, brzmi bardzo nieciekawie- haha, a ja nadal uwazam, ze mam macierzynstwo jak na filmac:tak:)

aha, ja tez mialam cc, po nim czulam sie dobrze, w sensie moglam chodzic, podnosic itp. tylko ogolnie bylam oslabiona .

a co do 3 dziecka, to ja raczej nie planuję. mam juz 33 lata i nie chcialabym ryzykować pózniej rodząc dzieci (bo nastepnego rok po roku oczywiscie nie biorę pod uwagę!)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam was drogie mamy.Dopiero niedawno znalazłam wasze forum.8 kwietnia mam termin porodu drugiego malucha.Moja córa ma 20 miesięcy.Wasze forum trochę dodało mi otuchy.Na początku byłam wielką optymistką ,że z dwoma maluchami będzie dobrze a im bliżej rozwiązania tym mam mniej sił.Jak pomyśle sobie o tym jak to będzie po to ogarnia mnie panika a później myślę,że będzie ciężko ale z dnia na dzień będzie lepiej bo i ja będę bardziej zorganizowana....przynajmniej mam nadzieje:)
Zostało mi 5 tygodni a teraz są dni kiedy nie mam sił zapanować nad córką a co będzie potem...
 
Do góry