reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka - co powinna kupić mamusia dla siebie i dzidziusia?

Makota, nie mialam takiego kola, dalam rade bez. Teraz mam rogala do spania, z nim sprobuje, czy pomoze.

Lui,ja tez nie przemywalam buzi w srodku. Teraz nie wiem, czy bede to robic.
 
reklama
Makota ja miałam koło poporodowe. Mąż kupił mi po porodzie w sklepie szpitalnym, ale ja przez kilka m-cy nie mogłam porządnie usiąść na d...... Później wędrowało w świat i do mnie wróciło. W środku najczęściej masz kulki styropianowe.
W tej ciążky mam też rogala/kojec, któy jest moim najlepszym przyjacielem w nocy. Na późniejszy czas ma już 2 amatorów- jak przyjeżdza mój brat to z moim synem się przeganiają, kto na nim będzie odpoczywał :D
 
koło poporodowe jest drogie, podobno równie dobrze sprawdza się dziecięce koło ratunkowe, a kosztuje grosze (no i w każdym markecie teraz jest)
poduszka fasolka dla mnie była niezastąpiona w tamtej ciąży, najpierw jako ulga dla bolących pleców (młoda siedziała jakoś tak dziwnacznie, że ciągle mnie bolało pod żebrami w prawym boku i tylko podłożenie sobie fasolki pod plecy pomagało), potem do karmienia, potem do zabawy dla Oli, nie wspominając o tym, że jak gdzieś była niewygodna poduszka, to i za poduszkę robiła :p teraz póki co jako podkładka pod stopy robi, bo jakoś mi się wkręciło spanie ze stopami wyżej, a przynajmniej tak usypiam
 
Hejka,

ja też mam poduszkę ciążową typu C i myślę, że sprawdzi się też do karmienia, potem jakby mnie tyłek po porodzie bolał. Dziecko też w tym można położyć, żeby się nie sturlało z wyrka.

Nigdy nie słyszałam, żeby myć jamę gębową dziecku :p Ale mam zamiar masować dziąsełka zanim zęby wyrosną.
 
my myliśmy Oli dziąsła prawie codziennie, wacikiem z wodą, jak ząbki szły to tą silikonową nakładką na palec, jak wyszło ze dwa ząbki, dokupiliśmy pastę od pierwszego ząbka. szczoteczkę dopiero jak było więcej ząbków
 
Lilla - ale masować paluszkiem z gazikiem czy jakimś specjalnym ustrojstwem?

Aha i Małgorzatka pisała kiedyś (nie wiem w którym wątku), że dziecku od samego początku trzeba szczotkować główkę nawet jak nie ma włosków. Czyli najlepiej od razu zaopatrzyć się w szczotkę jakąś. Polecacie jakieś szczególne? Bo one są zazwyczaj spakowane w plastik i nawet nie ma jak sprawdzić twardości włosa.
 
Makota,
myślę że z tym kołem to chyba dopiero będziesz wiedzieć po porodzie czy potrzebujesz. Ja miałam nacięcie, ale wszystko ładnie mi się goiło, szwy trochę ciągnęły, ale jak mi je ściągnęli to już był luzik, więc czegoś takiego nie potrzebowałam, na początku siedziałam tak bardziej na jednym półdupku. Myślę że jak ktoś się źle goi albo mocno pęknie to może tego potrzebować.
Ale tak jak dziewczyny piszą, szybko w razie czego podesłałabym męża po zwykłe pompowane kółko do pływania dla dzieci do jakiegoś marketu.

Ja paszczę synka przemywałam od początku, najpierw gazik nawijałam na palec i moczyłąm w przeg wodzie, potem nakładka silikonowa, potem dostał szczoteczkę i pastę dla dzieci. Co prawda on bardziej tą szczoteczkę gryzie niż szoruje zęby, ale zawsze razem w łazience myjemy ząbki, przyzwyczajam go że jest coś takiego jak higiena, jak będzie więcej kapował to mu będę pokazywać jak szczotkować.
 
s.michalina, ja miałam szczotkę z białym włosiem w zestawie razem z grzebyczkiem i byłam zadowolona, grzebyczek się przydał na ciemieniuchę (ale Ola miała bujną czuprynkę, od początku jej kucyka robiłam na czubku głowy). szczotka była mięciutka, ale nie pamiętam co za firma była... może canpol albo baby ono albo nuk.... nożyczki na pewno mam z nuka i są spoko
 
No to mnie dziewczyny troszkę zaskoczyłyście.
Mycie jamy ustnej to część zabiegów higienicznych jak kąpiel, mycie oczu.
Może ja mam zboczenie zawodowe, ale robiłam to od pierwszego dnia, 1-2 razy dziennie. Nie wyobrażam sobie nie mycia zwłaszcza przy mleku modyfikowanym.
Po pierwsze zapobiega pleśniawkom,po drugie- masujemy dziąsełka, po trzecie przyzwyczajamy dziecko do higieny jamy ustnej, że o zapobieganiu próchnicy nie wspomnę.
Moim zdanie łatwiej tez potem wprowadzić szczoteczkę i ograniczyć ew odruch wymiotny.
Moje dziecko czasem nawet się nie wybudzało przy takim zabiegu.
Ta metoda sprawdza się również do mycia pierwszych ząbków, bez silikonowych szczoteczek i innych gadżetów.
A pasta generalnie dla dziecka które potrafi wypluwać, a z fluorem gdy opanuje płukanie.
 
reklama
byłam napalona na kupno chusty dopóki Roksana jeździła w wózku, a teraz jak już nie siądzie za skarby świata tak chyba w niczym mi nie pomoże chusta, bo nie raz muszę ją brać na ręce na spacerze, a to nie realne z noworodkiem w chuście, za to myślałam o dostawce do wózka, problem tylko w tym że mam prehistoryczny wózek jeszcze bo siostrzeńcu i nie wiem czy znajdę taką dostawkę.
Z racji pierwszej cc koła poporodowego nie miałam, ale też wydaje mi się że zwykłe koło do pływania wystarczy, a że sezon w pełni to można kupić bez problemu w razie potrzeby,
Za to uwielbiam poduchy rogale, mam dwa, mniejszą i większą, oba kupione używane, więc majątku nie wydałam a mi służyły długo, teraz śpię z nią, potem przyda się do karmienia, potem żeby zabezpieczyć małego jak będzie zaczynać siadać, a potem jako podnóżek lub poduszka przed tv:)
Wstyd się przyznać ale ja też na początku nie myłam jamy ustnej córci:( nawet głupia nie pomyślałam o tym,to co gazik maczać w przegotowanej wodzie ? a jak mi się gazik ześlizgnie z palca?
 
Do góry