Ja już też w sumie wyprawkę na początek mam, bo trochę zostawiłam neutralnych po Ninie, trochę wytargałam z lumpów, a teraz jeszcze dość sporo dostałam od szwagierki siostry. Może ewentualnie dokupię jakiś kaftanik, ale z Niną szybko wskoczyliśmy w bodziaki, a tych mi starczy.Więc do ok 4, może 6 mies. mam raczej spokój z ubrankami

Teraz poluję na kołyskę coneco, ale ceny aukcji mnie rozwalają. Ludzie pokupowali kołyski za 350zł a aukcje dobijają nawet do 320... I najgorsze jest to że w internecie nowych praktycznie nie ma, ew. za 400zł, a w zeszłym roku ludzie kupowali za 320-350 nówki...
Co do klina - u nas bez niego by się nie obyło. Nina pierwsze chlusty zaliczała już w 5 dobie życia, a skończyła ulewać mając 8 miesięcy!!! Mieliśmy więc jeden klin w łóżeczku, a drugi na przewijaku, żeby nie trzebabyło ciągle przenosić.
Natomiast położna pdradzała nam kładzenie książek pod nóżki łóżeczka - za dużo trzebaby ch włożyć, żeby uzyskać porządany kąt - jej patent był taki, aby wkładać pod materac - mniej książek a lepszy efekt

No ale szybko i tak przestawiliśmy się na klin.